W środę popołudniu złoty nieznacznie traci wobec zagranicznych dewiz. Spadki te nie są jednak duże (ok. -0,03% wobec euro i -0,38% względem amerykańskiego dolara) oraz mieszczą się w ramach dwutygodniowej konsolidacji na wykresach związanych z PLN.

Również na rynku polskiego długu nie zanotowano podwyższonej zmienności, gdzie rentowności 10-letnich obligacji w dalszym ciągu oscylują poniżej pełnego zakresu 5,00%.

Polska waluta traci w ślad za wyhamowaniem wzrostów na rynku eurodolara oraz realizacją zysków na giełdach na świecie (S&P wzrósł do najwyższego poziomu od 4 lat). Ostatnie wzrosty ryzykownych aktywów spowodowane były spekulacjami dotyczącymi ewentualnej interwencji EBC na rynku europejskiego długu, a nie rzeczywistymi działaniami euro-decydentów.

Polska waluta, zgodnie z oczekiwaniami, nie zareagowała na publikację GUS’owskich danych dotyczących koniunktury gospodarczej w Polsce za sierpień. Odczyt ten wyniósł -3 pkt. i ukształtował się na analogicznym poziomie jak w lipcu.

Inwestorzy zarówno na złotym jak i szerokim rynku czekają na wyniki zaplanowanego na dzisiaj spotkania na linii Samaras – Juncker, oraz przede wszystkim na wieczorną publikację protokołu z sierpniowego posiedzenia FOMC, który wskaże na ile prawdopodobne będzie zainicjowanie trzeciej rundy luzowania ilościowego we wrześniu. Z rynkowego punktu widzenia złoty tkwi w konsolidacji z zakresu 4,05 – 4,10 EUR/PLN, a dzisiejsze prawdopodobne zawiedzenie oczekiwań związanych z QE3 może ponownie skierować notowania w obszar 4,08-4,10 EUR/PLN.

Konrad Ryczko