Kontynuujemy cykl poradników, w których podpowiadamy, jakie działania można podjąć w sytuacji spowolnienia gospodarczego. Opisywaliśmy, jak sprawdzić kondycję firmy i zwiększyć jej szanse na przetrwanie w kryzysie. W tym tekście radzimy, jakimi metodami poprawić płynność finansową. Wskazujemy m.in. jak obniżyć rachunki za prąd oraz dla kogo przydatne mogą być faktoring czy leasing. Polecamy też tekst o optymalizacji kosztów podatkowych.

Duże obciążenie finansowe w większości firm generują koszty i benefity pracownicze, ale jednocześnie utrzymanie sprawdzonej kadry to kluczowe wyzwanie i potrzeba przedsiębiorców. Jeśli charakter pracy na to pozwala, dobrym rozwiązaniem może być zatem wprowadzenie pracy zdalnej lub hybrydowej oraz zlecanie części zadań na zewnątrz (outsourcing). Pracodawcy mogą również skorzystać z rozwiązań optymalizujących zarządzanie czasem pracy pracowników takich jak wydłużenie okresu rozliczeniowego czy równoważny system czasu pracy, a w skrajnych przypadkach wprowadzić przestój w zakładzie. Zapomniane, ale wciąż obowiązujące są również niektóre przepisy tarczy antykryzysowej, które oferują pewne rozwiązania ograniczające koszty pracodawcy.

Opisywaliśmy, jak sprawdzić kondycję firmy i zwiększyć jej szanse na przetrwanie w kryzysie

Pewne oszczędności może przynieść także uporządkowanie różnorodnych opłat związanych z usługami IT. Warto również zastanowić się nad obniżeniem kosztów związanych z energią, której ceny drastycznie wzrosły w ostatnim roku. Obniżenie ich nie jest łatwe, ale możliwe. W utrzymaniu płynności finansowej pomóc też mogą metody finansowania zewnętrznego, takie jak leasing czy faktoring zewnętrzny. Nie można również zapomnieć o monitoringu i weryfikacji kondycji finansowej swoich kontrahentów – przychody firmy w dużej mierze zależą przecież od tego, czy są oni w stanie realizować swoje zobowiązania na czas. Jeśli tego nie robią, możemy podjąć działania, które mają na celu ich zdyscyplinowanie.

Polecamy tekst o optymalizacji kosztów podatkowych.

Leasing i faktoring też mogą pomóc w poprawie płynności

Podczas szukania sposobów na poprawę płynności finansowej przedsiębiorstwa można rozważyć różnorodne instrumenty finansowania zewnętrznego, przede wszystkim takie jak leasing czy faktoring gospodarczy

Pierwszą myślą, która pojawia się w sytuacji, kiedy przedsiębiorca ma kłopoty z płynnością finansową, jest pomysł, by sięgnąć po kredyt. Jednak nie jest to rozwiązanie dostępne dla wszystkich przedsiębiorstw. Szczególnie teraz, gdy rośnie koszt pieniądza: banki bowiem zaostrzają kryteria oceniające zdolność kredytową. Kredytu nie otrzymają też podmioty, które dopiero rozpoczęły działalność i nie zbudowały odpowiedniej historii kredytowej. W takich sytuacjach dla wielu firm bardziej dostępnym narzędziem służącym do utrzymania płynności finansowej może być leasing lub faktoring.

leasing

To rodzaj finansowania zewnętrznego, który polega na tym, że leasingodawca odpłatnie przekazuje leasingobiorcy prawo do korzystania ze składnika majątku na warunkach określonych w umowie. Podstawowe rodzaje leasingu to leasing operacyjny i finansowy.

W leasingu operacyjnym przedmiot umowy jest amortyzowany przez leasingodawcę, a rata leasingowa stanowi koszt uzyskania przychodu dla leasingobiorcy. W tym przypadku korzystający nie musi płacić z góry całej kwoty podatku VAT od całej wartości przedmiotu leasingu – jest ona rozłożona na wszystkie raty.

Leasing finansowy różni się od leasingu operacyjnego tym, że przedmiot leasingu zostaje zaliczony do majątku leasingobiorcy, zatem korzystający dokonuje odpisów amortyzacyjnych. W tej formie leasingu rata składa się z części kapitałowej i odsetkowej. Koszt uzyskania przychodu leasingobiorcy stanowi jedynie część odsetkowa.

Zalety

Korzyści podatkowe nie są jedyną zaletą umowy leasingowej. W porównaniu do instytucji bankowych firmy leasingowe wymagają mniej dokumentów. Dzięki temu przedsiębiorcy oszczędzają czas, a z leasingu skorzystać mogą także nowe firmy. Leasing pozwala na zachowanie większych środków pieniężnych w firmie, co zmniejsza ryzyko utraty płynności. Rozwiązanie to nie wymaga zazwyczaj wprowadzania dodatkowych zabezpieczeń, ponieważ zabezpieczeniem jest sam przedmiot leasingu. W związku z tym jest on dostępny także dla przedsiębiorstw z niewielkim majątkiem. Dużą zaletą jest też elastyczność umowy leasingowej w zakresie możliwości dostosowania czasu trwania umowy, opłaty wstępnej oraz wysokości rat leasingowych do indywidualnych potrzeb przedsiębiorstwa.

A może leasing zwrotny

Sposobem na wyjście z trudnej sytuacji finansowej może być też leasing zwrotny. Jest to szczególna forma transakcji leasingowej, która polega na tym, że przedsiębiorstwo odsprzedaje składnik swojego majątku (najczęściej grunt i budynki) firmie leasingowej, a następnie bierze go w leasing. Dzięki temu firma w stosunkowo krótkim czasie zyskuje środki finansowe, ale wciąż może korzystać ze sprzedanego aktywa. Leasing zwrotny może działać na zasadach leasingu operacyjnego lub finansowego. Jest to metoda na przywrócenie zachwianej płynności finansowej dla firm, które mają przejściowe problemy. W ten sposób można też uwolnić zamrożone środki pieniężne i przeznaczyć je na inwestycje lub spłatę wymagalnych zobowiązań. Leasing zwrotny stanowi jednak dla leasingodawcy transakcję o podwyższonym ryzyku, zatem firmy leasingowe są mniej skłonne do udzielania tej formy finansowania. Z uwagi na wyższe ryzyko transakcji koszt leasingu zwrotnego jest zazwyczaj wyższy w porównaniu do tradycyjnego leasingu.

Faktoring. Kiedy warto skorzystać

Innym rozwiązaniem na poprawę płynności finansowej jest faktoring, potocznie zwany sprzedażą wierzytelności handlowych. Mówiąc w uproszczeniu, faktoring polega na nabywaniu przez wyspecjalizowane instytucje faktoringowe (faktorów) od różnych podmiotów gospodarczych (faktorantów) należności przysługujących im od odbiorców (dłużników) z tytułu dostaw i usług oraz na świadczeniu dodatkowych usług. Dzięki temu przedsiębiorca, zamiast oczekiwać na spłatę należności przez kontrahenta, może wcześniej uzyskać środki pieniężne uzyskane od faktora i przeznaczyć na finansowanie bieżącej działalności. Faktor bowiem natychmiast wypłaca faktorantowi środki pieniężne wynikające z faktury sprzedaży, potrącając przy tym swoje wynagrodzenia w postaci prowizji i odsetek z tytułu czasowego udostępnienia i zaangażowania środków pieniężnych w transakcję. W zamian faktorant dokonuje cesji wierzytelności na faktora, czyli przekazuje mu prawo do płatności zrealizowanej przez kontrahenta.

Faktoring może znaleźć zastosowanie w każdej branży, w której stosowana jest sprzedaż z odroczonym terminem płatności. Narzędzie to jest wskazane w firmach mających silną pozycję negocjacyjną z kontrahentami oraz optymalizujących kapitał obrotowy. Wówczas podmioty dbają o płynność finansową poprzez dążenie do maksymalnie szybkiej ściągalności należności, a z drugiej strony wydłużają własne terminy spłaty zobowiązań. Faktoring sprawdzi się też w przypadku firm, które muszą szybko inwestować, by zapewnić sobie dobrą pozycję na rynku lub w sytuacji, kiedy ich zobowiązania stały się natychmiast wymagalne.

Rodzaje faktoringu

Rodzaj faktoringu należy dostosować do indywidualnych potrzeb biznesowych.

Faktoring z regresem (niepełny). Polega na tym, że faktorant otrzymuje natychmiast pieniądze za sprzedane towary lub usługi. Jednak faktor nie ponosi ryzyka niewypłacalności dłużnika, które pozostaje po stronie faktoranta.

  • Dla kogo? Może być dobrym rozwiązaniem dla firm produkcyjnych. Wskutek obecnej trudnej sytuacji gospodarczej wiele tego typu firm ma problem z zakupem surowców z powodu opóźnień w łańcuchach dostaw. Siła przetargowa dostawców może powodować żądanie przez nich natychmiastowej zapłaty za dostawy. Środki uzyskane dzięki faktoringowi z regresem umożliwiają przedsiębiorstwom produkcyjnym zakup kolejnej partii surowców i tym samym zabezpieczenie swojego łańcucha produkcyjnego. Faktoring niepełny jest również polecany firmom współpracującym z kontrahentami, którzy oferują rabaty za szybkie płatności.

Przykład

Sposób na wcześniejszy dostęp do należnej zapłaty

Przedsiębiorca X dostarcza produkty żywnościowe do sieci i hurtowni. W umowach stosuje długie okresy płatności. Zależy mu jednak, żeby wcześniej korzystać ze środków. W tej sytuacji zdecydował się na współpracę z firmą faktoringową. Wybrana opcja współpracy polega na faktoringu z regresem. Oznacza to, że przedsiębiorca przedstawia faktury, faktor wypłaca mu należności, a następnie zwraca się o te należności do dłużnika. W sytuacji gdy dłużnik nie opłaci faktury, firma faktoringowa ma prawo domagać się zwrotu wypłaconych kwot od przedsiębiorcy X.

Faktoring bez regresu (pełny). Faktor przejmuje ryzyko niewypłacalności dłużnika. Inaczej mówiąc: faktorant sprzedaje faktorowi określone należności bez możliwości stosowania regresu w przypadku ich nieuregulowania przez dłużnika. W momencie zaakceptowania przez faktora faktur za zakupione towary lub usługi następuje wypłata faktorantowi określonej części należności.

  • Dla kogo? Ta forma faktoringu jest polecana firmom, które często obsługują nowych klientów. Korzystają z niej m.in. eksporterzy, ponieważ w eksporcie standardem jest wydłużony termin płatności i konieczność weryfikacji odbiorców zagranicznych. Ponadto faktoring bez regresu może być rozwiązaniem dla przedsiębiorcy, który dokonał istotnej wartościowo sprzedaży na rzecz kontrahenta, którego wiarygodność po zawarciu transakcji została zachwiana. Wówczas przedsiębiorca, obawiając się o ściągalność należności, może zdecydować się na usługę faktoringową, ograniczając istotnie ryzyko nieodzyskania środków pieniężnych.

Faktoring odwrócony. W tym modelu finansowania faktor dokonuje bezpośredniej zapłaty na rzecz dostawców, a następnie dochodzi do rozliczenia faktoranta z faktorem.

  • Dla kogo? Sprawdzi się w branżach, gdzie dostawcy mają silną pozycję negocjacyjną. Ten rodzaj faktoringu jest wykorzystywany do finansowania dostaw niezbędnych do prowadzenia działalności operacyjnej.

Przykład

Faktor zapłaci za surowce

Przedsiębiorca Y jest producentem metalowych elementów konstrukcyjnych. Do prowadzonej przez niego działalności konieczny jest zakup stali. Do niedawna ważnymi dostawcami stali na rynek europejski były Rosja i Ukraina. Na skutek wojny w Ukrainie łańcuchy dostaw zostały zerwane, a niedobór stali na rynku sprawił, że dostawcy tego metalu mogą mieć bardzo silną pozycję negocjacyjną i oczekują szybkich płatności od swoich klientów. Przedsiębiorca Y ze względu na niepewność na rynku i rosnące ceny metali chce zakupić dużą ilość stali, ale na dany moment nie ma potrzebnej gotówki. Zdecydował się skorzystać z faktoringu odwróconego. Faktor od razu zapłaci dostawcy za stal, a przedsiębiorca Y rozliczy się z faktorem w późniejszym terminie.

Faktoring cichy (niejawny). Od standardowego różni się on tym, że płatnik/dostawca nie jest informowany o faktoringu. Wtedy klient faktoranta dokonuje przelewu wierzytelności na jego konto, a następnie faktorant przelewa środki pieniężne na konto faktora. Firma faktoringowa nie kontaktuje się z kontrahentem, a więc faktoring cichy ma zastosowanie w przypadku faktoringu z regresem.

  • Dla kogo? Faktoring cichy jest rozwiązaniem dla firm, które nie mają zgody kontrahenta na cesję wierzytelności. Zdarza się również, że przedsiębiorcy decydują się na ten rodzaj faktoringu z obawy przed reakcją kontrahenta na pojawienie się w transakcji faktora.

Przykład

Kontrahent nie musi wiedzieć

Przedsiębiorca Z zajmuje się produkcją części samochodowych. Jego kluczowym klientem jest duża międzynarodowa korporacja, która nie wyraża zgody na cesję wierzytelności. Jednocześnie przedsiębiorca Z ma zobowiązania, które stały się natychmiast wymagalne. Postanowił rozwiązać swoje przejściowe problemy z płynnością przez skorzystanie z faktoringu cichego. Przedsiębiorca Z przedstawił faktorowi nieprzeterminowane faktury, które wystawił swojemu klientowi, czyli korporacji Y. Przedsiębiorca natychmiast otrzyma środki pieniężne od faktora i ureguluje swoje zobowiązania. Z faktorem rozliczy się po uzyskaniu zapłaty od swojego klienta, który nie zostanie poinformowany o udziale faktora w transakcji.

Na co zwraca uwagę faktor?

Zaletą faktoringu są proste procedury. Faktor nie ocenia zdolności kredytowej, najważniejszy jest dla niego portfel wierzytelności – to, czy przedsiębiorstwo ma stałych odbiorców, jaka jest ich wiarygodność finansowa, czy portfel kontrahentów jest zróżnicowany. Zatem jest to rodzaj finansowania, z którego skorzystać mogą firmy z obniżoną zdolnością kredytową. Taki sposób oceny ryzyka sprawia, że faktoring zyskuje na znaczeniu w okresie dekoniunktury. Istotną zaletą faktoringu jest krótki proces rozpatrywania wniosku oraz to, że środki pieniężne szybko wpływają do faktoranta i może je przeznaczyć na dowolny cel. Przedsiębiorca nie musi pamiętać o płaceniu rat, jak w przypadku kredytu lub leasingu, a skala finansowania rośnie wraz ze wzrostem sprzedaży. Przewagą faktoringu jest też brak dodatkowych zabezpieczeń, jedynym zabezpieczeniem są należności faktoranta.

Ważne! Leasing i faktoring zazwyczaj mogą być łączone z finansowaniem bankowym i w stosunkowo krótkim czasie znacząco poprawić płynność finansową przedsiębiorcy w czasie kryzysu. Przy wyborze sposobu finansowania warto przeanalizować wszystkie dostępne opcje i wybrać taką, która będzie dopasowana do indywidualnych potrzeb i możliwości przedsiębiorstwa. ©℗

Marcin Chruszczyński, Sandra Mrzygłód

Warto zweryfikować opłaty IT

W wielu firmach oszczędności może przynieść uporządkowanie różnorodnych opłat związanych z usługami IT. Bywa, że dotyczą one świadczeń, z których przedsiębiorca nie korzysta, ponieważ np. zapomniał z nich zrezygnować po zmianie technologii czy procesu biznesowego

W praktyce plany oszczędnościowe najczęściej się wdraża w przypadku takich wydatków, które widać gołym okiem – dotyczących np. zakupu dodatkowego samochodu służbowego, luksusowego wykończenie biura czy wystawnych kolacji. Znacznie rzadziej dostrzega się pole do oszczędności w obszarach, których na pierwszy rzut oka nie widać. Chodzi tutaj przede wszystkim o obszar różnorodnych opłat IT. Być może dlatego, że po prostu trudniej jest zapanować nad pełnym zakresem wydatków w sferze cyfrowej, np. opłat utrzymaniowych, licencyjnych czy dostępowych. Koszty uczestnictwa w cyfrowym świecie często są dostrzegalne dopiero na księgowym zestawieniu wydatków, którego ułożenie potrafi być nie lada wyzwaniem.

Tymczasem z naszych obserwacji wynika, że weryfikacja wysokości wydatków ponoszonych w sferze cyfrowej w praktyce jest obszarem, w którym można doprowadzić do daleko idących oszczędności.

Najlepiej zacząć od zestawienia wydatków w podziale na poszczególnych dostawców IT. Do każdej z pozycji przedsiębiorca powinien być w stanie przyporządkować metrykę, która definiuje wysokość opłaty. Może być ona prosta, np. 39 dol. miesięcznie za narzędzie do zarządzania projektami. Może być również bardziej złożona, np. 100 euro miesięcznie za „concurrent user” (tzw. licencję pływającą, nieprzypisaną do konkretnego użytkownika) danego rozwiązania informatycznego.

Jak uporządkować wydatki

Po przygotowaniu zestawienia przedsiębiorca dostrzeże w nim pozycje, które są zbędne. Mając dane o wydatkach oraz metrykach, które definiują ich wysokość, powinien odpowiedzieć sobie na poniższe pytania:

PYTANIE 1: Czy muszę ponosić dany wydatek?

W naszej praktyce zauważamy, że często przedsiębiorcy ponoszą wiele zbędnych dużo opłat IT. Przykładowo dotyczą one usług licencyjnych, z których nie korzystają, ponieważ np. zapomnieli z nich zrezygnować po zmianie technologii czy procesu biznesowego bądź są one skutkiem połączenia się spółek. Niejednokrotnie bywa tak, że przedsiębiorca ponosi wysoką opłatę, bo koszty związane z migracją na inne, tańsze rozwiązanie są relatywnie zbyt wysokie. Pierwsza sytuacja prosi o rozwiązanie prawne, które pozwoli na ograniczenie zbędnego wydatku. Druga sytuacja wymaga pogłębionej analizy oraz weryfikacji na strategicznym poziomie długofalowych kosztów.

PYTANIE 2. Czy muszę ponosić wydatek w tej konkretnej wysokości?

Cykliczny przegląd stopnia wykorzystania nabytych uprawnień IT (licencji i usług) pozwala na znalezienie istotnych oszczędności. W naszej praktyce obserwujemy, że przegląd „wysycenia” licencji i uprawnień w przedsiębiorstwach naszych klientów nie jest optymalny. Wewnętrzny audyt licencyjny pozwala na zidentyfikowanie obszarów rozwiązań IT, które pozwalają na optymalizację kosztową poprzez:

  • ograniczenie liczby posiadanych licencji dla użytkowników lub procesorów;
  • zmianę formy licencjonowania na inną, bardziej korzystną;
  • optymalizację środowiska pod bardziej optymalny model licencyjny;
  • wczesne wykrycie ryzyka naruszenia licencyjnego i uprzedzenie roszczeń dostawcy.

Zarówno rezygnacja z licencji czy też usługi, jak i zmiana jej zakresu lub formuły wymaga wsparcia prawnego. Działania te są ingerencją w umowę, która łączy zamawiającego oraz dostawcę rozwiązania IT.

Umowa może być zmieniana lub wypowiadana przy użyciu zawartych w niej mechanizmów, jak również zasad w powszechnie obowiązujących przepisach prawa. Tak więc gdy dostawca twierdzi, że zmiana lub rezygnacja nie jest możliwa, z pewnością nie można mu wierzyć na słowo, tylko powinniśmy zweryfikować przepisy prawa.

Jak sprawdzić, czy można dokonać zmiany umowy?

Najbardziej podstawowy schemat weryfikacji możliwości zmiany lub wypowiedzenia rozwiązania IT można przedstawić w następujących krokach, które obejmują zadanie sobie kilku podstawowych pytań.

Krok 1: Weryfikacja techniczna:

  • Czy po zmianie będę w stanie zapewnić ciągłość działania procesowi biznesowemu, który obsługuje dane rozwiązanie?
  • Czy będę w stanie dokonać migracji danych etc.?

Krok 2: Weryfikacja ekonomiczna:

  • Czy koszt zmiany nie jest wyższy niż trwanie w aktualnym rozwiązaniu?
  • Czy istnieją dodatkowe koszty związane z wykonaniem zmiany, np. pobrania danych wgranych do rozwiązania chmurowego?
  • Które narzędzie zamiany lub rozwiązania umowy będzie najbardziej efektywne pod względem kosztów?

Krok 3: Weryfikacja prawna:

  • Jakie prawo ma zastosowanie do mojej umowy?
  • Jaki typ umowy zawarłem (np. licencja, usługa)?
  • Czy mogę zmienić lub rozwiązać umowę zgodnie z moimi potrzebami na podstawie mechanizmu umowy?
  • Czy mogę zmienić lub rozwiązać umowę zgodnie z moimi potrzebami na podstawie zasad wynikających z przepisów prawa?
  • Jaka forma komunikacji jest wymagana dla dokonania zmiany lub rozwiązania (pisemna, dokumentowa, a może szczególny tryb komunikacji np. na podstawie contact center)?
  • Jakie są warunki czasowe i kosztowe wykonania danej zmiany?

Przeanalizowanie wskazanych wyżej punktów i udzielenie na nie odpowiedzi pozwoli na sprawne przejście przez proces zmiany rozwiązania IT i zoptymalizowanie kosztów w tym obszarze. ©℗

Wojciech Jarosiński

Redukcja kosztów energii też jest możliwa

Obecnie szczególnie duży wpływ na sytuację przedsiębiorców ma kryzys energetyczny. Astronomicznie wysokie ceny gazu, energii elektrycznej czy benzyny doskwierają prawie każdemu. Jednak obniżenie ponoszonych w tym obszarze kosztów to nie lada wyzwanie.

Szczególnie dlatego, że dotychczasowa metoda radzenia sobie z tym problemem, polegająca na znalezieniu korzystniejszej cenowo oferty na rynku, może na niewiele się zdać. Jakie zatem inne działania przedsiębiorcy mogą podjąć w obszarze związanym ze sferą zaopatrzenia w energię, aby uzyskać oszczędności i zmniejszyć koszty działalności?

Inwestycje, żeby było taniej

Brzmi to dość paradoksalnie, ale przedsiębiorca może zaoszczędzić na cenach energii przez dodatkowe inwestycje. Nie chodzi tu oczywiście o oszczędność krótkoterminową (inwestycje niestety mają swój okres zwrotu), lecz długoterminową, zwracającą się w dłuższym okresie czasu. Dotyczy to przede wszystkim inwestycji w:

Instalacje solarne. Coraz więcej przedsiębiorców inwestuje we własne źródła energii pozwalające uniezależnić się od sytuacji na rynku. Najpopularniejszym działaniem jest instalacja paneli fotowoltaicznych (PV). Coraz częściej można spotkać farmy PV na przyzakładowych gruntach czy dachach fabryk, a nawet elewacjach budynków. Na przykład głośno było o zakładaniu paneli przez niektóre sieci sklepów. Produkcja energii elektrycznej z własnych PV to realna oszczędność na rachunkach za energię elektryczną. Co więcej, w przypadku wygenerowania nadwyżki ponad własne zapotrzebowanie przedsiębiorcy mogą ją sprzedać na rynku, np. spółkom obrotu energią. Innym dostępnym dla przedsiębiorców własnym źródłem OZE są także wiatraki (choć ich postawienie jest utrudnione przez wciąż jeszcze obowiązującą regułę odległościową). Z kolei przedsiębiorstwa wytwarzające przy produkcji odpady organiczne mogą zainwestować w biogazownie. Produktem zagospodarowania tych odpadów będzie biogaz rolniczy lub energia elektryczna.

Efektywność energetyczna. Chodzi tu o wszelkie usprawnienia zakładu, które mają zmniejszać jego ogólną energochłonność. Może to być m.in. modernizacja systemu klimatyzacji i oświetlenia na bardziej energooszczędne, odzysk energii w procesach przemysłowych, wymiana stolarki okiennej, docieplenie ścian czy wdrożenie inteligentnych systemów sterujących poborem energii. Dodatkowych atutem takich inwestycji jest to, że – przy spełnieniu ustawowych wymogów – za ich realizację przyznawane są tzw. białe certyfikaty, które są przedmiotem obrotu giełdowego i mogą być zbywane.

Powyższe przykłady należą do najpopularniejszych możliwości inwestycyjnych, które mogą przynieść realne oszczędności w ponoszonych kosztach energii. Warto rozważyć także inne obszary inwestycyjne, których rozwój w najbliższej przyszłości może pozwolić przedsiębiorcom jeszcze efektywniej i oszczędniej zarządzać swoim profilem energetycznym – np. elektromobilność, technologie wodorowe czy produkcję biometanu.

Pomoc rządowa

Na rynku funkcjonują rozwiązania pomocowe, których celem jest nie tylko wsparcie w ponoszonych kosztach zakupu energii, lecz także zachęcenie do inwestowania w nisko- lub zeroemisyjność zakładu (np. w źródła OZE, o których mowa powyżej). Należą do nich m.in.:

  • wprowadzenie ceny maksymalnej na sprzedaż energii elektrycznej dla przedsiębiorców sektora MŚP, wynoszącej 785 zł/MWh netto (prawdopodobnie niższej od tej, którą większość sprzedawców energii oferuje obecnie przedsiębiorcom), która ma obowiązywać w okresie od 1 grudnia 2022 r. do 31 grudnia 2023 r. Ulga ta została wprowadzona na mocy art. 3 ust. 1 ustawy z 27 października 2022 r. o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku. Termin na składanie oświadczeń umożliwiających skorzystanie ze wsparcia upłynął co prawda 30 listopada 2022 r., niemniej program nie został jeszcze zamknięty. Uwaga, Spóźnieni przedsiębiorcy w dalszym ciągu mogą złożyć oświadczenia, przy czym cena maksymalna będzie wówczas stosowana od miesiąca następującego po tym, w którym złożono ten dokument.
  • ulga OZE. To mechanizm chroniący część przedsiębiorców przed przerzucaniem na nich elementu ceny energii, jakim jest opłata na wsparcie rozwoju OZE. W dużym uproszczeniu: tzw. ulga OZE umożliwia niezaliczenie do ceny energii elektrycznej części kosztów związanych z opłatą OZE, które normalnie zostałyby do niej włączone. W efekcie cena sumaryczna jest niższa. Ulga nie jest dostępna dla wszystkich podmiotów, a jedynie dla tych, które spełniają ustawowe warunki bycia odbiorcą przemysłowym. Ich działalność natomiast w przeważającym stopniu odpowiada jednemu ze wskazanych kodów PKD, przy czym zauważmy, że grupa ta jest dość szeroka. Do takich rodzajów działalności należą np. produkcja opakowań z tworzyw sztucznych, odzieży skórzanej, elementów elektronicznych, olejów czy też odzysk surowców z materiałów segregowanych.
  • rekompensaty dla przedsiębiorców energochłonnych, które nie są związane z obecnym kryzysem. W czasie poprzedzającym jeszcze obecne zwyżki cen na rynku energii został uruchomiony inny program wsparcia dla przedsiębiorców energochłonnych, mający zapobiegać tzw. ucieczce emisji (określenie to oznacza wyprowadzenie produkcji przemysłowej do tych krajów, w których nie ponosi się kosztów uprawnień do emisji jak w UE). Rekompensaty służą obniżeniu ponoszonych kosztów zakupu energii, przy czym także i one mają ograniczony krąg adresatów – dotyczą jedynie konkretnych, jasno wskazanych przedsiębiorców z sektorów energochłonnych. Rekompensaty zostały wprowadzone na mocy ustawy z 9 lipca 2019 r. o systemie rekompensat dla sektorów i podsektorów energochłonnych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz.1312; ost.zm. Dz.U. z 2022 r. poz. 2088).

Ponadto planowane są rekompensaty dla przedsiębiorców energochłonnych, które są związane z obecnym kryzysem. Program wsparcia jest jeszcze opracowywany przez Radę Ministrów – w dniu zamykania poradnika do druku znane były tylko jego założenia. Podstawą do jego uruchomienia daje Radzie Ministrów ustawa z 29 września 2022 r. o zasadach realizacji programów wsparcia przedsiębiorców w związku z sytuacją na rynku energii w latach 2022–2024; Dz.U. z 2022 r. poz. 2088). Pomoc ma polegać na wypłacie niektórym przedsiębiorcom środków w wysokości do 50 proc. kosztów kwalifikowanych, rozumianych jako koszty wzrostu cen powyżej poziomu 150 proc. średniej ceny płaconej przez danego przedsiębiorcę w 2021 r. Przedsiębiorcami energochłonnymi są podmioty działające w takich sektorach, jak produkcja wyrobów hutniczych, kafli i płytek ceramicznych, nawozów i związków azotowych oraz szkła płaskiego i gospodarczego.

Dofinansowania z funduszy

W najbliższym czasie zostaną także uruchomione programy z krajowych i unijnych funduszy, których adresatem będą m.in. przedsiębiorcy wdrażający różnorodne inwestycje energetyczne. Warto śledzić, bo takich źródeł będzie sporo. Między innymi tego typu wsparcie przewiduje:

Komponent B1.2.1 Krajowego Planu Odbudowy pod nazwą „Efektywność energetyczna i OZE w przedsiębiorstwach – inwestycje o największym potencjale redukcji emisji gazów cieplarnianych”. Program ma na celu wdrożenie zielonych rozwiązań w przedsiębiorstwach. Polegać ma na usprawnianiu procesów przemysłowych i energetycznych w taki sposób, aby zmniejszyć ich energochłonność oraz poprawić efektywność. Działania te mają skutkować zmniejszeniem zużycia energii oraz rozwijaniem inwestycji w odnawialne i niskoemisyjne źródła energii. W ramach wsparcia, w formie pożyczek, wspierane będą w m.in.:

  • budowa, rozbudowa lub modernizacja istniejących urządzeń oraz instalacji przemysłowych i produkcyjnych mające na celu poprawę ich efektywności energetycznej,
  • budowa i instalacja w przedsiębiorstwach własnych OZE do zastosowań wewnętrznych czy magazynów energii pozyskiwanej ze źródeł odnawialnych.

Jednostką odpowiedzialną za wdrożenie programu konkursowego o budżecie 300 mln euro jest Ministerstwo Aktywów Państwowych, natomiast instytucją wspierającą – Ministerstwo Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Termin pierwszego konkursu nie jest jeszcze znany.

Działanie 2.2.1 z funduszy europejskich na infrastrukturę, klimat i środowisko (FEnIKS). Przedmiotem wsparcia ma być produkcja energii elektrycznej i ciepła w procesie wysokosprawnej kogeneracji, a także rozwój systemów ciepłowniczych oraz chłodniczych, w tym magazynów energii. Ponadto wspierana będzie modernizacja już istniejącej sieci – w kierunku poprawy efektywności energetycznej – oraz realizacja projektów związanych z rozwojem systemów ciepłowniczych. Dofinansowanie dla magazynów energii będzie możliwe także w przypadku samodzielnych inwestycji, choć preferowane będzie połączenie źródła i magazynu w jednym projekcie.

Jednostką odpowiedzialną za wdrożenie inwestycji, na które zostanie przeznaczone prawie 1,2 mld euro, będzie najprawdopodobniej Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Termin pierwszego konkursu przypuszczalnie przypadnie na pierwszą połowę 2023 r.

Działanie 2.2.2 z funduszy europejskich na infrastrukturę, klimat i środowisko (FEnIKS). Program będzie miał na celu wspieranie energii odnawialnej. Planowane dofinansowanie będzie dotyczyło instalacji do produkcji ciepła, energii elektrycznej oraz paliw alternatywnych z OZE wraz z przyłączeniem do sieci i magazynami energii działającymi na potrzeby danego źródła. Wsparcie zostanie skierowane na projekty dotyczące budowy oraz przebudowy sieci umożliwiających przyłączanie jednostek wytwarzania energii z OZE. Dofinansowanie będzie również uwzględniać modernizację sieci w zakresie niezbędnym dla jej właściwego funkcjonowania, aby możliwe było przyłączenie zgłoszonych operatorowi mocy OZE.

Instytucją odpowiedzialną za wdrożenie inwestycji o budżecie 600 mln euro będzie najprawdopodobniej Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Termin pierwszego konkursu przypuszczalnie przypadnie na pierwszą połowę 2023 r.

Inne formy wsparcia

Na uwagę zasługują także obowiązujące systemy wsparcia dla przedsiębiorców – wytwórców energii z OZE, m.in.:

  • aukcyjny system sprzedaży energii – polegający na tym, że wytwórcy energii elektrycznej z OZE biorą udział w aukcji na sprzedaż wyprodukowanej energii (deklarując wcześniej m.in. ilość energii i cenę, za jaką zobowiązują się ją sprzedać w ramach systemu aukcyjnego). Aukcję wygrywają wytwórcy, którzy zaoferowali najniższą cenę sprzedaży energii. Nagrodą za wygraną aukcję jest – w zależności od rodzaju instalacji OZE – możliwość sprzedaży energii tzw. sprzedawcy zobowiązanemu lub uprawnienie do pokrycia ujemnego salda (czyli różnicy między ustaloną ceną referencyjną a ceną rynkową).
  • mechanizmy feed-in-tariff (gwarancja sprzedaży wyprodukowanej energii) – polegający na tym, że wytwórcy energii elektrycznej z OZE (w instalacjach wykorzystujących m.in. biogaz rolniczy, hydroenergię czy biomasę) mogą sprzedawać niewykorzystaną energię do tzw. sprzedawcy zobowiązanego według ceny referencyjnej.
  • mechanizmy feed-in-premium (dopłaty do cen energii) – polegający na tym, że wytwórcy energii elektrycznej z OZE (w instalacjach wykorzystujących podobne źródła energii jak wyżej) mogą sprzedawać niewykorzystaną energię do wybranego podmiotu według ceny referencyjnej.

Oszczędność dzięki aktywności na rynku energii

Premiowana jest także aktywna działalność na rynku energii, a ściślej mówiąc – rynku mocy.

Składa się na niego wiele regulacji mających zapewnić bezpieczeństwo funkcjonowania polskiego systemu elektroenergetycznego. Poszczególne jego rozwiązania mogą zapewnić przedsiębiorcom oszczędności czy też dodatkowe przychody, sumarycznie przyczyniając się do obniżenia kosztów energii. Do takich regulacji należą w szczególności:

  • świadczenie usługi DSR,
  • połączenie punktów pomiarowych przez odbiorcę energii elektrycznej.

świadczenie usługi dsr

Nazwa usługi pochodzi od angielskiej nazwy Demand Side Response (odpowiedź strony popytowej). Usługa DSR polega na czasowym ograniczeniu pobierania energii elektrycznej przez odbiorcę, dzięki czemu poprawia się bilans w systemie elektroenergetycznym. W zamian za redukcję poboru energii lub samo wyrażenie gotowości przedsiębiorca otrzymuje wynagrodzenie. Usługa może być świadczona w różnych systemach, np.: w ramach aukcji rynku mocy (organizowanych na podstawie ustawy z 8 grudnia 2017 r. o rynku mocy; t.j. Dz.U. z 2021 r. poz. 1854; ost.zm. Dz.U. z 2022 r. poz. 2243) lub przetargach organizowanych przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. (organizowanych jako element zapewnienia przez PSE bezpieczeństwa funkcjonowania i bilansowania krajowego systemu elektroenergetycznego).

Kto może rozważyć świadczenie usługi DSR i otrzymać wynagrodzenie za redukcję poboru energii?

To rozwiązanie przede wszystkim dla odbiorców, którzy posiadają zdolność przesunięcia w czasie lub redukcji swojego zużycia energii elektrycznej. Potencjalnie mogą to więc być huty, kopalnie, stocznie, duże fabryki i zakłady produkcyjne, sklepy wielkopowierzchniowe, centra handlowe czy biurowce. Usługę DSR kontraktują od przedsiębiorców m.in. Polskie Sieci Energetyczne SA – aktualnie program działa pod nazwą „Interwencyjnej Redukcji Poboru”. Jak wynika z prezentacji opublikowanej na stronie operatora – w przypadku potrzeby ograniczenia konsumpcji energii elektrycznej w Polsce operator z wyprzedzeniem powiadamia zainteresowanych wykonawców usługi, z którymi ma zawarty kontrakt, o potrzebie obniżenia poboru w danym dniu. Dzień wcześniej system wysyła wezwanie do składania propozycji sprzedaży. O określonej godzinie otwiera się okienko do składania ofert. Za redukcję mocy wyłonieni przedsiębiorcy otrzymują wynagrodzenie.

połączenie punktów pomiarowych

Chodzi o połączeniu punktów pomiarowych, które posiada odbiorca energii elektrycznej. Rozwiązanie może przynieść korzyści tym odbiorcom, u których po scaleniu punktów pomiarowych doszłoby do „spłaszczenia” ich profilu zużycia energii w ciągu doby (tj. zmniejszenia różnicy pomiędzy zużyciem w godzinach szczytowych i pozaszczytowych). Im bardziej płaski jest bowiem profil zużycia energii, tym korzystniejsze jest zaklasyfikowanie odbiorcy na potrzeby wyliczenia opłaty mocowej, która jest częścią rachunku za prąd. Oznacza to, że opłata dla takich odbiorców mogłaby być niższa. Połączenia punktów dokonuje m.in. przedsiębiorstwo energetyczne zajmujące się dystrybucją energii elektrycznej, na wniosek odbiorcy końcowego. W celu szczegółowego zapoznania się z procedurą złożenia wniosku najlepiej zwrócić się zatem do lokalnego operatora systemu dystrybucyjnego (do którego sieci odbiorca jest przyłączony). Podstawowe zasady składania wniosku reguluje natomiast art. 70b ustawy o rynku mocy. ©℗

Jacek Karp, Jacek Łuczyński, Mateusz Składanowski

Monitoruj kondycję swoich kontrahentów

W czasach spowolnienia nie można zapomnieć o bieżącym sprawdzaniu kondycji finansowej swoich kontrahentów. Uzyskana wiedza może się okazać kluczowa dla rozpoczęcia lub dalszej współpracy z innym podmiotem

W zdecydowanej większości przypadków przedsiębiorca może to robić samodzielnie i bezpłatnie, nie odchodząc nawet od ekranu monitora. Lista źródeł, w których można sprawdzić kontrahenta, została opublikowana w pierwszej części poradnika. Dziś z kolei opisujemy szczegółowo te z nich, w których można znaleźć informacje pozwalające monitorować stan finansowy kontrahenta.

Jak cię widzą, tak cię piszą

Informacji o sytuacji naszego kontrahenta warto szukać w prasie oraz na portalach i forach branżowych. Często pojawiają się tam wiadomości o stanie realizacji umów przez dane podmioty (a zwłaszcza jeśli są to zamówienia publiczne), planowanych zwolnieniach załogi, sporach zbiorowych czy innych problemach, z jakimi te podmioty borykają się na co dzień. Umiejętne wyłapanie takich publicznie dostępnych informacji o działalności naszego kontrahenta może być bezcenne. Nad żadną z nich nie powinniśmy przejść obojętnie, bo można z nich wyczytać pierwsze sygnały, że dzieje się u niego źle.

Sprawdzaj upadłości i restrukturyzacje

Czerwonym światłem dla współpracy z każdym kontrahentem zawsze powinna być informacja, że w jego firmie (czyli przy formalnej nazwie, pod którą jest zarejestrowany) pojawiło się dodatkowe oznaczenie „w upadłości”, „w restrukturyzacji” albo „w likwidacji”. Informacji o aktualnej nazwie spółki należy poszukiwać przede wszystkim w rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego, natomiast dla jednoosobowych działalności gospodarczych w CEIDG. Ponadto informacje o toczących się postępowaniach upadłościowych i restrukturyzacyjnych są publikowane w Krajowym Rejestrze Zadłużonych, o którym poniżej.

Gdy kontrahent znajdzie się w upadłości lub restrukturyzacji, może się wówczas okazać, że jest już za późno na podjęcie odpowiednich działań, a współpracę z nim – a co za tym idzie, również nasze roszczenia względem niego – trzeba spisać na straty. Zarówno upadłość, jak i restrukturyzacja przedsiębiorcy bowiem oznaczają, że ma on istotne problemy z wypłacalnością i regulowaniem swoich zobowiązań. W takim wypadku konieczne może się okazać skontaktowanie z prawnikiem w celu ustalenia, czy możliwe jest wzięcie udziału w postępowaniu upadłościowym/restrukturyzacyjnym i odzyskanie – choćby niewielkiej już części – naszych należności.

Z perspektywy każdego przedsiębiorcy o wiele istotniejsze powinno zatem być odpowiednie wcześniejsze „wyłapanie” danych wskazujących na zbliżające się widmo niewypłacalności naszego kontrahenta. Dlatego tak ważne jest sprawdzanie sytuacji finansowej kontrahenta. Oczywiście może się zdarzyć, że wobec naszego kontrahenta zostanie ogłoszona upadłość lub otwarte postępowanie restrukturyzacyjne, mimo że wcześniej nie pojawiały się żadne sygnały świadczące o pogarszającej się sytuacji finansowej. Dłużnicy mogą bowiem robić dobrą minę do złej gry niemal do ostatnich chwil i wprowadzać w błąd swoje otoczenie biznesowe, licząc na odwrócenie złej passy. Z tego względu ważne jest także okresowe monitorowanie tego, czy do sądu nie wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości lub wniosek o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego.

Gdzie można sprawdzić, czy do sądu nie wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości lub wniosek o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego?

Pomóc w tym może internetowy dostęp do Krajowego Rejestru Zadłużonych. Rejestr ten – zapowiadany od wielu lat – zaczął wreszcie funkcjonować od grudnia 2021 r. Jego wprowadzenie połączono z istotną nowelizacją przepisów prawa upadłościowego i prawa restrukturyzacyjnego, która zapewnia większą jawność informacji z obrębu tych postępowań. Odtąd obwieszczeniu w KRZ podlegają m.in. informacje dotyczące samego złożenia już wniosku o ogłoszenie upadłości czy wniosku o otwarcie postępowania restrukturyzacyjnego. Złożenie takiego wniosku, mimo że nie został on jeszcze rozpatrzony przez sąd, powinno zawsze stanowić dla nas wyraźny sygnał ostrzegawczy. Może to oznaczać, że kontrahent jest niewypłacalny albo zagrożony niewypłacalnością. Nawet jeśli wniosek ten zostałby finalnie zwrócony przez sąd z uwagi na braki formalne – co również zostanie obwieszczone – to nie powinniśmy ignorować faktu jego wpływu.

Uzyskanie wiedzy o wpływie wniosku na odpowiednio wczesnym etapie może dać nam z kolei szansę – jaka nie zawsze będzie istniała już po ogłoszeniu upadłości lub otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego – na renegocjację warunków płatności, ściągnięcie od kontrahenta naszych wierzytelności czy szybkie pozwanie go i uzyskanie nakazu zapłaty.

Monitoruj, jaka jest sytuacja finansowa

Wiele przydatnych informacji o kontrahencie i jego aktualnej sytuacji finansowej można znaleźć w rejestrze przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego. Dostęp do niego jest możliwy za pośrednictwem internetu. Na co zwrócić uwagę, przeglądając dane w rejestrze przedsiębiorców? Poza zapoznaniem się z podstawowymi wiadomościami o kontrahencie na stronie powinniśmy pobrać informację odpowiadającą odpisowi aktualnemu lub pełnemu (oba są dostępne za darmo). Odpis aktualny, jak sama nazwa wskazuje, prezentuje dane wpisane do rejestru na dzień pobrania informacji, podczas gdy odpis pełny zawiera ponadto wszystkie historyczne zmiany. Możemy w nich sprawdzić, czy nasz kontrahent ma zaległości płatnicze. W dziale 4 rejestru przedsiębiorców zamieszcza się m.in. dane o zaległościach podatkowych i celnych objętych egzekucją czy wierzytelnościach „prywatnych” stwierdzonych tytułami wykonawczymi (np. prawomocnymi wyrokami sądów). Na podstawie tych informacji można więc zweryfikować, czy nasz kontrahent wywiązuje się na bieżąco z realizacji zobowiązań zarówno publiczno-, jak i prywatnoprawnych. Z kolei w dziale 3 rejestru przedsiębiorców odnajdziemy informacje o terminowym składaniu przez kontrahenta dokumentów finansowych (sprawozdań finansowych, sprawozdań biegłych rewidentów z ich badania itp.). Brak złożenia takich dokumentów może rodzić obawy co do rzetelności postępowania kontrahenta.

Same dokumenty finansowe nie są dostępne z poziomu rejestru przedsiębiorców, ale można je pobrać ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości. Pobierają się one w formacie XML, więc aby je odczytać, jest wymagane posiadanie odpowiedniego programu lub skorzystanie z bezpłatnych narzędzi dostępnych w internecie. Dzięki analizie tych dokumentów możemy łatwo dowiedzieć się np., jaki był rachunek zysków i strat naszego kontrahenta i z jakim wynikiem zakończył on rok obrotowy.

Najbardziej „kompleksową” możliwość weryfikacji kondycji finansowej naszego kontrahenta oferują jednak funkcjonujące na rynku biura informacji gospodarczej czy wywiadownie gospodarcze. Dostęp do tego typu usług jest płatny i może wymagać wykupienia odpowiedniego pakietu/abonamentu. Oferują one bieżący monitoring sytuacji kontrahenta, informacje o wysokości jego zadłużenia, dostęp do raportów o kondycji finansowej (są tworzone na podstawie danych pobieranych z oficjalnych rejestrów i prywatnych baz) czy wreszcie możliwość zgłoszenia naszych zaległości, co będzie widoczne dla innych użytkowników i może wpływać np. na ocenę zdolności kredytowej kontrahenta. ©℗

Paweł Bury

Jak dyscyplinować do terminowych płatności

Niewątpliwie olbrzymią rolę w zapewnieniu płynności dla większości przedsiębiorców odgrywa terminowe regulowanie należności przez kontrahentów. Jak zatem można zachęcać i mobilizować ich do płacenia faktur na czas?

„Mobilizację” kontrahentów do płatności warto rozpocząć od e-mailowych czy telefonicznych przypomnień, kierowanych najczęściej z działu księgowości. W praktyce skutecznym rozwiązaniem może być nawiązanie kontaktu w sprawie płatności przez pracowników obu firm osobiście zaangażowanych w wykonanie umowy/zamówienia/usługi, w związku z którą powstała płatność, czy też kontakt osób na wyższych stanowiskach, a czasami nawet członków zarządu obu spółek. Kiedy sposoby te zawodzą, firma sprzedająca towary czy wykonująca usługę ma kilka instrumentów prawnych, które pozwalają jej na skuteczne zmobilizowanie dłużnika do płatności:

Możliwość 1. Naliczenie odsetek za opóźnienie. Warto pamiętać, że odsetki za opóźnienie można naliczać już od dnia przypadającego po dniu terminu płatności faktury. Należne są one z mocy prawa i niezależne od przyczyn nieuregulowania zobowiązania przez kontrahenta. Oznacza to, że jeśli kontrahent nie zapłaci należności w terminie, wierzyciel „automatycznie” może się domagać odsetek. Nawet jeśli kontrahent w końcu uregulował płatność, wierzyciel może żądać odsetek za okres opóźnienia. Naliczenie odsetek następuje poprzez wystawienie noty odsetkowej i doręczenie jej kontrahentowi. Praktyka pokazuje, że samo wysłanie noty odsetkowej wpływa mobilizująco na dłużnika i powoduje sprawniejsze uiszczenie zapłaty niż przy odebraniu samego przypomnienia o płatności. Wyliczenia odsetek we właściwej wysokości dokonuje się przy użyciu kalkulatora odsetek (łatwo dostępnego w internecie). Co istotne, nie istnieje prawny obowiązek dochodzenia od kontrahenta już naliczonych odsetek. W sytuacji więc kiedy kontrahent uiści zapłatę, z naliczonych odsetek można zrezygnować.

Warto pamiętać, że w przypadku zawartej między dwoma przedsiębiorcami umowy, której przedmiotem jest odpłatna dostawa towaru lub odpłatne świadczenie usługi, możliwe jest żądanie odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych, które są wyższe niż „zwykłe” odsetki (na chwilę publikacji artykułu – zasadniczo 16,75 proc. w skali roku w porównaniu z 12,25 proc. w skali roku w przypadku odsetek za opóźnienie uregulowanych w kodeksie cywilnym).

Możliwość 2. Naliczenie odsetek kapitałowych. Naliczenie odsetek kapitałowych (czyli innych niż wspomniane wyżej odsetki za opóźnienie) jest możliwe tylko w przypadku, gdy w zawartej między przedsiębiorcami umowie dostawy towaru lub świadczenia usługi ustalono termin zapłaty dłuższy niż 30 dni i wierzycielem jest podmiot niebędący dużym przedsiębiorcą. Wierzyciel może żądać odsetek ustawowych po upływie 30 dni, liczonych od dnia spełnienia swojego świadczenia i doręczenia dłużnikowi faktury lub rachunku do dnia zapłaty, ale nie dłużej niż do dnia wymagalności świadczenia pieniężnego. Możliwość żądania odsetek kapitałowych jest więc niezależna od żądania odsetek za opóźnienie w płatności, które można naliczać po upływie terminu płatności. Powyższa regulacja jest co prawda niezależna od samego opóźnienia w płatności, a dochodzenie takich odsetek może negatywnie wpływać na relacje biznesowe pomiędzy stronami, jednak można wykorzystać tę możliwości w celu mobilizacji kontrahenta do płatności, kiedy już nie nastąpi ona w terminie. Wysokość odsetek kapitałowych na chwilę przygotowania niniejszego artykułu wynosi 10,25 proc. w skali roku.

Przykład

Kiedy dodatkowe odsetki kapitałowe

Ustalony między przedsiębiorcami termin zapłaty wynosi 60 dni. Został przekroczony przez kontrahenta. W tej sytuacji wierzycielowi należne będą odsetki kapitałowe naliczane przez okres od 31. dnia od spełnienia świadczenia i doręczenia faktury do 60. dnia od doręczenia faktury – przy założeniu, że płatność następuje w ostatnim dniu na jej dokonanie, tj. właśnie 60. dnia. Jeśli należność w dalszym ciągu nie została uregulowana, od 61. dnia wierzyciel może dodatkowo (poza odsetkami kapitałowymi) żądać odsetek za opóźnienie w transakcjach handlowych, o których mowa wyżej.

Możliwość 3. Naliczenie zryczałtowanej rekompensaty za odzyskiwanie należności. Niezależnie od możliwości żądania zapłaty odsetek w przypadku opóźnień w płatności wierzyciel może naliczyć dłużnikowi rekompensatę za koszty odzyskiwania należności. Co ważne, wierzyciel nie musi w żaden sposób udowadniać, że faktycznie poniósł jakiekolwiek koszty odzyskiwania swoich środków. Są one należne z mocy prawa i wystarczy wskazać kontrahentowi, że oczekuje się ich zapłaty. Wysokość rekompensaty jest uzależniona od wysokości roszczenia głównego i wynosi od 40 euro do 100 euro. Przy niewysokich zobowiązaniach, szczególnie powstających cyklicznie, np. na podstawie wielu faktur za dostawy pojedynczych partii towarów, mogą być to kwoty wpływające na sprawne regulowanie zobowiązań przez kontrahentów.

Możliwość 4. Wezwanie do zapłaty. Jeżeli kontrahent nie reaguje na przypomnienia kierowane pocztą elektryczną, telefonicznie czy na wystawione noty odsetkowe, warto skierować do niego wezwanie do zapłaty z zapowiedzią skierowania postępowania na drogę sądową, co spowoduje powstanie kosztów procesu. Wezwanie powinno zawierać wskazanie kwoty pozostającej do zapłaty wraz z odsetkami za opóźnienie (ustawowymi lub w transakcjach handlowych), podstawę zobowiązania – np. fakturę, z której wynika zobowiązanie, termin płatności, który zasadniczo może zostać określony dowolnie, oraz rachunek, na który ma zostać skierowana płatność. Wezwanie warto wysłać do kontrahenta zarówno listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, jak i wiadomością e-mail na adres używany dotychczas do kontaktu z kontrahentem.

Szczegółowo o naliczaniu odsetek, o tym jak wystawić notę odsetkową i jak napisać wezwanie do zapłaty napiszemy w kolejnym numerze poradnika.

Możliwość 5. Wpis kontrahenta do Biura Informacji Gospodarczej (BIG). Z możliwości tej należy jednak korzystać ostrożnie. Po pierwsze, z uwagi na wiele obwarowań formalnych, a po drugie, z uwagi na relacje biznesowe z kontrahentem. Wpis do BIG może powodować bowiem daleko idące skutki w sferze uprawnień kontrahenta – może uniemożliwić mu zaciąganie pożyczek, wzięcie kredytu czy zawarcie umów leasingu. Ponadto taka informacja o wpisie do BIG znacząco osłabia wiarygodność firmy na rynku. Z tych też względów w praktyce zawiadomienie o wpisie do BIG działa bardzo mobilizująco na kontrahentów, którzy często obawiają się bardziej jego konsekwencji niż np. naliczenia odsetek. Zgłoszenie do BIG długów kontrahenta wymaga spełnienia wielu warunków, które zostały sprecyzowane w ustawie o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych. Każdorazowo przed wpisem trzeba je przeanalizować, szczególnie że nieuzasadniony wpis może rodzić konsekwencje odpowiedzialności odszkodowawczej (pisaliśmy o nich w poprzednim numerze poradnika).

Możliwość 6. Zawiadomienie prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Gdy kontrahent nadmiernie opóźnia się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych, może mu grozić kara pieniężna od prezesa UOKiK. Kara za nadmierne opóźnianie się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych zależy od ilości niespełnionych oraz spełnionych po terminie świadczeń, wartości niespełnionego lub spełnionego po terminie świadczenia i długości opóźnienia. O nadmiernym opóźnianiu się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych można mówić w przypadku, gdy w okresie trzech kolejnych miesięcy suma wartości świadczeń pieniężnych niespełnionych oraz spełnionych po terminie przez podmiot wynosi co najmniej 2 mln zł. Tym samym indywidualna sytuacja wierzyciela i brak otrzymania płatności od nierzetelnego kontrahenta przez jedną firmę w wielu przypadkach może być niewystarczające do nałożenia kary. Niemniej jednak w przypadku wielu firm działających na rynku brak terminowych płatności stał się sposobem kredytowania bieżącej działalności, co oznacza, że problem braku terminowej regulacji zobowiązań może być szerzy i kwalifikować się do wszczęcia postępowania przez UOKiK.

Zawiadomienie do prezesa UOKiK dotyczące podejrzenia wystąpienia nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych może złożyć każdy podmiot, dzięki czemu takie postępowanie może być dobrym narzędziem do dyscyplinowania nierzetelnych dłużników.

Co jeśli różne sposoby dyscyplinowania dłużnika nie przyniosą oczekiwanego efektu?

W takiej sytuacji pozostaje przekazanie wierzytelności do windykacji, czyli skierowanie sprawy na drogę postępowania sądowego. Niestety rozwiązanie takie może się wiązać z długotrwałym postępowaniem sądem, koniecznością zaangażowania profesjonalnych pełnomocników i kosztami postępowania (które jednak co do zasady będą zwracane w razie wygranej, łącznie ze zryczałtowanymi kosztami zastępstwa procesowego przez adwokata/radcę prawnego według stawek przewidzianych przepisami prawa). W ramach windykacji można rozważyć także zaangażowanie firm specjalizujących się w odzyskiwaniu długu. Działają one jako pełnomocnicy wierzyciela lub też „skupują” wierzytelności po cenach niższych niż ich wartość, biorąc na siebie ryzyko nieodzyskania wierzytelności.

W przypadku problemu z dalszym odzyskaniem należności od kontrahenta warto rozważyć zawarcie porozumienia, np. dotyczącego rozłożenia płatności na raty. Takie porozumienie:

  • zasadniczo przerywa bieg terminu przedawnienia,
  • ułatwia dochodzenie roszczeń w postępowaniu sądowym,
  • pozwala zachować dobre relacje biznesowe,
  • jednocześnie jednak rodzi ryzyko braku otrzymania płatności, jeśli kontrahent pozostaje w złej kondycji finansowej (prośba o rozłożenie płatności na raty może być tego oznaką).

W przypadku zidentyfikowania takiego ryzyka sprawę należy skierować na drogę postępowania sądowego możliwie szybko, a w pozwie zawrzeć wniosek o zabezpieczenie roszczenia.

Szczegółowo na temat windykacji i egzekucji długów napiszemy w kolejnym numerze poradnika. Podamy wzory pism procesowych i porozumień z dłużnikami. ©℗

Koniec roku – czas na przegląd długów

Egzekwując należności, trzeba pamiętać o terminach przedawnień. W sprawach między przedsiębiorcami termin przedawnienia nie zawsze wynosi trzy lata. Dla wielu roszczeń, np. o zapłatę z tytułu umowy sprzedaży czy wykonanych usług, terminy wynoszą dwa lata, więc każde roszczenie należy rozpatrywać indywidualnie. Terminy przedawnienia, które wynoszą co najmniej dwa lata, przedawniają się na koniec roku kalendarzowego – jest to więc dobry moment na przegląd należności swojej firmy. ©℗

Mateusz Kisiela