Brak inwestorów za oceanem znacząco obniżył zmienność na rynkach w poniedziałek. Brakowało też istotnych publikacji makroekonomicznych i w zasadzie wszyscy czekali na dzisiejsze decyzje japońskiego banku centralnego.

BoJ nie zaskoczył inwestorów podkreślając chęć zwiększenia presji na osiągnięcie nowego celu inflacyjnego wokół 2% (dotychczas 1%). A komunikacja o wykorzystaniu nieograniczonych środków stymulujących bardzo przypominała retorykę FED.

Trochę dodatkowych emocji wywołała informacja kolejnych miliardach euro potrzebnych Grecji na przetrwanie oraz o planowanym tymczasowym limicie zadłużenia, który jest przygotowywany w USA. Generalnie jednak poniedziałek był niezwykle ospały, a inwestorzy w Europie głównie zmagali się z zaspami śnieżnymi na ulicach.

Na koniec dnia DAX wzrósł o 0.61%, CAC40 o +0.57%, natomiast FTSE100 wzrósł o +0.43%. Za oceanem inwestorzy wypoczywali kontemplując święto Martina Luthera Kinga i przygotowując się do dzisiejszej sesji.

Już o 11.00 dziś poznamy odczyty niemieckich wskaźników ZE, o 16.00 dane dotyczące amerykańskiego rynku nieruchomości.

Maciej Jędrzejak