W piątek na rynkach towarowych przeważała strona podażowa. Niedźwiedzie były szczególnie aktywne na rynkach zbóż. W piątek notowania pszenicy i kukurydzy spadły o około 3%, a soja została przeceniona o niemal 2%. Te gwałtowne zniżki były odreagowaniem po jeszcze bardziej dynamicznym wzroście cen zbóż w czwartek, będącym reakcją na raport amerykańskiego Departamentu Rolnictwa.

Kontynuacja spadków notowań zbóż

Dzisiaj notowania kukurydzy, pszenicy i soi nadal kierują się w dół. Strona podażowa na rynku pszenicy właśnie testuje barierę w okolicach 850-860 USD za 100 buszli. Na uwagę zasługuje także sytuacja na rynku soi – dzisiaj za buszel tego zboża trzeba zapłacić już poniżej 15 USD, po raz pierwszy od początku lipca tego roku. Okolice 1500 USD za 100 buszli są silnym rejonem wsparcia (lokalny szczyt z maja i czerwca, luka cenowa w czerwcu), jednak jeśli strona popytowa się szybko nie zaktywizuje, to spadki mogą przybrać na dynamice i sięgnąć okolic 1450-1455 USD za 100 buszli.

Wzrost importu ropy i miedzi do Chin we wrześniu

Dzisiaj delikatnie w dół kierują się także notowania ropy naftowej oraz miedzi, kontynuując spadki z piątku. W weekend pojawiły się w Chinach informacje o imporcie surowców do Chin – i chociaż były one niezłe, to nie przyczyniły się do polepszenia nastrojów na rynkach surowcowych.

Jak podano w sobotnim raporcie, import miedzi do Chin we wrześniu wyniósł 394,8 tysięcy ton, co oznacza wzrost aż o 11% w relacji do wcześniejszego miesiąca. Niemniej jednak, spora część tego wzrostu wynikała z realizacji zamówień jeszcze z ubiegłego roku. Jak przekonują specjaliści związani z przemysłem w Chinach, w ubiegłym miesiącu nie doszło do istotnego zwiększenia popytu na miedź w Chinach. Co więcej, możliwy był nawet jego delikatny spadek ze względu na wrześniowy istotny wzrost cen miedzi na światowym rynku.

Tymczasem wrześniowy import ropy naftowej do Chin wyniósł 20,08 mln ton, a więc o 9,1% więcej niż we wcześniejszym miesiącu. Jednak duża dynamika wzrostu importu wynika przede wszystkim z efektu bazy – w sierpniu br. import ropy naftowej do Chin znajdował się na najniższym poziomie od 22 miesięcy, a więc od niemal dwóch lat. Obecnie zużycie tego surowca w Chinach jest relatywnie niskie, bowiem wiele rafinerii przechodzi obecnie prace konserwacyjne.

Ponadto, warto pamiętać o tym, że zarówno w przypadku cen miedzi, jak i ropy naftowej, istotnym czynnikiem sprzyjającym spadkom jest spowolnienie gospodarcze w Chinach. Jeśli władze Państwa Środka nie zdecydują się na działania stymulacyjne, to ceny obu surowców prawdopodobnie będą kierować się na południe.

Dziś rano notowania miedzi delikatnie spadają, testując rejon 3,69-3,71 USD za funt metalu jako techniczne wsparcie. Na razie strona popytowa skutecznie odpiera podaż, jednak jeśli notowania miedzi nie powrócą dziś lub jutro ponad poziom 3,70 USD, to spadki mogą przyspieszyć i w najbliższym czasie sięgnąć poziomu 3,60 USD za funt, a nawet okolic 3,55 USD za funt, będących silniejszym technicznym wsparciem.

W poniedziałkowy poranek w miarę stabilne pozostają także notowania ropy naftowej typu WTI. Cena baryłki tego surowca utrzymuje się powyżej 91 USD, a tym samym – powyżej istotnego technicznego wsparcia w rejonie 89,80-90,00 USD. Chociaż cena ropy pozostaje stabilna, to nie ma ona dużego potencjału do wzrostu, głównie ze względu na słabe perspektywy gospodarcze w wielu państwach na świecie i związany z tym wątły popyt na ten surowiec. Wiele wskazuje więc na to, że cena ropy naftowej będzie poruszała się w konsolidacji lub będzie spadać – chociaż szansą dla byków byłyby ewentualne działania stymulacyjne chińskich władz.

Dorota Sierakowska