Sprawy okołorynkowe, dane ze spółek oraz z gospodarki działają skłaniają inwestorów do wyprzedawania akcji ze swoich portfeli. WIG20 sukcesywnie ulega presji podaży, zbliżając się do poziomu 2350 pkt.
"W okolicy poziomu 2300 pkt znajdują się minima WIG20 z wakacji, które mogą zostać wyrównane, jeśli na giełdzie nie pojawią się argumenty, by kupować przecenione akcje" - ocenia Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.
Kupującym nie pomogła nawet ostatnia obniżka przez RPP stóp procentowych, która prawdopodobnie zainicjowała kolejny cykl luzowania polityki pieniężnej. Wygląda więc na to, że na ocenę rynku przez inwestorów większy wpływ mają słabe dane z polskiej gospodarki. Promykiem nadziei może być fakt, że jesteśmy coraz bliżej listopada, który statystycznie oznacza początek sześciomiesięcznego okresu prosperity dla rynków akcji.
"Na wykresie WIG20 widać, że trend spadkowy powoli wytraca impet, ale jeszcze nie ma symptomów odwrócenia tendencji. Warto zatem rozglądać się za spółkami, które mogą mieć duży potencjał wzrostowy, gdy nadejdzie zmiana trendu na rynku. Przez najbliższy tydzień możemy nadal widzieć duże niezdecydowanie na WIG20. Wycena indeksu może poruszać się między poziomami 2300-2400 pkt. Przełamanie 2350 pkt sprowadzi ceny akcji jeszcze niżej i być może to będzie potencjalny sygnał kupna" - wskazuje Niedźwiecki.
Zdaniem eksperta City Index, tego typu wskazówek należy szukać, gdy na wykresie pojawia się znajoma formacja analizy technicznej, na przykład podwójne dno lub odwrócona głowa z ramionami. Formacje techniczne czasem są ciężkie do spostrzeżenia, jednak gdy pojawią się we właściwym momencie i w dodatku korespondują z historycznymi poziomami wsparcia, jest to kolejny argument dla inwestora, że ponownie warto kupować walory.
Z punktu widzenia kalendarza ekonomicznego bieżący tydzień nie ma wiele do zaoferowania inwestorom szukającym zmienności. Niewykluczone, że taka się pojawi, aczkolwiek może być związana z innymi czynnikami niż rozbieżności między prognozami i aktualnymi danymi makro. W czwartek inwestorzy w Polsce mogą skupić uwagę na sprzedaży detalicznej, która może okazać się lepsza niż w poprzednim okresie.