W ostatnich dniach inwestorzy na rynkach towarowych cechują się dużym niezdecydowaniem. To „szukanie kierunku” widać na wykresie indeksu CRB, który w ostatnich tygodniach porusza się w niespokojnej konsolidacji. Wczoraj indeks ten zanotował spadek o 0,40% do poziomu 286,31 pkt. Najmocniej taniały wczoraj kontrakty na kawę i sok pomarańczowy, sporą zniżkę zanotowała także ropa naftowa, będąca najważniejszym wagowo składnikiem indeksu CRB.

Trwają negocjacje w sprawie Iranu

Cena amerykańskiej ropy naftowej typu WTI spadła wczoraj z powrotem do okolic 101 USD za baryłkę, a więc do ważnego poziomu wsparcia, który w ostatnich tygodniach był już kilka razy testowany.

Z pewnością notowaniom tego surowca ciąży przedłużający się impas w sprawie amerykańskiego budżetu, jednak nie tylko. Wczoraj rozpoczęły się bowiem negocjacje przedstawicieli Iranu oraz sześciu światowych potęg gospodarczych (USA, Chiny, Rosja, Niemcy, Wielka Brytania, Francja) w sprawie irańskiego programu atomowego.

Dwudniowe rozmowy mają zakończyć się dzisiaj – chociaż trudno oczekiwać po nich przełomu, to nadzieje na zbliżenie się do kompromisu są duże ze względu na pojednawczą retorykę, prezentowaną w ostatnich tygodniach przez polityków państw uczestniczących w negocjacjach. Jeśli dzisiejszy dzień przyniesie postęp w rozmowach na temat programu nuklearnego Iranu, to będzie to czynnik sprzyjający spadkom notowań ropy naftowej. Osiągnięcie porozumienia na linii Iran-USA mogłoby bowiem doprowadzić do stopniowego znoszenia narzuconych na Iran przez Stany Zjednoczone sankcji, które dotychczas doprowadziły do znaczącego spadku eksportu ropy naftowej z Iranu.

Irak produkuje coraz więcej ropy

Od czasu do czasu na rynku ropy naftowej przypomina o sobie także Irak. Tamtejszy wiceminister ds. energetyki, Hussain Al-Szahristani, powiedział, że kraj ten planuje zwiększyć swoje możliwości eksportowe do poziomu 4 mln baryłek dziennie w przyszłym roku. Obecna produkcja ropy naftowej w Iraku wynosi 3,3 mln baryłek dziennie, a do końca roku może się zwiększyć do około 3,5 mln baryłek dziennie. Iracki wiceminister powiedział w kuluarach Światowego Kongresu Energetycznego w Korei Południowej, że poziom 4 mln baryłek może zostać osiągnięty nawet w I kwartale przyszłego roku – jednak takie deklaracje należy traktować z ostrożnością, bowiem w Iraku dużym problemem pozostaje przestarzała lub zniszczona infrastruktura.

Irak to drugi – po Arabii Saudyjskiej – największy producent ropy naftowej spośród krajów OPEC. Po latach wyniszczających wojen, kraj ten od kilku lat odbudowuje swój przemysł naftowy, zwiększając produkcję i eksport, nie zważając na apele pozostałych członków OPEC, że produkcja ropy w kartelu i tak przekracza założone limity. 60% irackiej ropy trafia do krajów azjatyckich, 20% na rynek amerykański, a reszta do Europy.

Dążenie Iraku do stopniowego zwiększania wydobycia i eksportu ropy naftowej to kolejny czynnik, który w średnim i długim terminie sprzyja spadkom notowań ropy. Obecnie na rynku tym kluczowe jest wsparcie na poziomie 101 USD za baryłkę. Jeśli ono zostanie przebite w dół, to notowania ropy WTI mogą zejść do poziomów dwucyfrowych.

Złoto: poziom 1270 USD na razie niepokonany

Tymczasem cena złota dzisiaj rano porusza się w konsolidacji po wczorajszej, relatywnie nerwowej, sesji. We wtorek cena złota naruszyła ważne techniczne wsparcie w okolicach 1270 USD za uncję, docierając w ciągu dnia do rejonu 1250 USD za uncję.

Pewnym wsparciem dla cen złota był m.in. komunikat Fitch, w którym ta agencja ratingowa poinformowała o rozważanym obniżeniu ratingu USA z obecnego poziomu AAA i umieszczeniu Stanów Zjednoczonych pod 6-miesięczną „negatywną obserwacją”. Zwiększona niepewność na rynkach pomogła notowaniom kruszcu powrócić ponad 1270 USD za uncję i dzisiaj rano notowania złota poruszają się w okolicach 1270-1280 USD za uncję. Może to oznaczać, że jeśli w końcu amerykańscy politycy osiągną porozumienie, to wywrze ono presję na spadek notowań złota.

Dorota Sierakowska