Rekordowo niska inflacja w Polsce. Spekulacje na temat luzowania polityki pieniężnej już się zakończyły. Spokojny handel na polskim rynku długu, 10-latki w okolicach poziomu 3,90%. Słabe dane o sprzedaży detalicznej w USA. Rynki w oczekiwaniu na środowe wystąpienie Bena Bernanke.

Bez wątpienia wydarzeniem wczorajszego dnia dla inwestorów zainteresowanych polską gospodarką a co za tym idzie polską walutą była publikacja przez Główny Urząd Statystyczny wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych za czerwiec. Spadek inflacji w czerwcu okazał się głębszy od prognoz, i wyniósł 0,2% z 0,5% miesiąc wcześniej.

Niższa inflacja to zasługa przede wszystkim cen żywności, których wzrost okazał się mniejszy od prognozowanego. Najbliższe miesiące powinny przynieść stabilizację wskaźnika inflacji na aktualnych niskich poziomach, kolejne będą stały pod znakiem powolnego wzrostu. Na koniec roku inflacja powinna wzrosnąć do około 1%.

Malejąca inflacja oddala się od zakładanego przez Narodowy Bank Polski celu inflacyjnego, który wynosi 2,5% z możliwym odchyleniem +/- 1%. Rynek nie przejął się wczorajszymi danymi, nie ma już spekulacji co do tematu wznowienia luzowania polityki pieniężnej. Rada na ostatnim posiedzeniu jasno zadeklarowała, że cykl obniżek został już zakończony.

Na szerokim rynku informacją wczorajszego dnia była gorsza od prognoz sprzedaż detaliczna w USA. W ujęciu miesięcznym wzrosła ona o 0,4% wobec prognoz na poziomie 0,8%. Opublikowany został także indeks NY Empire State, wyniósł on 9,46 pkt., i był lepszy od oczekiwań na poziomie 5,00 pkt. Lepszy odczyt nie zamazał negatywnego wydźwięku danych, skutkiem czego był wzrost na parze EUR/USD do poziomu 1,3050. Do środowego wystąpienia prezesa Fed nie powinno jednak być znaczących ruchów.

Dzisiaj na rodzimym rynku poznamy wskaźnik inflacji bez cen żywności i energii, który miał wzrosnąć w czerwcu o 1% r/r, a także dane dotyczące przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w czerwcu. Konsensus zakłada wzrost wynagrodzeń o 2,2% r/r, i spadek zatrudnienia o 0,9% r/r. Oprócz danych z polskiej gospodarki poznamy wartość indeksu ZEW z Niemiec (prognoza 39,6), a także szereg danych zza oceanu w tym inflację konsumencką, produkcję przemysłową oraz publikacje dotyczące amerykańskiego rynku nieruchomości.

Krzysztof Pawlak, Internetowykantor.pl