Wczoraj na rynkach większości towarów dominowała strona popytowa. Indeks CRB zakończył sesję wzrostem o ponad 2%, docierając do poziomu 292,70 pkt. Niemniej jednak, dziś na rynkach wielu towarów po wczorajszym optymizmie nie ma już śladu.

Wczoraj notowania ropy naftowej, zarówno gatunku Brent, jak i WTI, wzrosły o ponad 2%. Jednak już dziś rano ceny obu rodzajów surowca kierują się na południe. Jest to rezultat w szczególności dwóch kwestii: spadku importu ropy naftowej do Chin oraz zakończenia strajku w norweskim sektorze naftowym.

Import ropy do Chin w czerwcu o 12% niższy niż w maju

Dziś nad ranem opublikowane zostały dane dotyczące handlu zagranicznego Chin w czerwcu. Rozczarowały dane dotyczące dynamiki ogólnego importu – była ona aż dwa razy niższa niż się spodziewano (6,3% rdr wobec oczekiwanych 12,9% rdr).

Inwestorów zawiodły także liczby dotyczące importu ropy naftowej, który w czerwcu znalazł się na najniższym poziomie w tym roku i wynosił średnio 5,29 mln baryłek dziennie. Jest to o 10,3% więcej niż w czerwcu 2011 r. – niemniej jednak, jest to także aż o 12% mniej niż w maju br. Dla przypomnienia, w maju średni dzienny import ropy naftowej wynosił ok. 6 mln baryłek dziennie, a więc rekordowo dużo. Wyraźny spadek czerwcowego importu wobec wcześniejszego miesiąca może sygnalizować, że majowa wielkość przewyższała zapotrzebowanie na ropę w Chinach, dlatego teraz podmioty z branży naftowej tną wielkość importu.

Na mniejszy popyt na ropę ze strony rafinerii wpływa także fakt, że chiński rząd zaczął ostatnio obniżać ceny paliw. W najbliższą środę ma to zrobić już po raz trzeci w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.

Niższe zapotrzebowanie na ropę naftową w Chinach kładzie się cieniem na notowania tego surowca na światowych giełdach. Chiny są bowiem największym, po USA, konsumentem „czarnego złota” na świecie, a spowolnienie gospodarcze w tym kraju przekłada się na presję podaży na ceny ropy naftowej. Ważne dane makroekonomiczne z Państwa Środka pojawią się w najbliższy piątek – wtedy opublikowane zostaną m.in. wyliczenia dotyczące PKB Chin za II kwartał br., a także dotyczące sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej.

Dziś rano notowania ropy naftowej typu WTI spadają, jednak okolice 85 USD za baryłkę na razie wytrzymują jako poziom wsparcia. Z technicznego punktu widzenia, najbliższe bariery dla niedźwiedzi znajdują się w okolicach 85 USD; 83,00-83,50 USD, 80 USD za baryłkę. Niemniej jednak, jeśli rynkowe obawy o spowolnienie gospodarcze na świecie nie umilkną (a jest to bardzo prawdopodobne), to presja podażowa może znieść notowania „czarnego złota” z powrotem poniżej 80 USD za baryłkę.

Norwegia: rządowa interwencja w ostatniej chwili

O ile spadek cen ropy naftowej typu WTI wynosi obecnie około pół procenta, to europejska ropa gatunku Brent tanieje o ok. 1,5%. Silniejsza przecena ropy z Morza Północnego jest rezultatem zakończonego strajku pracowników norweskiego sektora naftowego.

Wczoraj rząd Norwegii zmuszony był do interwencji, nakazując pracownikom powrót do pracy w celu uniknięcia całkowitego zaprzestania wydobycia ropy naftowej w tym kraju. Rząd Norwegii zainterweniował praktycznie w ostatniej chwili, bo zaledwie kilkanaście minut przed zaplanowanym na dziś na godzinę 0:00 lokautem dotyczącym wszystkich platform wydobywczych w Norwegii. Jeśli do lokautu by doszło, zaszkodziłoby to gospodarce tego kraju, czerpiącej znaczące zyski z wydobycia ropy naftowej (wpływy z wydobycia ropy i gazu stanowią ok. 1/5 przychodów budżetowych Norwegii). Ponadto, spadłaby wiarygodność Norwegii jako dostawcy ropy naftowej.

Dorota Sierakowska