Od wybicia ponad 1,38 i wyznaczenia nowego 23 miesięcznego szczytu rozpoczął dzień eurodolar. Jednak słabe dane z Francji zatrzymały ten triumfalny marsz popytu, sprowadzając notowania ponownie poniżej 1,38.

O godzinie 10:47 kurs EUR/USD testował poziom 1,3786 dolara wobec 1,3775 wczoraj na koniec dnia. Dziś za euro płacono już znacznie więcej, bo 1,3822 dolara. To najwięcej od 6 listopada 2011 roku.

Poranny atak na barierę 1,38 to zasługa opublikowanych jeszcze w nocy danych z Chin. W październiku, jak wynika z opublikowanych dziś wstępnych szacunków, poprawiła się kondycja chińskiego sektora przemysłowego. Obrazujący ją indeks PMI wzrósł do 50,9 pkt. z 50,2 pkt. Był to nie tylko odczyt powyżej konsensusu (50,5 pkt.), ale też najlepszy wynik od 7 miesięcy.

Nadzieje płynące z Chin poprawiły nastroje na rynkach, zwiększając apetyt na ryzyko i stanowiąc impuls do kontynuacji zwyżki EUR/USD. Jednak nie na długu. Atak popytu został brutalnie przerwany przez bardzo słabe dane z Francji. Dane, które każą postawić pytanie o kondycję tamtejszej gospodarki? W październiku indeks PMI dla sektora przemysłowego nie tylko nie wrócił powyżej granicznej bariery 50 pkt., która oddziela rozwój od recesji, ale zaliczył spadek do 49,4 pkt. z 49,8 pkt. we wrześniu. Spadł też analogiczny indeks PMI dla sektora usługowego we Francji. W październiku miał on wartość 50,2 pkt. wobec 51 pkt. miesiąc wcześniej i wobec prognozowanych 51,3 pkt.

Eurodolar niemal natychmiast zareagował cofnięciem na powyższe raporty. Sytuacji nie zdołały też uratować publikowane później indeksy PMI dla Niemiec i całej strefy euro. W większości ich odczyty okazały się gorsze od prognoz. Tymczasem finale odczytu tych danych mogą okazać się jeszcze nieco niższe. Mocno drożejące od 17 października euro będzie bowiem miało negatywne przełożenie na wyniki europejskich eksporterów i na całą gospodarkę.

Dziś jeszcze inwestorzy poznają wstępną wartość indeksu PMI dla amerykańskiego przemysłu (prog. 52,5 pkt.), jak również dane z USA o wynikach handlu zagranicznego w sierpniu (prog. -39,5 mld USD) oraz tygodniowy raport nt. liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych (prog. 340 tys.). To one ostatecznie przesądzą o tym na jakim poziomie eurodolar zakończy dzisiejszy dzień.

Nieudany atak EUR/USD na 1,38 dolara, jakkolwiek może być wstępem do kilkudniowej konsolidacji lub nawet korekty na tej parze, nie kończy trendu wzrostowego. Nawet pomimo tego, że dzisiejszy kontratak podaży miał miejsce z poziomu tuż poniżej 61,8% zniesienia spadków maj 2011 - lipiec 2012 roku (czyli ważnego oporu). Do czasu pojawienia się mocny sygnałów sprzedaży, jak chociażby powrót w okolice 1,36 dolara, w dalszym ciągu scenariuszem bazowym dla EUR/USD jest ruch w kierunku 1,40 dolara. To aktualny cel dla strony popytowej. Jego realizację w dalszym ciągu wspiera odsunięta przynajmniej do marca 2014 roku perspektywa ograniczenia przez Fed wartości QE3.

Marcin Kiepas, Admiral Markets