Ceny ropy w USA nieznacznie spadają, ale są blisko 58 dolarów za baryłkę. Podczas poprzedniej sesji ropa w USA zyskała o 0,4 proc. Dalsze wzrosty cen surowca są jednak ograniczone - informują maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 57,90 USD, po zniżce ceny o 0,19 proc.

Ropa Brent w dostawach na styczeń na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 63,56 USD za baryłkę, niżej o 0,13 proc.

Inwestorzy śledzą doniesienia dotyczące umowy handlowej USA-Chiny.

We wtorek chińskie Ministerstwo Handlu poinformowało, że Waszyngton i Pekin "osiągnęły porozumienie w sprawie rozwiązania istotnych problemów" i zgodziły się na pozostanie w kontakcie w sprawie pozostałych punktów umowy handlowej "pierwszej fazy".

"Im dłużej będziemy mieć sytuację, gdy jeszcze nie ma formalnego porozumienia handlowego USA-Chiny, tym bardziej sentyment na rynkach paliw może się pogarszać" - ocenia Michael McCarthy, główny analityk rynku w CMC Markets.

"Jeśli chodzi o ceny zarówno ropy WTI jak i Brent to dochodzimy do górnego pułapu, co sugeruje, że dalsze zwyżki cen surowca mogą być ograniczone" - dodaje.

Tymczasem w USA spodziewany jest spadek zapasów ropy - o 939 tys. baryłek.

We wtorek nieoficjalne dane o zapasach paliw w USA poda, jak co tydzień, Amerykański Instytut Paliw (API), a w środę już oficjalny raport przedstawi Departament Energii (DoE).