Sytuacja gospodarcza w Europie i USA wskazuje, że przestrzeń do dalszego podnoszenia stóp jest coraz mniejsza - wskazali analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego, komentując decyzję RPP o niezmienionych stopach procentowych. Przyszłe decyzje RPP będą miały na celu zwalczanie inflacji - dodali.

Na środowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej (RPP) postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie; główna stopa procentowa, referencyjna, wynosi nadal 6,75 proc. w skali rocznej.

"To pierwsze posiedzenie od roku bez podwyżek stóp – łącznie stopy procentowe wzrosły o 6,65 pkt. proc." - przypomniał analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Marcin Klucznik.

"W naszej opinii sytuacja gospodarcza w Europie i USA wskazuje, że przestrzeń do dalszego podnoszenia stóp jest coraz mniejsza" - wskazał ekspert. Przypomniano, że bank centralny Czech skończył cykl podwyżek w czerwcu na poziomie 7 proc. "Analitycy spodziewają się także końca podwyżek w Rumunii – konsensus zakłada wzrost stóp do 6,25 proc." - dodał.

Zdaniem Klucznika "ewentualne dalsze podwyżki będą reakcją na niespodziewany wzrost inflacji albo mocne osłabienie waluty".

Ekspert Pie zastrzegł, że przyszłe decyzje RPP będą miały na celu zwalczanie inflacji, ale także monitorowanie stabilności finansów gospodarstw domowych oraz spowalniającej gospodarki. "Bieżące dane i prognozy wskazują na spowolnienie gospodarcze. Konsensus prognoz analityków zakłada wzrost PKB rzędu 1,1 proc. w 2023 r. Słabnie także rynek kredytowy – BIK wskazuje na spadek udzielonych kredytów mieszkaniowych o 70 proc." - wymienił Klucznik.

Jak dodał, wyższe oprocentowanie zachęca do oszczędzania, co dodatkowo ogranicza konsumpcję – NBP wskazuje, że depozyty terminowe wzrosły w ciągu roku o 54 proc. "Słabsza aktywność gospodarcza oznacza także spadek inflacji" - podał. (PAP)

autorka: Ewa Nehring