Białoruś znów sprowadza ropę z Azerbejdżanu. W ukraińskim porcie w Odessie rozładowany został tankowiec z ponad 84 tys. ton surowca. Ropa z Azerbejdżanu była już transportowana przez Odessę w latach 2010-2011– poinformował we wtorek litewski portal Delfi.

„Wieczorem 19 października do portu w Odessie przybił tankowiec Alhani (pod libijską banderą) z 84,7 tys. ton azerbejdżańskiej ropy przeznaczonej dla Białorusi. Ładunek przybył z (gruzińskiego - PAP) portu w Supsie” - informuje Delfi, powołując się na służbę prasową odeskiego portu. Według komunikatu surowiec zostanie następnie przetransportowany koleją do rafinerii w Mozyrzu. Wyładunek miał być zakończony 22 października.

Przedstawiciel białoruskiego koncernu Biełnieftiechim potwierdził w rozmowie z agencją BiełTA, że surowiec jest przeznaczony dla mozyrskiej rafinerii i trafi do miejsca przeznaczenia „w najbliższych dniach”. „Istotnie, w porcie w Odessie wyładowano partię ropy azerbejdżańskiej przeznaczonej dla rafinerii w Mozyrzu. Jest ona technologicznie przystosowana do przetwórstwa różnych gatunków ropy” – dodał.

Wyjaśnił też, że Białoruś sprawdza różne warianty dostaw ropy ze względu na to, iż surowiec rosyjski nie trafia do jej zakładów w zaplanowanych ilościach.

W związku z trwającym od początku roku sporem surowcowym między Moskwą i Mińskiem Rosja zmniejszyła dostawy ropy na Białoruś. Białoruski wicepremier Uładzimir Siemaszka mówił kilka tygodni temu, że w trzecim kwartale 2016 roku Rosja dostarczyła na Białoruś 3 mln ton ropy zamiast 6 mln ton. 10 października Mińsk poinformował o uregulowaniu sporu gazowo-naftowego, zaś 21 października Siemaszka oświadczył, że dostawy rosyjskiego surowca zostaną wznowione w pełnym wymiarze.