Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,75 proc. do 26 504,95 pkt. S&P 500 wzrósł o 0,96 proc. do 2945,64 pkt., podczas gdy Nasdaq Comp. poszedł w górę o 1,58 proc. do 8164,00 pkt.
Inwestorzy poznali najważniejszy tego dnia wskaźnik z amerykańskiej gospodarki - dane z rynku pracy. Są one solidne. Liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych w kwietniu wzrosła bowiem o 263 tys. wobec oczekiwanych 190 tys. Stopa bezrobocia wyniosła w kwietniu niespodziewanie tylko 3,6 proc., najniżej od 49 lat, wobec prognoz 3,8 proc. i 3,8 proc. w marcu. Wynagrodzenia godzinowe wzrosły rdr o 3,2 proc., jak w marcu, i niżej od prognoz +3,3 proc.
Ekonomiści zwracają uwagę, że raport jest z rzędu tych, które określa się terminem "Goldilocks", czyli "złotowłosy", wskazuje bowiem na silny wzrost w amerykańskiej gospodarce, co jest ważnym sygnałem dla amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Pokazuje też, że inwestorzy na rynku obligacji osiągnęli zbyt agresywną wycenę obniżek stóp procentowych w USA w tym roku.
Dane z rynku pracy za kwiecień potwierdzają sugestie przewodniczącego Fed Jerome'a Powella, który oceniał, że słabość aktywności gospodarczej w USA na początku roku była przejściowa.
"Fed prawdopodobnie raczej obojętnie zareaguje na silniejszy niż oczekiwano wzrost liczby nowych miejsc pracy, ale uważnie będzie śledzić średnią godzinową wynagrodzeń" - ocenia Chris Zaccarelli, dyrektor ds. inwestycji w Independent Advisor Alliance LLC.
Wskaźnik aktywności w usługach w USA w kwietniu wyniósł 55,5 pkt., wobec 56,1 pkt. w poprzednim miesiącu - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 57,0 pkt. Wskaźnik spadł już 2. miesiąc i jest na najniższym poziomie od sierpnia 2017 roku.
Indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze usługowym przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w kwietniu 53,0 pkt. wobec 55,3 pkt. w poprzednim miesiącu - podano w końcowym wyliczeniu. To najniższe wskazanie od marca 2017 r. Wstępnie oczekiwano 52,9 pkt.
Inwestorzy z uwagą śledzą przebieg rozmów na temat relacji handlowych na linii USA-Chiny.
W środę amerykańscy negocjatorzy zakończyli rozmowy handlowe w Pekinie. Uczestniczący w nich sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin nazwał je w swoich tweetach "produktywnymi". W przyszłym tygodniu do Waszyngtonu wyrusza wicepremier Chin Liu He, który będzie uczestniczyć w kolejnej rundzie rozmów handlowych z USA.
W piątek na giełdach w USA zyskiwały walory spółki Amazon, po tym gdy Warren Buffet powiedział w CNBC, że Berkshire Hathaway Inc. dokonał zakupu akcji tej spółki. Buffet wyznał przy tej okazji, że był "idiotą" ignorując tak długo Amazona. Inwestor przez lata unikał akcji spółek związanych z technologią, bo jak powiedział, nie rozumiał wystarczająco ani produktów, ani rynku technologicznego.
Drożały akcje spółki Tesla po pozyskaniu przez firmę 2,35 mld dolarów poprzez ofertę akcji i obligacji zamiennych.