Presja inflacyjna będzie coraz słabsza i pod koniec roku będziemy mieli jednocyfrową inflację - powiedział we wtorek wiceminister finansów Artur Soboń.
Wiceminister Soboń podczas konferencji prasowej w Lublinie stwierdził, że aktualna kadencja parlamentu jest kadencją "gigantycznych wyzwań", do których zaliczył okres pandemii, wojny surowcowej i agresji militarnej Rosji na Ukrainę.
W jego ocenie, przez kryzys "przejdziemy suchą nogą i nasza gospodarka w przyszłym roku wróci na ścieżkę wzrostu". "Polska gospodarka jest poza Irlandią najszybciej rozwijającą się w ostatnich latach gospodarką europejską" – stwierdził.
"Idziemy drogą, w której widzimy już, że presja inflacyjna będzie coraz słabsza i pod koniec roku będziemy mieli jednocyfrową inflację, ale jednocześnie chronimy tych najsłabszych" – powiedział.
"Będziemy mieli niskie bezrobocie, stabilny wzrost gospodarczy, nie ma mowy o tym, aby inflacja – tak jak to prognozowano – sięgała 20 proc. Mamy coraz mocniejszego złotego, który jest kotwicą i własna, suwerenna polityka monetarna jest czymś, co gwarantuje nam także ten sukces gospodarczy, który przez ostatnie lata osiągamy" – stwierdził.
"Nie damy nigdy dopuścić do sytuacji, w której te kryzysy, które mają charakter zewnętrzny będą uderzały w polskie rodziny" – powiedział dodając, że polski rząd i państwo są po to, aby "chronić polskie rodziny".
"Pomagamy gospodarstwom domowym, rodzinom, Polakom, którzy mają niższe dochody, choćby właśnie przez obniżenie podatków czy wsparcie dla emerytów" – podał.
Jako przykłady działań państwa w okresie pandemii wymienił uruchomienie pakietu pomocowego, aby utrzymać płynność i zatrudnienie w przedsiębiorstwach. "Udało się sprawić, że bezrobocie jest dzisiaj rekordowo niskie, ale może nawet ciekawsze od tej niskiej stopy bezrobocia jest to, ile mamy osób na rynku pracy. Dzisiaj to jest blisko 17 mln osób" – powiedział. Jak dodał, polska gospodarka "ma potencjał do rozwoju".
Według wiceministra finansów, bez rządowego wsparcia nie byłoby szans na utrzymanie "tak dobrej kondycji firm, tak niskiego bezrobocia i wysokiego zatrudnienia". W 2021 r. i pierwszym kwartale 2022 r. - zauważył Soboń - osiągaliśmy "rekordowe wyniki, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy".
Mówiąc o reakcji rządu na "zakręcenie kurka z gazem ze strony Rosji" wskazał wprowadzenie tarczy inflacyjnej, zamrożenie cen gazu dla gospodarstw domowych, wprowadzenie dodatków węglowych, dodatków osłonowych, maksymalnych cen energii i wakacji kredytowych, które kosztowały kilkadziesiąt miliardów złotych.
"Same tarcze to jest 40 mld mniej w budżecie państwa, zamrożenie cen gazu – kolejne 30 mld, dodatki węglowe i inne dodatki związane z ogrzewaniem naszych domów – kolejne kilkanaście miliardów złotych" – powiedział.
"Są też wszystkie pakiety, które sprawiają, że ci najsłabsi stosunkowo mniej odczuwają skutki tej inflacji. Stąd np. zerowy VAT na żywność" – uzupełnił.
Soboń stwierdził, że "najgorsze mamy za sobą". Jego zdaniem, gdyby dzisiaj rządziła opozycja "to pewnie najsłabsi ucierpieliby na tym dużo bardziej".
"Dzięki naszej polityce osłonowej staraliśmy się prowadzić tak państwo, aby ci w których uderzają negatywne zjawiska gospodarcze nie ucierpieli, zarówno w okresie pandemii, jak i wojny" – powiedział dodając, że "to nas fundamentalnie różni od naszych przeciwników politycznych".
Soboń ocenił, że gdyby rządziła opozycja nie byłoby m.in. wakacji kredytowych, wielu zerowych czy obniżonych stawek VAT, obniżki podatków, waloryzacji i dodatkowych świadczeń dla emerytów. "Nie byłoby całego pakietu dla rodziny 87 mld zł, w tym 40 mld to właśnie program 500 plus. Nie byłoby wielkiej ofensywy ze strony naszych spółek i państwa polskiego w zakresie utrzymania w ryzach cen paliw czy maksymalnych cen gazu i energii" – wymienił przypominając, że niedawno pomocą zostały objęte np. piekarnie.(PAP)
autor: Piotr Nowak
pin/ drag/