Druga połowa 2012r. przyniosła wyraźne umocnienie złotego względem większości zagranicznych walut. To dobra wiadomość dla planujących zakup świątecznych prezentów w zagranicznych sklepach internetowych.
Notowania złotego względem głównych walut / Media

Na rynkach finansowych od grudnia 2011r. do przedświątecznego okresu 2012r. zmieniło się bardzo wiele. W większości na korzyść ryzykownych aktywów, w tym także złotego, co sprzyja w tym sezonie szusowaniu na zagranicznych stokach i przekazywaniu listów do ulokowanych w innych państwach pomocników Św. Mikołaja. Przede wszystkim w strefie euro podjęto szereg działań, które wykraczają poza doraźne akcje mające na celu jedynie na kilka tygodni uspokoić inwestorów i odwróć ich uwagę od istotnych problemów.

Stabilizatory w ruch

Pod koniec 2011r. Europejski Bank Centralny przyznał kilkuset bankom ze strefy euro długoterminowe, niskooprocentowane pożyczki, które pomogły zasilić sektor finansowy w płynność w okresie, kiedy wszyscy z niepokojem obserwowali rosnący w niebezpiecznym tempie koszt kredytów udzielanych państwom najbardziej zadłużonym państwom unii walutowej. Operacja została powtórzona w I kw. 2012r., dzięki czemu banki odetchnęły z ulgą wiedząc, że przez kolejne 3 lata będą mogły skoncentrować się na restrukturyzacji i nie będą musiały obawiać się o pozyskanie finansowania na konkurencyjnym rynku, gdzie w okresie zawirowań zaufanie wzbudza tylko garstka najbezpieczniejszych instytucji.

Później przyszła kolej na „greckie strzyżenie” – inwestorzy prywatni (głównie banki ze strefy euro)posiadający w portfelach obligacje wyemitowane przez rząd Grecji, zostali zmuszeni do przyjęcia strat sięgających nawet ok. ¾ zainwestowanego kapitału. Napięcie związane z oczekiwaniem podobnego scenariusza dla Hiszpanii i Włoch zbiegło się w czasie z uruchomieniem trwałego mechanizmu stabilizacyjnego (fundusz ESM), obniżką stóp procentowych przez EBC w lipcu 2012r., zabezpieczeniem 100 mld EUR na pomoc dla hiszpańskich banków i deklaracją gotowości banku centralnego do skupu obligacji skarbowych w celu uspokojenia sytuacji na rynku długu. Jednocześnie na kolejnych szczytach politycy Unii Europejskiej rozpoczęli pracę nad długoterminowymi zmianami poczynając od reformy systemu bankowego, a na pakcie fiskalnym kończąc.

Złoty odzyskał blask

W drugiej połowie 2012r. złoty złapał wiatr w żagle i zdołał odrobić straty względem wszystkich głównych walut. 6 grudnia 2012r. nasza waluta była silniejsza niż przed rokiem względem amerykańskiego dolara, euro, szwajcarskiego franka, brytyjskiego funta oraz japońskiego jena. Kiedy sporządzaliśmy podobne zestawienie przed w okresie wakacyjnym, wówczas za tę samą ilość złotych, więcej mogliśmy kupić tylko franków, a pozostałe cztery waluty obce z tzw. koszyka majorsów podrożały. W dniu Św. Mikołaja w 2011r. za 1000 PLN mogliśmy nabyć mniej niż 300 USD, a w tym roku ta sama kwota mogła zostać wymieniona na 317,2 USD. Oznacza to, że nasza waluta zyskała na wartości względem dolara blisko 6 proc., zatem w okresie największych obniżek cen w amerykańskich sklepach internetowych być może warto właśnie tam poszukać gwiazdkowych upominków dla najbliższych. Podobnej skali korzyści z tytułu umocnienia się złotego możemy odnieść w Szwajcarii – nasze 1000 PLN warte jest obecnie 294 franków, a przed rokiem było to 278 franków (wzrost wartości złotego o 6 proc.), natomiast zakupy w Wielkiej Brytanii (zwłaszcza po uwzględnieniu dodatkowych kosztów, np. przesyłki do Polski ze sklepu internetowego) dadzą prawdopodobnie tylko symboliczne korzyści, bo złoty umocnił się względem funta na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy tylko o 2,4 proc. Największą różnicę odczują osoby kupujące prezenty w Japonii (względem jena złoty zyskał na wartości 12,3 proc.) oraz, co już bardziej realne, w strefie euro, ponieważ w stosunku do wspólnej waluty polski złoty wzmocnił się od 6.12.2011r. o 8,5 proc.

Zmiana notowań złotego względem wybranych walut świata (w proc. nominalnie) / Media

Idąc tym tropem okazuje się, że spośród ok. 80 przeanalizowanych przez nas walut obcych, w okresie od dnia Św. Mikołaja 2011r. do Mikołajków 2012r., polski złoty osłabił się wyłącznie względem czterech. W tym okresie silniejsze od złotego był tylko nowozelandzki dolar oraz trzy peso (kolumbijskie, chilijskie, filipińskie). Co warte uwagi, żadna z tych walut nie zyskała na wartości względem złotego więcej niż 1 proc. , więc spokojnie możemy powiedzieć, że nasz rynek był jednym z najatrakcyjniejszych na świecie.

Z drugiej strony, po stronie walut, względem których złoty zyskał najwięcej znajdziemy państwa borykające się niestabilną sytuacją polityczną. W Syrii niemal przez cały rok trwała wojna domowa, natomiast w Ghanie i Serbii przeprowadzono wybory parlamentarne i prezydenckie. Z kolei z Brazylii zagraniczny kapitał uciekał drzwiami i oknami widząc skalę spowolnienia gospodarczego, które zmusiło tamtejszy bank centralny do obniżki stóp procentowych do najniższych poziomów w historii.



Brakujący element układanki: inflacja

Gdybyśmy na podstawie powyższych danych podejmowali decyzję o wyborze najatrakcyjniejszych miejsc na kilkudniowy wypoczynek w ostatnich dniach 2012 roku, prawdopodobnie wyciągnęlibyśmy błędne wnioski. Oprócz samej zmiany notowań, na rzeczywistą wartość nabywczą złotego wpływa inflacja. Jeśli w ubiegłym roku za 1000 PLN mogliśmy nabyć 500 jednostek obcej waluty, a na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy kurs walutowy nie uległ zmianie, to wcale nie jest oczywiste, że w tym roku 1000 PLN wystarczy na dokonanie w tym samym państwie za identyczną kwotę. Na mapie świata nie brakuje państw, gdzie inflacja mierzona jest w dwucyfrowych wartościach. Jeśli w naszym przypadku sięgnęłaby ona 10 proc., mimo że kurs złotego nie uległ zmianie, do dokonania transakcji zabrakłoby nam 50 jednostek obcej waluty (nowa, lokalna cena to: 500*1,1=550). Zatem siła nabywcza złotego znacząco się zmniejszyła.
Tabela3. Zmiana realnej wartości nabywczej złotego względem wybranych walut – cz1.

Najsilniejsze waluty

Najlepszym przykładem jest Syria. Mimo nominalnego wzrostu kursu złotego o blisko 50 proc. względem syryjskiego funta, zakupy w tym państwie (z innych względów zupełnie teoretyczne), nie wyglądają już tak atrakcyjnie po uwzględnieniu inflacji. W ciągu roku koszyk dóbr konsumenckich podrożał tam o prawie 40 proc., co ale oznacza, że rzeczywista siła nabywcza złotego wzrosła zaledwie o 7 proc. Inflacja „zjadła” nam również blisko połowę korzyści płynących dla importerów z umocnienia złotego względem walut Ghany czy Serbii. Działanie rosnących cen na lokalnych rynkach widoczne jest również w przypadku walut, które od dnia Św. Mikołaja 2011r zyskały na wartości względem złotego . Inflacja bliska 3 proc. utrzymująca się w Kolumbii, Chile i na Filipinach sprawiła, że faktyczna siła nabywcza naszych złotych zmniejszyła się w wyraźniej niż mogła sugerować Tabela nr.2: w każdym z tych państw o ponad 3 proc. r/r

Zatem, aby przekonać się, skąd w tym roku Św. Mikołaj importował prezenty, powinniśmy skorygować wcześniejsze wyniki o wskaźniki inflacji z poszczególnych lokalnych rynków. Wśród zagranicznych rynków, na których najbardziej opłaca się w tym roku zrobić przedświąteczne zakupy, utrzymały się Brazylia i Ghana, mimo, że wysoki wzrost cen na obu rynkach pomniejszył skalę naszych korzyści. W Japonii mieliśmy w minionym roku do czynienia ze stosunkowo rzadkim zjawiskiem deflacji - lokalne ceny spadły ze względu na kiepską kondycję japońskiej gospodarki. Zatem kupując za złote prezenty w sklepach internetowych z adresem kończącym się na „.jp”, przynajmniej w teorii, korzystamy zarówno ze wzrostu kursu złotego, jak i ze spadku lokalnych cen.

Wśród walut, w stosunku do których realna siła nabywcza złotego wzrosła, utrzymały się chilijskie i kolumbijskie peso, a dodatkowo dołączył do nich forint. W czołówce rankingu znalazły się Etiopia, Tanzania i Nigeria, gdzie inflacja wynosi od 26 do 12 proc. W przypadku węgierskiego rynku fakt, że w tym roku możemy tam kupić mniej niż przed rokiem, także jest rezultatem wysokiej inflacji – w ujęciu nominalnym złoty umocnił się względem forinta o 2,1 proc., ale ceny dóbr konsumenckich na Węgrzech wzrosły w ciągu roku o 6 proc. r/r.

Podsumowując można powiedzieć, że w tym roku Św. Mikołaj najlepszy interes zrobi wysyłając swoje elfy po prezenty do Brazylii i Japonii.

Łukasz Wróbel, Główny analityk Noble Securities
Zmiana realnej wartości nabywczej złotego względem wybranych walut – cz1. / Media
Zmiana realnej wartości nabywczej złotego względem wybranych walut – cz2. / Media