Ubiegły tydzień zakończył się na rynkach towarowych mocnym wzrostowym akcentem. Wartość indeksu CRB zwyżkowała o 0,89% do poziomu niemal 290 pkt. – najwyższego od września ub.r. Na rynkach towarów zdecydowanie dominował kolor zielony. Strona podażowa wyraźnie dominowała na niewielu rynkach, m.in. na rynku gazu ziemnego w USA oraz na londyńskim rynku kawy robusta.

100 USD barierą dla ropy WTI

Świetnie miniony tydzień zakończyły notowania amerykańskiej ropy WTI. Cena tego surowca wzrosła o 2,2%, kończąc sesję w rejonie psychologicznej bariery 100 USD za baryłkę. Optymizm inwestorów to efekt dobrych piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy, m.in. niższej od oczekiwań stopy bezrobocia.

Jednak już dzisiaj rano cena ropy WTI kieruje się w dół. Jedną z przyczyn przeceny jest prawdopodobnie właśnie sytuacja techniczna, a więc silny opór w okolicach 100 USD za uncję. Ponadto, pojawiły się dobre informacje z Libii – tamtejsze duże pole naftowe El Sharara zostało ponownie otwarte po uruchomieniu przez protestujących ważnego ropociągu. Obecnie Libia produkuje około 600 tysięcy baryłek ropy naftowej dziennie. To nieźle, ale do pełnego wykorzystania możliwości tego kraju jest jeszcze daleko (potencjalny eksport wynosi bowiem ok. 1,2 mln baryłek dziennie).

Co więcej, pozytywnie rozwija się także współpraca Iranu z sześcioma największymi gospodarkami świata. Po tym, jak zniesienie części sankcji narzuconych przez USA na Iran stało się faktem, kraj ten rozpoczął współpracę z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA). Na razie szczegóły tej współpracy nie są znane, jednak – jak podają irańskie media – jest ona efektem dwóch dni „konstruktywnych rozmów” i ma ona być znakiem chęci Iranu do wypełnienia zobowiązań wynikających z wstępnego porozumienia ws. programu atomowego.

To kolejna dobra informacja, która – chociaż na razie nie prowadzi do większej podaży ropy z Iranu – to zwiększa prawdopodobieństwo, że rozmowy na linii Zachód-Iran będą systematycznie szły w tym kierunku.

Cena złota wciąż poniżej ważnej bariery

Tymczasem na rynku złota dobre nastroje z piątku utrzymują się także do dzisiaj. Strona popytowa jest silna ze względu na oczekiwania związane ze spowolnieniem tempa ograniczania programu QE3 w Stanach Zjednoczonych po tym, jak szefową Rezerwy Federalnej została Janet Yellen, uważana za osobę o jeszcze bardziej „gołębim” nastawieniu niż Ben Bernanke. Więcej światła na tę sprawę rzuci prawdopodobnie wystąpienie Yellen w amerykańskim Kongresie, które będzie miało miejsce już jutro.

Ponadto, dzisiaj optymistyczne informacje pojawiły się z Chin. Tamtejsza instytucja statystyczna podała, że konsumpcja złota w Państwie Środka w 2013 roku po raz pierwszy w historii przekroczyła 1000 ton. Jednak już bieżący rok może być gorszy – Chinom trudno będzie pokonać rekord z 2013 roku.

Z technicznego punktu widzenia, piątkowy i dzisiejszy wzrost nie zmieniły wiele. Wprawdzie notowania złota przekroczyły po raz kolejny techniczny opór w rejonie 1260 USD za uncję, jednak obecnie najważniejszą barierą dla popytu jest okolica 1280 USD za uncję, która okazała się skuteczną przeszkodą dla byków pod koniec stycznia. W krótkim terminie można spodziewać się testu tej bariery.

Dorota Sierakowska