Chociaż wczorajsza sesja na rynkach surowcowych zaczęła się relatywnie spokojnie, to jej zakończenie wyraźnie wskazywało na przewagę podaży. Indeks CRB zanotował zniżkę o ponad pół procenta, spadając do najniższego poziomu od prawie dwóch miesięcy.

Ropa WTI poniżej 102 USD za baryłkę

Wczoraj uwagę inwestorów na rynkach finansowych przyciągało przede wszystkim government shutdown w Stanach Zjednoczonych. Nie pozostało ono bez znaczenia także na rynkach surowców. Niepewność związana z rozwojem sytuacji w amerykańskiej gospodarce negatywnie odbiła się m.in. na notowaniach ropy naftowej, które spadły o ponad pół procenta.

Tym samym, cena amerykańskiej ropy naftowej pokonała wczoraj techniczne wsparcie w rejonie 102,00-102,20 USD za baryłkę i dzisiaj rano oscyluje w rejonie 101,50 USD za baryłkę. Najbliższym poziomem wsparcia – a jednocześnie poziomem, który wydaje się realny do osiągnięcia już w najbliższych dniach – jest okolica 99-100 USD za baryłkę.

Wzrost zapasów ropy w USA

Stronie podażowej nie przeszkodził istotnie bardzo dobry wczorajszy odczyt indeksu ISM dla przemysłu w USA – prawdopodobnie dlatego, że również we wtorek pojawiły się dane sprzyjające sprzedającym: gorszy od oczekiwań indeks PMI dla amerykańskiego przemysłu, a także informacje o wzroście zapasów ropy w USA.

Wczoraj Amerykański Instytut Paliw (API) podał w swoim cotygodniowym raporcie, że w ubiegłym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły aż o 4,6 mln baryłek, przy czym delikatnie spadły zapasy w miejscowości Cushing. Jest to większy wzrost niż zakładały rynkowe prognozy (2,3 mln baryłek).

Dokładniejsze dane dotyczące zapasów ropy w USA poda dzisiaj amerykański Departament Energii (DoE), który zakomunikował, że pomimo government shutdown, będzie publikował raporty według wcześniej ustalonego harmonogramu.

Miedź kontynuuje przecenę

Brak porozumienia pośród amerykańskich polityków negatywnie wpłynął wczoraj także na notowania miedzi. Ceny tego metalu w USA spadły we wtorek o ponad 1%, a dzisiaj rano kontynuują ruch spadkowy.

Nie bez znaczenia był tu fakt, że wczoraj rozpoczęło się w Chinach tygodniowe święto narodowe, które obniżyło aktywność uczestników tego rynku (Chiny są największym konsumentem miedzi na świecie) i skupiło więcej uwagi inwestorów na sytuacji w USA. Negatywne nastroje dodatkowo pogłębiała sytuacja fundamentalna na rynku miedzi, która definitywnie sprzyja przecenie tego surowca (rosnąca podaż wynikająca z uruchamiania nowych kopalń, przy wątłym popycie). Obecnie najbliższym poziomem wsparcia na wykresie cen miedzi w Nowym Jorku jest okolica 3,23 USD za funt.

Złoto liderem zniżek

Niemniej jednak to nie powyższe surowce, lecz złoto było wczoraj liderem zniżek. Notowania tego kruszcu spadły we wtorek o ponad 3% - najmocniej spośród wszystkich metali szlachetnych. Podaż uaktywniła się zwłaszcza po zejściu notowań złota do okolic 1300 USD za uncję. Dzisiaj rano cena kruszcu porusza się poniżej tej bariery.

Najbliższym poziomem technicznego wsparcia na wykresie złota są okolice 1270 USD za uncję, wyznaczone przez lokalne minimum z pierwszej połowy sierpnia tego roku. Istnieje duża szansa na test tego wsparcia podczas najbliższych sesji, zwłaszcza że ostatnio pojawiły się rozczarowujące dane fundamentalne na rynku złota (np. te o utrzymującej się fatalnej sprzedaży złotych monet w USA). Kupującym pozostaje tylko czekać obecnie na jakieś pozytywne informacje z Chin lub Indii, wynikające z sezonowo zwiększonego popytu na złoto w tych krajach w IV kwartale każdego roku.

Dorota Sierakowska