W poniedziałek złoty lekko się osłabia wobec głównych walut. Ok. godz. 14.30 euro kosztowało 4,08 zł, dolar - 3,14 zł, a szwajcarski frank - 3,37 zł. Analityk walut i obligacji Cezary Chrapek z banku City Handlowy uważa, że to wynik m.in. "technicznej korekty".

W piątek popołudniu euro kosztowało 4,06 zł, dolar - 3,11 zł, a szwajcarski frank - 3,35 zł. Poniedziałkowy poranek złoty zaczął od kursu ok. 4,07 za euro, 3,13 za dolara i 3,36 za franka szwajcarskiego.

"Dziś złoty lekko traci na wartości. To częściowo wynika z technicznej korekty po mocnych poziomach, które złoty osiągnął podczas piątkowej sesji w wyniku lepszych od oczekiwań danych na temat rynku pracy w Stanach Zjednoczonych" - powiedział analityk. Dodał, że dane te nie wystarczyły jednak, aby złoty mógł kontynuować wzrosty w poniedziałek.

"Negatywnym czynnikiem dla złotego jest także niepewna sytuacja na Węgrzech dotycząca porozumienia z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i gorsze od oczekiwań dane z Czech dotyczące produkcji przemysłowej. Osłabienie forinta i korony przekłada się na kurs złotego" - dodał Chrapek.

Wskazał, że publikowane w poniedziałek wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej sugerują, że czeka nas cykl obniżek stóp procentowych, co także przekłada się na obniżkę kursu złotego. Analityk podkreślił, że w "gołębim" tonie wypowiadał się nawet Adam Glapiński z RPP, który do tej pory był jednym z "najbardziej jastrzębich" członków Rady. "To wzmacnia oczekiwania na obniżki stóp" - powiedział Chrapek.

Analityk dodał, że inwestorzy zagraniczni są w poniedziałek mniej aktywni; w Stanach Zjednoczonych jest dzień wolny, a w strefie euro nie ma istotnych publikacji. Rynek czeka na posiedzenie inaugurujące rady stałego funduszu ratunkowego dla strefy euro Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS), który zastąpi dotychczasowy Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF).

"Zobaczymy, co ta rada powie. Jeżeli chodzi o perspektywy na dalszą część tygodnia, to złoty może jeszcze trochę stracić. Generalnie w najbliższych tygodniach będzie raczej w wąskim zakresie wahań, między 4,05 a 4,12 do euro. Łatwiej będzie mu przebić poziom górny niż dolny" - uważa Chrapek.

Oprócz posiedzenia rady EMS w poniedziałek o godz. 17 ma zacząć się posiedzenie ministrów finansów państw strefy euro. W programie wystąpienie hiszpańskiego ministra Luisa de Guindosa, który ma przedstawić projekt budżetu swojego kraju na 2013 rok i plan reform. Omówiony ma być też stan prac trójki, czyli ekspertów Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego nad raportem w sprawie wdrażania reform przez Grecję.