Wygląda na to, że dopiero przejęcie inicjatywy przez szefa ECB stworzyło pretekst do wyraźniejszego odreagowania, którego możemy być świadkami w najbliższych miesiącach.

Ci, którzy liczyli na to, iż Mario Draghi w ostatni czwartek przedstawi rynkom pakiet „magicznych rozwiązań” z góry tkwili w błędzie. Szef Europejskiego Banku Centralnego dał do zrozumienia, iż przygotowuje bardziej zakrojoną akcję, tak aby przyniosła ona bardziej wymierne efekty. A przede wszystkim pokazała, że projekt zwany euro jest nieodwracalny.

Zapowiedź możliwości podjęcia niestandardowych kroków w najbliższych miesiącach, a także postawienie na współpracę z funduszami ratunkowymi EFSF/ESM, które jednocześnie mają dopilnować, aby pomoc trafiła do krajów, które przedstawią wiarygodny program konsolidacji fiskalnej, może pozwolić na uspokojenie się nastrojów na rynkach w ciągu najbliższych tygodni. Jeżeli inwestorzy będą mieć gwarancję, iż decydenci zrobią wszystko, aby powstrzymać eskalację kryzysu na europejskim rynku długu, to będą bardziej skłonni zaangażować się w bardziej ryzykowne aktywa.

Dobrze to widać po naszym złotym, gdzie proces alokacji (zwłaszcza poprzez rynek długu) rozpoczął się już na początku czerwca. Teraz przełamanie poziomów z marca b.r. na parze EUR/PLN jest potwierdzeniem rodzącego się dłuższego ruchu. Co ciekawe wsparciem dla naszej waluty nie będzie już tylko rynek długu, gdzie potencjalna premia za ryzyko mocno się skurczyła, a po prostu spadająca awersja do ryzyka. Zagrożeniem dla tych tendencji może być nieoczekiwany rozwój wypadków w Hiszpanii, oraz problemy z Grecją.

W pierwszym wypadku mamy wyraźną zmianę optyki – teraz oczekiwanie na oficjalny wniosek tamtejszego rządu o pomoc z Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej, będzie odebrane pozytywnie, gdyż pozwoli uruchomić całą procedurę interwencji na rynkach długu, do której z czasem powinien dołączyć Europejski Bank Centralny. To daje gwarancję, iż możliwości EFSF, a później ESM nie będą ograniczone kwotowo. Z kolei w kwestii Grecji zgoda parlamentu na dodatkowe oszczędności w kwocie 11,5 mld EUR może chwilowo zadowolić ekspertów Troiki oddalając tym samym (chociaż raczej o kilka miesięcy) obawy na temat potencjalnego wyjścia tego kraju ze strefy euro.

Tekst jest fragmentem tygodniowego raportu DM BOŚ z rynków zagranicznych.

Marek Rogalski