Założenia makroekonomiczne są tak przygotowane, by budżet 2023 r. spiął się bez funduszy KPO. Są one jednak bardzo potrzebne. Dzięki nim będziemy mieli lepszy wzrost gospodarczy, bo KPO to dodatkowe inwestycje - powiedziała w czwartek minister finansów Magdalena Rzeczkowska.
Minister finansów Magdalena Rzeczkowska w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia była pytana, czy budżet państwa bez funduszy z Krajowego Programu Odbudowy (KPO) będzie się domykał.
"Prognozy, które robiliśmy w kwietniu zgodnie z obowiązującą procedurą to jest tzw. program konwergencji i aktualizacja programu konwergencji na podstawie, którego przekazujemy też Komisji Europejskiej informacje o naszej sytuacji makroekonomicznej. To są też założenia do budżetu na kolejny rok. Ta prognoza była robiona w oparciu o dane nieuwzględniające KPO. Dlatego, że byliśmy na etapie przed akceptacją naszego programu i nie mogliśmy tego uwzględnić, więc założenia makroekonomiczne pod budżet 2023 roku są tak przygotowane, żeby ten budżet się spiął bez KPO, natomiast oczywiście KPO jest bardzo potrzebne" - podkreśliła Magdalena Rzeczkowska.
Dodała, że to nie tak, że te pieniądze są jakimś dodatkowym bonusem. "One są bardzo potrzebne i powinniśmy te pieniądze uzyskać. Dzięki temu też będziemy mieli wyższe wyniki, jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy, bo środki z KPO to są dodatkowe inwestycje, a to kreuje też potencjalnie wzrost gospodarczy. Tak - jak powiedziałam - i bez KPO wskaźniki makroekonomiczne były planowane" - zaznaczyła szefowa MF.
"Zakładaliśmy na ten rok inflację na poziomie 9,1 proc. średnio w ciągu roku. Na przyszły rok 7,8 proc. Deficyt w tym roku 4,3 proc. w przyszłym roku już niższy 3,7 proc. i wzrost gospodarczy, co istotne po poziomie: w tym roku 3,7 - 3,8 proc. W przyszłym roku nieco niższy 3,2 proc. Tutaj te nasze prognozy były bardzo ostrożne. Konsensus rynkowy na ten moment jest nieco powyżej 4 proc. na ten rok" - stwierdziła minister.
Dodała, że wzrost PKB w przyszłym roku jest "troszeczkę poniżej naszych prognoz, około 2 proc., jeżeli chodzi o wzrost PKB, bo to jest bardzo istotne, zaczynaliśmy ten rok 2022 z bardzo dobrego poziomu". Jak mówiła, zeszły rok to był wysoki wzrost PKB: 5,9 proc. "Początek tego roku 8,5 proc. Gospodarka rozpędzona. W tej chwili widać to wystudzenie i wskaźniki pesymizmu i wśród konsumentów i wśród inwestorów, przedsiębiorców one się pojawiają, czyli jest pewien obraz spowolnienia, ale ten wzrost PKB będzie" - zapewniła Magdalena Rzeczkowska.
1 czerwca br. po ponad rocznych negocjacjach KE zaakceptowała polski KPO. To krok w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy i Odporności (RRF), o które Polska wystąpiła.
W Krajowym Planie Odbudowy znajdują się warunki, czyli tzw. kamienie milowe, od których spełnienia Komisja Europejska uzależnia wypłacenie Polsce środków z unijnego Funduszu Odbudowy mającego wesprzeć kraje członkowskie w przezwyciężaniu gospodarczych skutków pandemii COVID-19. Jednym z nich jest zmiana przepisów o sądownictwie i likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Rząd zakłada, że wzrost PKB w tym roku wyniesie 3,8 proc., a w przyszłym 3,2 proc. Według założeń do projektu budżetu inflacja w tym roku wyniesie średnio 9,1 proc., a w 2023 r. obniży się do 7,8 proc.
Pod koniec kwietnia br. Rada Ministrów przyjęła Wieloletni Plan Finansowy Państwa na lata 2022-2025, którego elementem jest Aktualizacja Programu Konwergencji. Scenariusz makroekonomiczny, zapisany w APK zakłada wzrost realnego PKB w Polsce w 2023 r. na poziomie 3,2 proc. i średnioroczną inflację w wysokości 7,8 proc.(PAP)
autor: Anna Bytniewska