Ostatnie dwa tygodnie na rynkach finansowych to niemal niezmącony optymizm. Początkowo można było go tłumaczyć nadziejami po wypowiedziach przedstawicieli EBC. Obecnie jednak coraz trudniej jest znaleźć sensowne uzasadnienie. Na pewno są nim wczorajsze dane z Europy, szczególnie o zamówieniach w niemieckim przemyśle. Dziś dane o niemieckiej produkcji, raport Banku Anglii o inflacji, zaś w nocy pakiet danych z Chin.

Dane o zamówieniach potwierdzają problem niemieckiego przemysłu.
W czerwcu zamówienia w niemieckim przemyśle obniżyły się o 1,7% m/m, zaś roczna dynamika na poziomie -7,8% była najniższa od października 2009 roku. Dane stanowią potwierdzenie niekorzystnego zjawiska, na które wcześniej wskazał już indeks PMI – niemiecki przemysł radzi sobie coraz gorzej. Co więcej w lipcu nastąpił dalszy wyraźny spadek PMI, co może oznaczać, że za miesiąc zobaczymy jeszcze słabsze dane o zamówieniach. Dziś dane o produkcji przemysłowej (12.00, konsensus -0,8% m/m).

Słabe dane z Niemiec mają drugie dno. W Niemczech wybory mamy dopiero w przyszłym roku, ale debata polityczna przybiera zdecydowanie na sile już teraz. W ostatnich dniach będąca w opozycji SPD poparła ideę euro obligacji, stawiając rządzących konserwatystów pod ścianą. Może to doprowadzić do zaostrzenia ich retoryki (niedawno minister finansów Bawarii mówił otwartym tekstem o opuszczeniu przez Grecję strefy euro) w kwestii forsowanych obecnie (np. przez EBC) rozwiązań.

Bank Anglii będzie działał
Dane z brytyjskiej gospodarki były ostatnio bardzo słabe, a to oznacza, iż Bank Anglii będzie musiał działać. Mimo iż w lipcu rozszerzony został program zakupu obligacji, rynki będą oczekiwały na więcej. Okazją do zaprezentowania zamiarów Banku będzie publikacja raportu o inflacji (10.30) i związane z nią wystąpienie szefa Banku.

W nocy dane z Chin
Koniunktura w Chinach ma ogromne znaczenie dla rynków finansowych. To od niej zależą dalsze losy Europy, globalna koniunktura, ceny wielu surowców, notowania dolara australijskiego i wiele innych. Zaś obecnie znajdujemy się w dość istotnym punkcie – chińska gospodarka zwalniała przez ostatnich kilka miesięcy i rynki mają nadzieję przynajmniej na ustabilizowanie wzrostu. Dlatego każda porcja danych z chińskiej gospodarki ma znaczenie. Dziś w nocy poznamy dane o inflacji, produkcji i sprzedaży, a także te z rynku nieruchomości, jutro dane o bilansie handlowym.

dr Przemysław Kwiecień