Osłabienie złotego zatrzymało się i dopóki na rynek nie powróci awersja do ryzyka, krajowa waluta może powoli odrabiać straty - wskazali w piątkowym komentarzu analitycy. Dodali, że w przypadku innych walut regionu Europy Środkowo-Wschodniej najlepiej radziły sobie korona i rubel.

Jak wskazał analityk DM BOŚ Konrad Ryczko, poranny handel na rynku walutowym, przynosi podtrzymanie mocniejszego złotego po wczorajszym lekkim umocnieniu. Po godz. 10 polska waluta kwotowana jest następująco: 4,5371 zł za euro, 4,1208 zł wobec dolara amerykańskiego, 4,2758 zł względem franka szwajcarskiego.

Ryczko zwrócił uwagę, że ostatnie kilkanaście godzin obrotu na światowych rynkach przyniosło kontynuację odbicia. "Amerykańskie giełdy zamknęły się ponad 6 proc. wzrostem, a eurodolar testuje 1,106 USD wobec niedawnych 1,07 USD" - wskazał.

Według Ryczki na rynkach "udało się wygasić paniczną sprzedaż" - skorzystał na tym złoty oraz inne waluty koszyka CEE. Przypomniał jednak, że "zarówno globalnie, jak i lokalnie jesteśmy jedynie świadkami odbicia rynków po masowej wyprzedaży, a perspektywy makroekonomiczne pozostają niepewne". Dodał, że z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN "przetestował okolice pełnego zakresu na 4,5-4,51 PLN, a USD/PLN zbliżył się do 4,08 PLN". "Wydaje się, iż globalnie eurodolar może wyhamować wzrosty w strefie 1,10-1,11 USD" - ocenił.

Również analitycy banku Santander zwrócili uwagę, że euro odrobiło już niemal całość strat z zeszłego tygodnia i prawie połowę deprecjacji obserwowanej od pierwszej dekady marca. "Deprecjacja złotego zatrzymała się, przynajmniej na razie i dopóki na rynek nie powróci awersja do ryzyka, krajowa waluta może powoli odrabiać straty" - wskazali. W przypadku innych walut, regionu CEE - jak dodali - najlepiej radziły sobie korona (dzięki wynikowi posiedzenia banku centralnego) oraz rubel (korzystając z osłabienia dolara). Wyjaśnili, że bank centralny Czech(CNB)zaskoczył rynek obniżając stopy o 75 pb - była to druga obniżka w tym miesiącu i główna stopa wynosi obecnie 1,0 proc.

Z kolei zdaniem ekspertów banku Pekao "całkiem solidne nastroje na rynkach" podtrzymują nadzieje, że uruchamiane na szeroką skalę pakiety antykryzysowe będą skutecznym remedium na negatywne efekty epidemii dla światowej gospodarki. "Jeśli trwający od kilku dni rajd indeksów giełdowych utrwali się, jest szansa na trwalsze ograniczenie globalnej awersji do ryzyka" - ocenili. Zaznaczyli, że najwyższy wzrost bezrobocia w Stanach Zjednoczonych dodatkowo pogłębił przecenę dolara. "W razie kontynuacji tendencji EUR-USD może znaleźć się wkrótce blisko istotnej bariery 1,12 (poziom obserwowany ostatnio w połowie marca)" - wskazali.

Zwrócili również uwagę, że złoty umacniał się solidnie w czwartek wykorzystując wzrost optymizmu na światowym rynku i zbliżył się krótkoterminowo do 4,51/EUR. "Otwarcie dzisiejszej sesji nie wygląda już tak dobrze (presja na realizację zysków skierowała PLN w stronę 4,53/EUR), choć jeśli kurs nie przetestuje 4,55/EUR jest szansa na względną stabilizację w przedziale 4,50-4,55/EUR w najbliższych dniach" - ocenili.