Mimo podwyższonej awersji do ryzyka widocznej na rynku długu oraz kilka dni przed kluczowymi rozstrzygnięciami na greckiej scenie politycznej, wspólna waluta ponownie zyskała na wartości.

Nad ranem kurs EUR/USD znajduje się przy poziomie 1,2630. W obliczu dużej niepewności panującej na rynku spodziewamy się jednak, że euro dziś będzie tracić na wartości i kurs EUR/USD ponownie zejdzie poniżej poziomu 1,26. Zmienność jednak powinna być ograniczona, gdyż inwestorzy wstrzymają się z wszelkimi ruchami na rynku do czasu ogłoszenia wyników w Grecji. Nasza analiza możliwych scenariuszy po wyborach w dzisiejszym raporcie specjalnym.

USA: dziś dane na temat koniunktury
Dziś poznamy pierwszy z serii regionalnych indeksów koniunktury- New York Empire State. Po kwietniowym rozczarowaniu, w maju wartość indeksu znów pozytywnie zaskoczyła, plasując się na poziomie 17,1 pkt. (głównie z powodu dużego wzrostu dostaw i nowych zamówień), znacznie przewyższając prognozy. W czerwcu konsensus rynkowy kształtuje się na poziomie 14 pkt. Regionalne indeksy koniunktury są często dobrymi prognostykami przed odczytem indeksu obrazującego stan przemysłu w całych Stanach Zjednoczonych- ISM dla przemysłu.

Niemniej jednak największa korelację z indeksem ISM wykazuje Chicago PMI, którego wartość za czerwiec poznamy dopiero pod koniec miesiąca. Kilkadziesiąt minut po odczycie NY Empire State poznamy dynamikę produkcji przemysłowej w maju. Konsensus zakłada spowolnienie z 1,1 proc. w kwietniu do 0,1 proc. licząc miesiąc do miesiąca. Za zwolnieniem dynamiki produkcji przemysłowej przemawia spadek indeksu ISM dla przemysłu w maju, niemniej jednak jego składowa – nowe zamówienia – wzrosła do najwyższego poziomu od ponad roku.

Przewidywań nie ułatwiły odczyty regionalnych indeksów koniunktury w maju, które wypadły bardzo różnie. Odczyt gorszy od konsensusu osłabiłby nastroje i wpłynął na umocnienie dolara. Co więcej w połączeniu z wczorajszymi danymi, zwiększałby prawdopodobieństwo kolejnego luzowania ze strony Fed. Wczoraj bowiem okazało się, że presja inflacyjna spada szybciej niż zakładano, a dane z rynku pracy po raz kolejny okazały się gorsze od oczekiwań. Wraz z dynamiką produkcji przemysłowej opublikowany zostanie wskaźnik wykorzystania mocy produkcyjnych.

Wstępne dane o nastrojach konsumentów w USA
Ze Stanów Zjednoczonych poznamy również wstępny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan w czerwcu. Indeks ten sporządzany jest na podstawie ankiet telefonicznych, w których gospodarstwa domowe oceniają bieżące oraz perspektywy przyszłych warunków ekonomicznych. W czerwcu konsensus rynkowy zakłada nieznaczny spadek wartości indeksu (z 79,3 do 77,5 pkt.). Za takim scenariuszem przemawia wyhamowanie poprawy na rynku pracy, widocznej chociażby po wczorajszych danych (4- tygodniowa średnia dla nowo zarejestrowanych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do 382 tys.). Jednak w ostatnich miesiącach sentyment konsumentów wyraźnie poprawił się.

Świadczy o tym nieprzerwany wzrost indeksu od dziewięciu miesięcy (to najdłuższa seria wzrostów tego indeksu od 1978 roku, czyli początku jego publikacji) – w maju odnotował najwyższy poziom od października 2007 roku (79,3 pkt.). Dzisiaj jednak poznamy zaledwie wstępne dane (bazujące na 60 proc. ankiet) – w ostatnich sześciu odczytach, wartość indeksu rewidowana była w górę, w tym, w trzech przypadkach, nawet po początkowym spadku wartości indeksu rewizja ostatecznie „wyciągała” go powyżej ostatniej wartości, podtrzymując tym samym serię nieprzerwanych wzrostów. Wszystko to skłania do podchodzenia z pewną rezerwą do wstępnych danych.

Polska: wzrośnie deficyt na rachunku obrotów bieżących
Złoty wczoraj ponownie zyskał na wartości. Nad ranem kurs EUR/PLN znajduje się na poziomie 4,2850, a USD/PLN na poziomie 3,39. W dalszej części dnia wraz z lekkimi spadkami na eurodolarze tracić powinna również polska waluta. Dziś z rodzimej gospodarki poznamy bilans płatniczy za kwiecień. Szacujemy, że deficyt na rachunku obrotów bieżących był wyraźnie wyższy niż marcu i wyniósł 908 mln EUR. Największy wpływ na taki rezultat miał deficyt salda towarowego, który oceniamy na poziomie 808 mln EUR. Spodziewamy się, że wartość eksportu liczona w euro wyniosła 11 992 mln EUR, a importu 12 800 mln EUR, co przekłada się na dynamikę zmian na poziomie odpowiednio 4,4 i 2,5 procent rok do roku. Więcej o dzisiejszych danych z Polski w komentarzu do danych.

Szymon Zajkowski