Działanie Centralnego Banku Rosji to efekt tąpnięcia na rynku rubla, który podąża za spadającymi cenami ropy. Wczoraj przez cały dzień rosyjska waluta traciła, ostatecznie skończyła z nowymi rekordami i stratą wobec dolara na poziomie 10 procent. Dolar w Moskwie kosztował 64 ruble.
Rosyjski bank centralny zapowiedział, że będzie walczył z negatywnymi zjawiskami także przez zwiększenie płynności walutowej przedsiębiorstw w ramach operacji na rynku pieniężnym. Rosyjskie przedsiębiorstwa są mocno uzależnione od zagranicznych kredytów. W przyszłym roku muszą spłacić około 130 miliardów dolarów pożyczek walutowych.