Inflacja w 2023 roku wyniesie średnio 13 proc. - ocenił Polski Instytut Ekonomiczny w komentarzu do środowych danych GUS. Według PIE szczyt inflacji w lutym będzie niższy niż wskazywali ekonomiści i wyniesie prawdopodobnie 19,0-19,5 proc.
W środę Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w styczniu wyniosła rok do roku 17,2 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 2,4 proc.
Jak wskazuje PIE, niższy wzrost cen obecnie zostanie zrównoważony przez wolniejszy spadek inflacji bazowej w drugim i trzecim kwartale. Ekonomiści PIE szacują, że wzrost cen w tej grupie będzie dwucyfrowy przynajmniej do sierpnia bądź września.
W komentarzu podano, że wzrost inflacji w styczniu do 17,2 proc. jest niższy od rynkowych prognoz, które zakładały, że wyniesie ona 17,6 proc. "To głównie efekt powrotu standardowych stawek VAT na energię elektryczną, gaz i ogrzewanie. Dodatkowo duża grupa przedsiębiorstw dokonała noworocznych aktualizacji cenników – w efekcie inflacja bazowa wzrosła do około 12 proc." - dodano.
Według ekonomistów PIE styczniowa inflacja jest niższa niż wskazywały jesienne prognozy, jednak to głównie efekt wolniejszego wzrostu cen żywności i energii. Także szczyt inflacji w lutym, według PIE, będzie niższy niż wskazywali ekonomiści – prawdopodobnie będzie to 19,0-19,5 proc.
"Niemniej presja inflacyjna jest dalej szeroko rozpowszechniona. W większości państw UE przeciętnie prawie 66 proc. cen rośnie w tempie przekraczającym 5 proc. W Polsce ten współczynnik jest większy - to około 90 proc. cen. W efekcie inflacja bazowa jeszcze długo pozostanie na podwyższonych poziomach" - zauważa PIE. Analitycy szacują, że w tym roku inflacja wyniesie średnio 13 proc. (PAP)
pif/ pad/