Maj pokazał, jak szybko inwestorzy są w stanie zapomnieć o złych danych. Na początku miesiąca rynki były przecież w marnych nastrojach po kiepskich odczytach o produkcji w Chinach, słabych danych z USA i Wielkiej Brytanii, jak również po obniżeniu perspektyw wzrostu PKB dla strefy euro. Jednocześnie, paradoksalnie, wraz ze wzrostem prawdopodobieństwa podwyżki stóp w USA, inwestorzy stawali się bardziej odporni i kupowali akcje.
Wczorajsze notowania w Warszawie nie mogły zmienić średnioterminowego obrazu rynku. GPW, podobnie jak wiele europejskich rynków, została pozostawiona sama sobie przy zamkniętych giełdach w Londynie i USA. Dzisiaj inwestorzy wracają na parkiety pełna parą, a początek notowań powinien być wspierany bardzo dobrą sesją w Azji, w tym w szczególności wynikiem chińskiego parkietu. W średnim terminie obraz sytuacji na GPW pozostaje jednak bez zmian. Pozostajemy daleko poniżej poziomu 2000 pkt. De facto bez wyraźnego i trwałego przecięcia tego poziomu sytuacja pozostanie niepewna.
Ciekawe, że wraz z ostatnimi wzrostami optymizm najlepszych klientów CMC Markets na niemieckim indeksie wyparował. Dotychczas "byczo" nastawieni inwestorzy zredukowali swoje pozycje i obecnie układ sił kupujących i sprzedających wynosi 50/50. Na amerykańskich indeksach najlepsi klienci CMC Markets pozostają pesymistami (2/3 ma pozycje na spadek). Więcej optymizmu jest na kontrakcie CFD na polski indeks blue chips, na którym 3/4 inwestorów spodziewa się wzrostów.
Dzisiaj od 9:55 do 16:00 będą spływały dane, które mogą krótkoterminowo wpływać na notowania. Rano ważne będą informacje o zatrudnieniu w Europie, w tym w szczególności stopa bezrobocia w Niemczech (prognoza 6,2%) oraz UE (prognoza 10,2%). Są to poziomy identyczne jak przy poprzednich odczytach. Warto obserwować rynki również o 11:00, gdy poznamy szacunkowe dane o inflacji CPI w Unii (oczekuje się spadku o 0,1%). Następnie o 14:30 podane zostaną dane o konsumpcji w USA, a o 16:00 wskaźnik zaufania konsumentów, oczekiwany na poziomie 96.