Około godziny 17.30 w poniedziałek euro kosztowało 4,23 zł, dolar 3,72 zł, frank 3,88 zł a funt 5,31 zł.
Maliszewski wskazał, że na rynku EUR/PLN nie działo się w poniedziałek zbyt wiele i kurs pozostawał stabilny w okolicach 4,23-4,24.
"Impulsem do większego ruchu na rynku złotego może okazać się dopiero środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Nie należy jednak spodziewać się żadnych zmian w polityce monetarnej, co może przynieść dalsze umocnienie złotego, gdyż konserwatywne nastawienie RPP zdecydowanie wyróżnia się na tle pozostałych banków centralnych. Wydaje się jednak, że kurs EUR/PLN pozostanie powyżej 4,22" - zaznaczył.
Maliszewski wskazał, że na rynku dolara w poniedziałek była niewielka zmienność, gdyż nie były publikowane żadne istotne odczyty z gospodarki amerykańskiej. "W obecnych warunkach niezwykle trudno jest przewidywać krótkoterminowy kierunek notowań, jednak należy pamiętać, że w perspektywie kolejnych miesięcy należy liczyć się z powrotem USD/PLN do wzrostów" - ocenił.
Według analityka niewielka zmienność, którą zobaczyliśmy w poniedziałek w przypadku funta oraz franka szwajcarskiego nie powinna spowodować większych ruchów na tych walutach w najbliższych dniach.
Główny analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Marek Rogalski ocenił, że złoty nie zagregował na informacje, iż agencja ratingowa Moody’s przed południem w poniedziałek podała, że utrzymujący się polityczny spór wokół Trybunału Konstytucyjnego może negatywnie zaważyć na ocenie ratingu. Jego rewizja ma zostać przeprowadzona 13 maja, choć - jak wskazał analityk - teoretycznie może mieć miejsce wcześniej, lub później.
"W przypadku EUR/PLN mocne wsparcie to okolice 4,2250 (…) Jego naruszenie może być trudne. Dzienne wskaźniki zdają się sugerować, że jesteśmy w fazie początku formowania dna na tej parze. Na wyraźniejszy ruch w górę trzeba będzie jednak nieco zaczekać" - wskazał Rogalski.
Z kolei w przypadku pary USD/PLN - zdaniem Rogalskiego - kluczowe znaczenie ma para EUR/USD, a tu - jak ocenił - są perspektywy na dalszy ruch w górę. "Stąd też scenariusz naruszenia bariery 3,70 nie jest do końca wykluczony. Wtedy mocne wsparcia będzie można wskazać przy 3,67 i 3,65" - zaznaczył.