Podczas porannego handlu złoty nieznacznie zyskuje odrabiając część strat z wczorajszej sesji. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,266 PLN za euro, 3,383 PLN wobec amerykańskiego dolara oraz 3,55 PLN względem franka szwajcarskiego.

Rentowności polskiego długu pozostają stabilne i wynoszą aktualnie 5,277% w przypadku obligacji 10-letnich.

W trakcie wczorajszego handlu złoty ostatecznie stracił -0,12%, negując poranne umocnienie oraz zamykając pro-spadkową lukę na notowaniach EUR/PLN. Kwotowania polskiej waluty całkowicie zależne były od kształtowania się nastrojów na szerokim rynku, wyrażanego głównie przez notowania eurodolara, który stracił -0,64%.

Początkowy optymizm wynikający z rozstrzygnięcia wyborczego w Grecji został szybko zastąpiony przez powrót niepokojów związanych z sektorem bankowym w Hiszpanii (El Confidencial podał, iż wymaga kwota dokapitalizowania może wynieść nawet 150 mld EUR), co szybko znalazło odzwierciedlenie na Europejskich rynku długu oraz kwotowaniach wspólnej waluty. Rentowność 10-letnich obligacji hiszpańskich osiągnęła nawet 7,282%, wskazując, iż rynki zakładają, że Hiszpania podobnie jak inne kraje, których oprocentowanie długu przekroczyło psychologiczną granicę 7,00%, będzie zmuszona wystąpić o pomoc finansową (oficjalny bail-out).

Jednocześnie ostatnie godziny przyniosły lekkie odreagowania na notowaniach eurodolara oraz złotego, głównie za sprawą nieformalnych doniesień wskazujących, iż w Grecji uformowanie koalicji na linii Nowa Demokracja – PASOK wydaje się bardzo prawdopodobne. Równocześnie oczekiwać można, że jednym z pierwszych działań podjętych przez nowy rząd będzie wystąpienie o trzeci bail-out dla Grecji.

W trakcie dzisiejszej sesji zaplanowano publikację krajowych danych fundamentalnych przygotowanych przez GUS, o godz. 14:00 poznamy dynamikę: wynagrodzenia (oczek. 3,9% r/r) i zatrudnienia (oczek. 0,3% r/r) za maj. Zwyczajowo dane te rozpatrywane są w świetle potencjalnych działań dostosowawczych ze strony RPP, jednak aktualna sytuacja na rynku walutowym sugeruje, iż to czynniki globalne będą w dalszym ciągu decydujące dla złotego.

Na szerokim rynku o godz. 11:00 będziemy świadkami znaczącej publikacji indeksu ZEW (oczek. 4 pkt) dla gospodarki niemieckiej, gdzie prognozuje się znaczący spadek nastrojów w kontraście do pozytywnie zaskakujących wskazań sprzed 2-3 miesięcy. Ponadto o godz. 14:00 zaplanowane została publikacja figur związanych z amerykańskich rynkiem nieruchomości: pozwolenia na budowę domów (oczek. 727 tys.) oraz rozpoczęte budowy domów (oczek. 720 tys.).

Podczas najbliższych sesji złoty może zyskać korzystając z potencjalnych działań podjętych przez międzynarodowych decydentów. Dzisiaj poznamy oficjalny komunikat i ustalenia po dwudniowych spotkaniu grupy G20, gdzie oczekuje się zaprezentowania sugestii i planów w zakresie stymulacji wzrostu gospodarczego oraz „przerwania zamkniętej pętli pomiędzy bankami, a rządami”. Równocześnie na środę zaplanowane zostało zakończenie posiedzenia FOMC, po którym spekuluje się, iż może dojść do rozszerzenia Operation Twist o kwotę 200 mld dolarów. W przypadku realizacji powyższych scenariuszy należy liczyć się z dynamicznym odreagowaniem na rynku eurodolara oraz spadkiem awersji do ryzyka na szerokim rynku, co bezpośrednio przełożyłoby się na wzrost popytu na złotego i potencjalne umocnienie rzędu 7-8gr wobec euro.

Z technicznego punktu widzenia najbliższe kilkanaście godzin powinno przynieść oscylowanie notowań EUR/PLN w zakresie 4,25 – 4,30 PLN, przy układzie technicznym wskazującym na bardziej prawdopodobny test dolnego ograniczenia wahań, a następne możliwe zejście w okolice niedawnego dołka w obszarze 4,226-4,235 PLN. Kluczowym dla notowań złotego będzie jednak sytuacja na szerokim rynku, a ta kształtowana będzie w mniejszym stopniu przez dzisiejszy harmonogram publikacji makroekonomicznych, a głównie przez wypowiedzi międzynarodowych decydentów w świetle tworzącej się koalicji w Grecji oraz zakończenia spotkania G20.

Konrad Ryczko