Podobnie jak funt i euro, ucierpiał również złoty. PLN jest na krawędzi. Analizując indeks złotego, jeżeli mamy się uratować przed wielką wyprzedażą, kurs musi teraz zawrócić i zacząć rosnąć. W przeciwnym wypadku złamane zostaną istotne poziomy wsparcia i możemy wejść w bardzo nieprzewidywalny i dynamiczny, długoterminowy trend spadkowy.
Sytuacja jest więc podobna, jak w zeszłym roku, gdy rynek spodziewał się nawet do czterech podwyżek. Mogłoby się wydawać, że w dniu podwyższenia stóp oficjele Fed będą bardziej ostrożni w swoich komunikatach. Rynek był więc zaskoczony. Warto jednak zwrócić uwagę na fakt, że amerykański bank centralny nie może teraz przewidzieć wszystkich czynników zewnętrznych, które wpłyną na globalną gospodarkę w następnym roku. Tym samym podejście Fed może się jeszcze wielokrotnie zmieniać. Wyraźnie doświadczyliśmy już takiej sytuacji w ostatnich 2-3 latach.
Rentowność amerykańskich 2-latek wzrosła do najwyższego poziomu od 2009 r. – ponad 1,26% – a indeks USD wzrósł do najwyższego poziomu od stycznia 2003 r. Po prostu stało się jasne, że dystans pomiędzy polityką Fed, a tą innych banków centralnych zwiększa się na korzyść USD.
Według rynku, Bank Anglii nie podniesie dzisiaj stóp procentowych. Najważniejszy będzie więc komunikat dotyczący jego przyszłych decyzji. Czy rynek uwierzyłby, gdyby komunikat brzmiał, że podwyżki zostaną odłożone na jakiś czas, w sytuacji gdy brytyjska gospodarka radzi sobie ostatnio całkiem nieźle, a obawy o wyższą inflację były już wcześniej wyraźnie artykułowane? Należy wątpić.