Brak ważniejszych publikacji makro powinien uspokoić w piątek zmienność na rynkach. Złoty pozostaje słabszy w związku z realizacją zysków na krajowej walucie i będzie próbował odrabiać straty, ale powrót do trendu wzrostowego nastąpi raczej dopiero w przyszłym tygodniu, oceniają analitycy.

„Złoty zaliczył silne otwarcie na wczorajszej sesji schodząc do poziomów 4,1430 za euro i 3,06 za dolara, ale później było już tylko gorzej. Przez cały dzień trwała realizacja zysków, która wypchnęła złotego powyżej 4,20 za euro i 3,10 za dolara. Dzisiejszy dzień powinien przynieść uspokojenie nastrojów i mniejszą zmienność na rynku. Wątpliwe jest ponowienie aprecjacji złotego już na dzisiejszej sesji, ale w przyszłym tygodniu możliwy powrót do trendu" – poinformował główny ekonomista DZ Banku Janusz Dancewicz.

W jego ocenie, wczorajszy dzień na EUR/PLN był raczej korektą w ruchu spadkowym, a sygnał do odwrócenia pozycji na długą w krótkim terminie pojawi się dopiero po przejściu oporu na 4,2270.

Dancewicz podkreślił, że wczorajszy handel odbywał się w cieniu decyzji FED. W piątek natomiast zmienność powinna być dużo niższa.

„Na horyzoncie brak jest istotnych publikacji, a rynek już chyba w pełni wycenił zaskakującą decyzję amerykańskiego banku centralnego" – zaznaczył.

W piątek, ok. godz. 9:10 jedno euro kosztowało 4,1987 zł, a dolar 3,1028 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3533.