Poranna, ostatnia w tym tygodniu sesja na złotym przynosi stabilizację złotego po wczorajszej mieszanej reakcji na słowa Mario Draghiego.

Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,086 PLN za euro, 3,084 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,367 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego pozostały w rejonie 3,858% nieznacznie oddalając się od kilkutygodniowych minimów.

Ostatnie kilkanaście godzin handlu na złotym przyniosło mieszany obraz notowań w reakcji na wypowiedzi Mario Draghiego. O ile na rynku bazowym obserwowaliśmy wzrost popytu na wspólną walutę w reakcji na zasygnalizowanie, iż decyzja o pozostawieniu stóp na poziomie 0,75% była jednomyślna, to nie przełożyło się to na zwyczajowe wzrosty PLN. Złoty zachowywał się względnie neutralnie notując spadek wobec drożejącego euro (o -0,16%) oraz umacniając się wobec zniżkującego na większości zestawień, dolara amerykańskiego (+1,26%). Taką reakcję rynku tłumaczyć należy paroma faktami – inwestorzy po silnej środowej zwyżce na rynku złotego za sprawą komunikatu i wypowiedzi członków RPP realizowali głównie zyski nie rozważając otwierania pozycji zakładających umocnienie złotego z tak silnych poziomów. Dodatkowo w świetle ostatnich obniżek stóp procentowych w Polsce część uczestników rynku mogła mieć nadzieję na zasygnalizowanie podobnego ruchu ze strony EBC, co zwiększyłoby zmniejszony ostatnio dyferencjał stóp procentowych pomiędzy PLN, a EUR.

W trakcie dzisiejszej sesji brak jest znaczących publikacji makroekonomicznych z rynku krajowego, gdzie inwestorzy wyczekują już przyszłotygodniowego, istotnego z punktu widzenia RPP, wskazania dot. inflacji CPI w grudniu (oczek. 2,5%). Do tego czasu uwaga uczestników obrotu skupiona będzie na wydarzeniach na rynku bazowym, gdzie skala wczorajszym zwyżek zaczyna wyraźnie ciążyć notowaniom eurodolara. Równocześnie w przypadku złotego w dalszym ciągu daje się zauważyć echa środowej konferencji Marka Belki, który zasygnalizował możliwą przerwę w cyklu luzowania monetarnego w Polsce.

Z rynkowego punktu widzenia dalsze dynamiczne umocnienie złotego wydaje się obecnie mało prawdopodobne – na głównych zestawieniach polska waluta znalazła się już w rejonie silnych wsparć, których przebicie będzie wymagało mocnego impulsu z rynku bazowego np. wyraźnego przebicia 1,33 USD. Poziomy 4,055 PLN na euro oraz 3,060 na dolarze stanowić będą chwilowy punkt graniczny wzrostu wartości polskiej waluty. Dużo bardziej prawdopodobnym wydaje się ponowna próba wygenerowania korekty w kierunku 4,10 – 4,11 EUR/PLN oraz 3,12 USD/PLN bazująca na potencjalnej zniżce notowań eurodolara (poranny handel wskazuje na możliwość korekty wygenerowanego ze schematu RGR) oraz realizacji zysków ze środowego mocnego wzrostu wartości złotego.

Konrad Ryczko