Po dwóch dniach silnego umocnienia złotego, co sprowadziło wczoraj notowania EUR/PLN i USD/PLN do najniższych poziomów od drugiej połowy października br., środa upłynęła pod znakiem realizacji zysków. Korekta dotknęła zwłaszcza euro. Była to pochodną umocnienia wspólnej waluty wobec dolara w oczekiwaniu na wieczorną decyzję FOMC.

Dotychczasowe wahania EUR/PLN i USD/PLN odwzorowują zmiany na głównych parach walutowych. Fakt, że zwyżka EUR/USD nie przełożyła się na spadek USD/PLN można jednak interpretować jako pewną obawę przede kupnem złotego na obecnych poziomach cenowych. Nie jest wykluczone, że ta wstrzemięźliwość związana była z trwającym posiedzeniem Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Od podjętych dziś decyzji będzie bardzo dużo zależało. Przede wszystkim to, jak będzie zachowywał się dolar w końcówce roku.

Rynek oczekuje, że FOMC w miejsce kończącej się Operacji Twist uruchomi program skupu aktywów o wartości 45 mld USD miesięcznie, czyli zdecyduje się na istotne zwiększenie ekspansji monetarnej, gdyż już teraz FOMC kupuje obligacje oparte o hipoteki o wartości 40 mld USD miesięcznie.

Wspomniane 45 mld USD będzie stanowić odniesienie dla rynku walutowego. Realizacja tej prognozy wesprze nastroje, dając jednocześnie pretekst do kontynuacji przeceny dolara. Mniejszy dodruk pieniędzy wywoła natomiast odwrotny efekt.

Część rynku oczekuje ponadto, że FOMC już na obecnym posiedzeniu określi progi wartościowe dla bezrobocia i inflacji, które mają wyznaczać ramy ekspansji monetarnej. Od tego jakie one będą i kiedy rynek będzie oczekiwał ich realizacji również może zależeć reakcja na komunikat po posiedzeniu FOMC.

Reasumując, dotychczasowe wahania kursu złotego w relacji do głównych walut nie jest żadnym wyznacznikiem na najbliższą przyszłość. Wszystko rozstrzygnie się o godzinie 18:30 (komunikat FOMC), a następnie o 20:15 (konferencja Bernanke). Każdy scenariusz jest realny. Prawdopodobieństwo umocnienia i osłabienia złotego kształtuje się podobnie.

Marcin R. Kiepas