Dow Jones Industrial rośnie o 0,1 proc., S&P 500 zwyżkuje 0,2 proc., Nasdaq Comp. pozostaje bez zmian.
W ŚRODĘ POZNAMY ZAŁOŻENIA REFORMY FISKALNEJ W USA
W środę administracja Donalda Trumpa przedstawi założenia długo zapowiadanej reformy podatkowej. O godzinie 19.30 czasu polskiego ma odbyć się konferencja prasowa sekretarza skarbu USA Stevena Mnuchina i głównego doradcy gospodarczego Trumpa Gary'ego Cohna.
Wcześniej w środę, Mnuchin potwierdził doniesienia prasowe, że zgodnie z obietnicami z kampanii wyborczej Donalda Trumpa, CIT dla drobnych przedsiębiorców spadnie do 15 proc. z 35 proc. obecnie.
W takim kształcie propozycje Trumpa mogą nie być neutralne dla budżetu, co zmniejszy szanse na uproszczenie systemu (np. wyeliminowanie niektórych ulg) i może oznaczać, że w przyszłości reforma zostanie częściowo rozmontowana, by znaleźć źródła finansowania dla cięcia CIT i PIT.
Ekipa Trumpa ma ogłosić, jak podał we środę w nocy Bloomberg, zamiar nałożenia jednorazowej 10-proc. daniny na trzymane poza granicami USA zyski amerykańskich przedsiębiorstw, przekraczające 2,6 bln USD.
Źródła Politico podają, że projekt Trumpa będzie przewidywał wzrost wydatków infrastrukturalnych oraz ulgę na opiekę nad dziećmi, o którą zabiegała Ivanka Trump, córka i doradczyni prezydenta.
Trump w kampanii wyborczej obiecywał cięcie najwyższej stawki PIT do 33 proc. z niemal 40 proc. W kwietniu urzędujący prezydent USA pozytywnie wypowiadał się o nałożeniu odwetowych taryf na importowane do USA produkty, które pochodzą z krajów nakładających cło na amerykańskie towary.
Propozycje Trumpa mogą doprowadzić do tarć wewnątrz obozu Republikanów. Spiker Izby Reprezentantów Paul Ryan od dłuższego czasu pracuje nad rozwiązaniami, które opierają się na zastąpieniu 35-proc. CIT 20-proc. podatkiem od importu (border adjustment tax, BAT).
W środę Ryan przyznał, że projekt BAT musi zostać zmodyfikowany, a projekt kongresmenów w 80 procentach pokrywa się z poglądami Białego Domu. Mnuchin z kolei powiedział, że dyskusje nad ostatecznym kształtem BAT będą kontynuowane.
Propozycja BAT jest neutralna dla budżetu. Z tego tytułu w ciągu dekady ma wpłynąć do kasy państwa 1,1 bln USD, co z kolei finansować ma pozostałą część reformy Ryana, tym cięcie CIT do 20 proc. Trump, jak podaje amerykańska prasa, nie zamierza zlikwidować niektórych ulg dla amerykańskich przedsiębiorstw, co zakłada z kolei plan Ryana i może kosztować budżet kolejne 1,2 bln USD w ciągu dekady.
NA WALL STREET W CENTRUM UWAGI WYNIKI SPÓŁEK
Przed otwarciem notowań na Wall Street wyniki podało kilka dużych amerykańskich przedsiębiorstw.
11 centów zysku na akcję zaraportował Twitter. Rynek oczekiwał 1 centa straty, najwyższe prognozy wskazywały na 10 centów zysku. Portalowi społecznościowemu przybyło w I kw. 9 mln aktywnych użytkowników, o 7 mln powyżej oczekiwań.
Prognozę na 2017 r. potwierdziła Procter&Gamble, która podała nieco wyższe od oczekiwań zyski za I kw. (96 vs 94 centy na akcję), jednak zawiodła rynek sprzedażą netto (15,6 mld USD vs prognozowanych 15,7 mld USD).
Boeing podwyższył nieznacznie prognozę zysku na 2017 r., a w I kw. wypracował 2,01 USD zysku na akcję vs. 1,91 USD oczekiwań.
Inwestorzy pozytywnie przyjęli wyniki spółki Fiat Chrystler. Producent samochodów podał, że skorygowany EBIT w I kw. wyniósł 1,54 mld euro, o 100 mln euro powyżej oczekiwań.
Walory Twittera drożeją ponad 8 proc., P&G i Boeing tracą ok. 0,5 proc. Akcje spółki Fiat Chrystler drożeją ponad 6 proc.
W USA GŁOSOWANIE NAD PODNIESIENIEM LIMITU DŁUGU
W tym tygodniu uwaga rynków skupi się również na Kongresie. Amerykańscy deputowani muszą do piątku podwyższyć limit zadłużenia rządu federalnego. W przeciwnym wypadku urzędy państwowe przestaną pracować (government shutdown). Ocenia się, że nie dojdzie do powtórki z 2013 r. gdy przez kilkanaście dni wszystkie urzędy federalne były nieczynne.
DOLAR UMACNIA SIĘ PRZED SZCZEGÓŁAMI PODATKOWYMI, EBC MOŻE W CZERWCU ZMIENIĆ RETORYKĘ
Po dwóch dniach solidnych strat na wartości zyskuje w środę dolar. Kurs EUR/USD spada o 0,5 proc. do ok. 1,088 z 1,095. Od niedzieli euro zyskiwało na fali oczekiwań na wygraną w II turze wyborów prezydenckich we Francji proeuropejskiego centrysty Emmanuela Macrona, który zmierzy się 7 maja z eurosceptyczną Marine Le Pen. We wtorek po południu dolar tracił również w reakcji na spekulacje wokół polityki pieniężnej Europejskiego Banku Centralnego.
We wtorek po południu agencja Reuters, opierając się na trzech źródłach zbliżonych do Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego, podała, że w czerwcu bank może zmienić sformułowania dotychczas używane w komunikacji z rynkiem (forward guidance).
W związku z wynikami I tury wyborów prezydenckich we Francji i najlepszym od lat rozwojem w gospodarce eurolandu, EBC może w czerwcu zrezygnować ze wszystkich lub z części sformułowań odnoszących się do czynników ryzyka dla gospodarki eurolandu - podał Reuters.
Co ważniejsze jednak dla rynków, EBC może również zrezygnować ze słów, wskazujących na możliwość obniżki stóp procentowych lub zwiększenia skali skupu aktywów.
Po publikacji depeszy Reutersa wzrosły oczekiwania na szybsze zacieśnienie polityki monetarnej w strefie euro. Wyceniane przez kontrakty terminowe prawdopodobieństwo podwyżki stopy depozytowej EBC o 10 pb do -0,3 proc. w kwietniu 2018 r. wzrosło o 10 proc. do ok. 60 proc.
W marcu EBC wskazał, że bilans ryzyka dla perspektyw wzrostu w strefie euro poprawił się, choć wciąż przeważają w nim czynniki spadkowe.
Rada Prezesów oczekuje obecnie, że podstawowe stopy procentowe EBC pozostaną na obecnym lub niższym poziomie przez dłuższy okres, zdecydowanie przekraczający horyzont czasowy zakupów aktywów netto.
Aktualny forward guidance banku zakłada również, że jeżeli pogorszą się perspektywy lub jeśli warunki finansowe nie będą wskazywać na dalszy postęp w trwałym dostosowaniu ścieżki inflacji, Rada Prezesów jest przygotowana na zwiększenie skali programu i/lub wydłużenie czasu jego prowadzenia.
Rynek oraz źródła Reutersa nie oczekują, by EBC zmienił parametry polityki monetarnej, ocenę perspektyw dla gospodarki strefy euro oraz forward guidance w trakcie najbliższego posiedzenia w czwartek.
ZAPASY ROPY W USA SPADŁY MOCNIEJ OD PROGNOZ
W środę w centrum uwagi rynku paliwowego znajdują się dane o zapasach paliw w USA.
Zapasy ropy naftowej w USA spadły w ubiegłym tygodniu o 3,64 mln baryłek, czyli 0,7 proc., do 528,7 mln baryłek - poinformował amerykański Departament Energii (DoE). Ankietowani przez Bloomberga analitycy spodziewali się spadku zapasów o 1,75 mln baryłek.
Po publikacji danych ceny ropy na światowych giełdach odrobiły poniesione w środę straty. Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na maj na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 49,7 USD, a Brent w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie znów kosztuje powyżej 52 USD za baryłkę.
W dłuższym terminie rynek spodziewa się wzrostu cen surowca. Standard Chartered rekomenduje w środę zajęcie długiej pozycji na grudniowym kontrakcie na WTI, z ceną docelową 57 USD i stop loss 47,4 USD.
Na rynku nie ustają spekulacje o wydłużeniu obowiązującego od stycznia porozumienia o zmniejszeniu dostaw ropy na rynki paliw. Produkcja surowca przez OPEC i kraje niezrzeszone w kartelu ma być niższa o ok. 1,8 mln baryłek ropy dziennie.
W środowym raporcie analitycy Goldman Sachs ocenili, że w przypadku wydłużenia trwania umowy cena WTI ma szansę wzrosnąć do 55-60 USD za baryłkę. Bez nowego porozumienia cena WTI może spaść 3-5 USD na baryłce. Goldman ocenia, że wydłużenie umowy jest "wysoce prawdopodobne".
Khald Al-Falih, minister ds. ropy Arabii Saudyjskiej powiedział w środę, że "panuje ogólna zgoda" co do tego, że umowa powinna być wydłużona, lecz nie można być tego na 100 proc. pewnym. "Jeżeli rynek nie ustabilizuje się przed czerwcem, gdy wygasa obecne porozumienie, musimy podjąć właściwą decyzję" - dodał. Poinformował, że w ciągu 2 tygodni będzie rozmawiać w tej sprawie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem.