Notowania ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną, to efekt obaw o tropikalny sztorm Debby w Zatoce Meksykańskiej, a także spekulacji o ewentualnym stymulowaniu gospodarki Chin przez tamtejszy bank centralny - podali w poniedziałek maklerzy.

Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate, w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje o 46 centów więcej, czyli 80,22 dol.

Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zdrożał o 37 centów, do 91,35 dol. za baryłkę.

Do Zatoki Meksykańskiej dotarł tropikalny sztorm Debby. Z tego powodu koncerny naftowe zmniejszyły wydobycie ropy o ponad 20 proc.

Natomiast w Chinach spodziewane są działania banku centralnego, aby stymulować wzrost gospodarczy.

"Sentyment na rynku się poprawił" - mówi Jonathan Barratt, wydawca "Barratt's Bulletin".

Barratt ocenia, że w krótkiej perspektywie ropa w USA może kosztować 77,50-80,50 dol. za baryłkę.

W tym roku surowiec na NYMEX staniał o 19 proc.