- Wziąłem notes i długopis i poszedłem do najbliższych sklepów i się bardzo zdziwiłem. Wbrew niektórym stacjom tv niezwiązanym z kapitałem polskim ceny masła i chleba są niższe niż się informuje – powiedział na czwartkowej konferencji prezes NBP Adam Glapiński.

Inflacja będzie rosła jeszcze w styczniu-lutym przyszłego roku, natomiast od marca-kwietnia zacznie systematycznie i szybko spadać, przewiduje prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.

Tempo wzrostu PKB może spaść do zera

"W Polsce nie przewidujemy recesji, ale może się zdarzyć, że zejdziemy do tempa wzrostu PKB do około zera. Przewidujemy w naszych projekcjach, że będzie to 0,7 proc., ale składa się na to wiele czynników" - stwierdził Glapiński.

Jak dodał, koniunktura w całym świecie wysokorozwiniętych krajów demokratycznych się pogarsza, tempo wzrostu PKB spada, a w wielu krajach sytuacja zmierza w kierunku recesji. "W szczególności u najważniejszego partnera gospodarczego Polski - w Niemczech z dużym prawdopodobieństwem przewidywana jest recesja" - zaznaczył.

Jak ocenił, sytuacja na całym świecie "robi się powoli dezinflacyjna". "Spada tempo wzrostu gospodarczego, inflacja jeszcze utrzymuje się na bardzo wysokich poziomach, ale też będzie spadać" - mówił Glapiński.

Wzrost cen w styczniu i lutym 2023 r.

"W szczególności w Polsce przewidujemy, że jeszcze w styczniu, lutym może być wzrost cen związany ze zmianą cen regulowanych. Rząd robi wszystko co może, aby ten wzrost był jak najmniejszy, niemniej pewien wzrost musi nastąpić" - oświadczył prezes NBP.

Jego zdaniem ingerencja państwa w mechanizmy rynkowe powinna być delikatna, prowadzona z wyczuciem i jak najkrócej. "W Polsce właśnie tak postępuje zarówno NBP, jak i rząd" - zaznaczył. Jak przypomniał, na Węgrzech rząd zamroził ceny paliw, a po kilku miesiącach nastąpiła dezorganizacja, zmuszająca rząd do odblokowania tych cen. "Prawdopodobnie Węgry staną się krajem z najwyższą inflacją w UE" - ocenił Glapiński.

1 grudnia Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że - według szybkiego szacunku danych - inflacja wyniosła 17,4% r/r w listopadzie (wobec 17,9% r/r w październiku).

Według centralnej ścieżki listopadowej projekcji inflacyjnej NBP, inflacja wyniesie 14,5% w 2022 r., 13,1% w 2023 r., 5,9% w 2024 r. i 3,5% w 2025 r. Dopiero pod koniec horyzontu projekcji (obejmującej lata 2022-2025) inflacja powróci do przedziału odchyleń od celu inflacyjnego NBP określonego jako 2,5% +/- 1 pkt proc.

W 2023 r. inflacja konsumencka wyniesie - według centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej - 19,6% r/r w I kw., 14,2% w II kw. 11,1% w III kw. i 8% w IV kw.

(ISBnews)/(PAP)

wkr/ ewes/ pad/