Szanse na to, że tydzień dorówna poziomem napięcia poprzedniemu, były nikłe. Aktywność rynków walutowych ograniczona została przez zamknięcie rynku kanadyjskiego, amerykańskiego i japońskiego w poniedziałek z okazji świąt państwowych.

Tydzień rozpoczął się powoli, ale akcja szybko nabrała tempa, kiedy rewizja w dół prognoz Banku Światowego dla rozwoju Azji zbiegła się w czasie z podobnym oszacowaniem przez MFW szans globalnego wzrostu gospodarczego. Niższe prognozy skłoniły inwestorów do zdystansowania się od ryzyka i powrotu do bezpiecznego dolara oraz franka. Euro pozostawało pod presją sprzedażową przez większość tygodnia.

Poza wspomnianymi rewizjami inwestorzy musieli wziąć pod uwagę problemy Hiszpanii i Grecji, jak również rosnące napięcie geopolityczne. Konflikt syryjski groził rozlaniem się na kolejne kraje regionu po wystrzeleniu rakiet na terytorium Turcji. Turecki parlament udzielił prezydentowi kompetencji niezbędnych do ogłoszenia stanu wojny. Premier Izraela ogłosił przedterminowe wybory na skutek nierozwiązywalnych kłótni o budżet. Analitycy sugerowali, że Netanjahu może tak naprawdę chcieć uzyskać poparcie swojej polityki względem Iranu.

Napięcie dodatkowo wzrosło, kiedy Izrael zestrzelił pocisk bezzałogowy wystrzelony podobno z terytorium Libanu przez wspierany przez Iran Hamas. Sytuacja polityczna w Europie nie uległa w zasadzie poprawie. Prezes Draghi wraz z innymi członkami EBC zapewniali rynki na początku tygodnia o swojej gotowości do zaangażowania całej siły OMT do udzielenia pomocy Hiszpanii, kiedy wreszcie wystąpi ona o pomoc. Nie znaleźli jednak wielu zwolenników, kiedy ogłoszono obniżenie ratingu tego kraju.

Joanna Rybus, Country Manager Western Union Business Solutions w Polsce