Wczoraj na rynkach towarowych panowały mieszane nastroje. Indeks CRB zanotował wzrost o 0,30%, powracając ponad poziom 280 pkt. – niemniej jednak, był to przede wszystkim efekt rosnących cen ropy naftowej, będącej głównym składnikiem indeksu.

W centrum uwagi:
• Cena ropy w konsolidacji
• Deszcze w Brazylii a podaż soi

Cena ropy w konsolidacji

Wczoraj notowania ropy naftowej WTI wzrosły o 1,15%, powracając ponad poziom 97 USD za baryłkę. Optymizm inwestorów prawdopodobnie wynikał z niezłych danych makro, jakie wczoraj pojawiły się w USA. Wprawdzie wstępny odczyt indeksu PMI dla przemysłu za grudzień nie spełnił oczekiwań inwestorów, to już dane dotyczące listopadowej produkcji przemysłowej znacząco przekroczyły prognozy rynkowe.

Obecnie notowania ropy naftowej w zasadzie tkwią w konsolidacji, co wiąże się z wyczekiwaniem na jutrzejszą decyzję Rezerwy Federalnej w sprawie ewentualnego cięcia programu skupu aktywów w USA. Zresztą, do końca roku trudno spodziewać się przełomowych ruchów na wykresie ropy naftowej, chociażby ze względu na spadek aktywności inwestorów na rynkach finansowych w okresie świątecznym.

W najbliższym czasie ważna dla kształtowania się cen ropy naftowej będzie reakcja inwestorów na decyzję Fed. Jeśli Bernanke zdecyduje się na cięcie programu QE3, to prawdopodobnie wpłynie to negatywnie na rynek ropy naftowej.

Jednak inne czynniki w krótkim terminie sprzyjają wzrostom notowań ropy naftowej. Po pierwsze, prognozowany jest kolejny spadek zapasów ropy naftowej w USA – ankietowani przez Reuters analitycy szacują, że wyniesie on 3,6 mln baryłek. Raporty na ten temat pojawią się dzisiaj (Amerykański Instytut Paliw) i jutro (Departament Energii).

Po drugie, stronę popytową wspierają problemy w przemyśle naftowym Libii. Kraj ten nie dotrzymał obietnicy wznowienia produkcji ropy naftowej w miniony weekend. To pokazuje, że problemy z dostawami ropy z Libii mogą pozostać nierozwiązane jeszcze przez dłuższy czas.

Deszcze w Brazylii a podaż soi

Tymczasem na rynku kukurydzy w ostatnich dniach nastroje są ewidentnie minorowe. Cena tego zboża znajduje się pod presją podaży ze względu na obawy o anulowanie przez Chiny zamówień na kukurydzę z USA. Do tej pory Chińczycy odrzucili kilka dostaw ze względu na zawartość niezaakceptowanej przez nich odmiany modyfikowanej genetycznie (o czym pisałam w raporcie tygodniowym z rynku towarów).

Na rynku soi sytuacja przedstawia się lepiej dla strony popytowej. Wynika to m.in. z obaw o zmniejszenie podaży soi z Brazylii. Trwające tam ulewne deszcze mogą bowiem przyczynić się do rozwoju niektórych chorób soi, co z kolei może wywołać obniżenie produkcji tego zboża. Deszcze uniemożliwiają bowiem stosowanie oprysków przeciwgrzybiczych. W najgorszych latach, kiedy deszcz padał niemal nieprzerwanie przez miesiąc, grzybica potrafiła obniżyć produkcję soi z danego pola aż o 80%. W ubiegłym roku nadzwyczaj suchy grudzień pozwolił farmerom na kontrolowanie rozwoju chorób soi.

Dorota Sierakowska