W piątek na rynkach towarowych dominowali optymiści. Indeks CRB zanotował wzrost o 0,30 proc. do poziomu 290,43 pkt. W pewnym stopniu pomógł fakt, że amerykański dolar po niemal trzech tygodniach dynamicznego umacniania się, przestał zyskiwać na wartości.

Jednak największy wpływ na odbicie w górę notowań indeksu CRB ma obserwowana ostatnio gwałtowna zwyżka notowań zbóż.

Cena pszenicy powyżej 7 USD za buszel

Jeśli chodzi o wzrost cen, to w ostatnich dniach zdecydowany prym wiodły notowania pszenicy. W całym minionym tygodniu cena tego zboża wzrosła o około 17%, z niecałych 600 USD za 100 buszli do niemal 700 USD za 100 buszli. Przewaga strony popytowej nie ustaje – dziś notowania pszenicy otworzyły się luką wzrostową powyżej 700 USD za 100 buszli. Tym samym cena pszenicy znajduje się obecnie na najwyższym poziomie od września ub.r. Wprawdzie w drodze na północ najbliższa bariera znajduje się już w rejonie 730 USD za 100 buszli, jednak jeśli prognozy pogody pozostaną niepokojące, to techniczne poziomy oporu zejdą na drugi plan.

Główną przyczyną dynamicznego wzrostu notowań pszenicy są spekulacje, że jej podaż może być niższa od dotychczasowych oczekiwań. Winowajcą jest pogoda, a dokładniej – susze w wielu rejonach uprawy tego zboża na świecie. Mniej opadów niż zazwyczaj notuje się w niektórych rejonach Stanów Zjednoczonych, w Australii, a także w Chinach.

Jednak najwięcej obaw wywołuje bezdeszczowa pogoda w Rosji. O ile bowiem poziom zapasów pszenicy w USA jest zadowalający, to w Rosji znaczne obniżenie zbiorów może mocno uderzyć w tamtejszy poziom podaży. Inwestorzy cały czas mają w pamięci embargo eksportowe na rosyjskie zboże, nałożone dwa lata temu po tym, jak susze w Rosji przyczyniły się do znaczącego obniżenia tamtejszych zbiorów.

G8 wywiera presję na Iran

Notowania ropy naftowej gatunku WTI w piątek wyraźnie spadły, kontynuując trwający już w zasadzie od początku marca br. ruch na południe. Dziś cena ropy WTI odrabia część strat, jednak znajduje się poniżej poziomu 93 USD za baryłkę, służącego jako opór.

Tymczasem w sobotę po raz kolejny pojawiły się spekulacje dotyczące możliwego uwolnienia części rezerw ropy naftowej, będących w zarządzaniu Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA). O możliwości wywarcia presji na IEA poinformowali w swoim oświadczeniu przywódcy krajów Grupy G8, którzy spotkali się właśnie w weekend.

Po raz kolejny przedstawiciele krajów G8 wyrazili zaniepokojenie programem atomowym Iranu, wyrażając gotowość wywierania dyplomatycznej presji na ten bliskowschodni kraj. Ta deklaracja zapadła zaledwie na kilka dni przed planowanym kolejnym spotkaniem przedstawicieli Iranu z najważniejszymi gospodarkami świata (USA, Rosja, Chiny, Wielka Brytania, Niemcy, Francja), które jest zaplanowane na 23 maja. Ma to być już drugie spotkanie w tym składzie, po kwietniowym wznowieniu rozmów dyplomatycznych z Iranem.

Nowe uciążliwe sankcje Stanów Zjednoczonych na Iran mają wejść w życie pod koniec czerwca, zaś embargo nałożone na import irańskiej ropy naftowej do Unii Europejskiej zacznie obowiązywać od początku lipca. Te decyzje są już jednak uwzględnione w cenie surowca, który ostatnio znajduje się pod presją podaży. Wydarzeniem, które mogłoby wynieść ceny ropy naftowej mocno w górę, byłby ewentualny konflikt zbrojny na Bliskim Wschodzie – jednak ta perspektywa wydaje się mało prawdopodobna w obliczu wznowionych ostatnio rozmów dyplomatycznych pomiędzy Iranem a największymi gospodarkami świata.

Dorota Sierakowska