Poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się bardzo mocnymi wzrostami, podobnie jak w Europie. Indeks Dow Jones zyskał ponad 900 punktów. Na rynkach zapanowała euforia po ogłoszeniu, że jedna z firm osiągnęła pozytywne wyniki w początkowych pracach nad szczepionką na koronawirusa.

Dow Jones Industrial na zamknięciu zyskał 912 punktów, czyli 3,85 proc. i wyniósł 24.597,37 pkt.

S&P 500 zwyżkował 3,15 proc. i wyniósł 2.953,91 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w górę 2,44 proc., do 9.234,83 pkt.

Dla amerykańskich giełd to był najlepszy dzień od początku kwietnia.

Akcje firmy biotechnologicznej Moderna rosły ponad 25 proc. Ogłosiła ona, że osiągnęła pozytywne wyniki z badania pierwszej fazy nowego kandydata na szczepionkę przeciw koronawirusowi.

Uber szedł w górę o 5 proc. - media podały, że CEO Ubera spotkał się ze swoim odpowiednikiem z firmy Grubhub, by przedyskutować warunki przejęcia.

Notowania Best Buy rosły o 7,5 proc. po tym, jak Telsey Advisory Group podwyższył rekomendację dla akcji spółki do "przeważaj" z "neutralnie".

Akcje Disneya rosły ponad 6 proc., a MGM Resorts zyskiwał 10 proc. Operator statków pasażerskich Carnival zyskał 17 proc., a linie lotnicze Delta i United Airlines wzrosły po ponad 13 proc. Wszystkie te spółki będą zyskiwać wraz z otwieraniem się globalnej gospodarki.

Rosły również największe amerykańskie banki. Wells Fargo zyskał ponad 8 proc., a Bank of America i Citigroup ponad 6 proc. JPMorgan Chase poszedł w górę prawie 5 proc.

„Wygląda na to, że jesteśmy w trakcie ciężkiej wojny i czekamy, aby zobaczyć, jak skutecznie różne gospodarki są w stanie otworzyć się ponownie, biorąc pod uwagę wymagany społeczny dystans” - powiedział Jim Reid, strateg Deutsche Bank.

We wtorek prezes Fedu Jerome "Jay" Powell będzie zeznawał przed Komisją Bankową amerykańskiego Senatu. W wideokonferencji z senatorami będzie uczestniczył również sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin. Media oczekują, że Powell ponownie zaapeluje o zwiększenie stymulacji fiskalnej wobec pandemii koronawirusa.

Prezes Fedu Jerome Powell powiedział w niedzielnym wywiadzie dla CNBC, że PKB USA w II kw. może spaść nawet o 30 proc. Powell dodał jednak, że nie prognozuje długotrwałego kryzysu gospodarczego w związku z pandemią.

„Myślę, że istnieje duża szansa na dodatni wzrost PKB w III kwartale. W dodatku uważam, że można oczekiwać PKB na plusie w II połowie roku” – powiedział prezes Fedu.

„Mogę stwierdzić, że nie wrócimy szybko do miejsca, w którym byliśmy przed pandemią. To mało prawdopodobne” – dodał.

W ocenie prezesa Fedu bezrobocie w USA może sięgnąć 25 proc., podobnie jak w latach trzydziestych XX w.

Ze spostrzeżeniami prezesa Fedu nie zgodził się doradca ekonomiczny Białego Domu Kevin Hassett.

„Będziemy mieli bardzo silny wzrost w III i IV kwartale i prawdopodobnie świetny następny rok. Nie zgadzam się, że odbudowa gospodarki może trwać do końca 2021 r.” – powiedział w poniedziałek w wypowiedzi dla CNBC Hassett.

Kontrolowana przez Demokratów Izba Reprezentantów USA przegłosowała w piątek warty ok. 3 bln dolarów pakiet dla pogrążonej w kryzysie amerykańskiej gospodarki. Szanse, że wejdzie on w życie, są minimalne z uwagi na spodziewany sprzeciw mających większość w Senacie Republikanów.

Zachodnia część stanu Nowy Jork, a także region obejmujący stolicę, Albany, są już niemal gotowe do wznowienia działalności gospodarczej i stopniowego znoszenia restrykcji. W ciągu ostatniej doby do 139, najmniej od 26 marca, spadła w tym stanie liczba zgonów na Covid-19.

Administracja Białego Domu zapowiedziała w piątek blokowanie wysyłek półprzewodników dla Huawei od światowych producentów chipów, powołując się na względu „bezpieczeństwa narodowego”.

„Ta decyzja była arbitralna i szkodliwa. Grozi osłabieniem całej branży na całym świecie. Restrykcje wpłyną na rozbudowę, utrzymanie i ciągłe działanie sieci wartych setki miliardów dolarów, które uruchomiliśmy w ponad 170 krajach. Rząd USA postanowił całkowicie zignorować obawy wielu firm i stowarzyszeń branżowych” – napisano w oświadczeniu Huawei.

Amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo ostrzegł Chiny, że jakakolwiek ingerencja w pracę amerykańskich i miejscowych dziennikarzy w Hongkongu będzie mieć znaczenie dla oceny statusu respektowania przez władze w Pekinie autonomii Hongkongu.