Spadek wyceny ropy i spółek naftowych powoduje pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych. Na skutek narastającego pesymizmu inwestorzy częściowo realizują zyski, na przykład na krótkich pozycjach zajętych na parze EUR/USD. Wyprzedaż nie ominęła również złotego, uważanego za bardziej ryzykowną inwestycję.

Po osiągnięciu lokalnych minimów przy 4,15 kurs EUR/PLN odrabia straty, pnąc się w stronę 4,18. Wcześniej trudno było pokonać lokalny opór przy 4,17, jednak gdy inwestorzy przestali angażować się po stronie ryzyka, złoty przełamał ten poziom i kurs zmierza w stronę kolejnego istotnego oporu przy 4,1870. Tu w mojej ocenie rozegra się walka o dalszy kierunek notowań EUR/PLN. Pokonanie 4,19 w górę może zwiastować większą korektę na złotym. Rynek może zacząć powoli wyceniać kolejną obniżkę stóp procentowych w Polsce, mimo że w RPP mają miejsce spore tarcia i brak jednomyślności" - ocenia Marcin Niedźwiecki, specjalista rynku CFD i Forex w City Index.

Niejednoznaczne odczyty gospodarcze ze strefy euro oraz Polski nie wpływają pozytywnie na nastroje. Optymizm po lepszych danych z amerykańskiego rynku pracy nie trwał długo, a inwestorzy woleli w krótkim terminie zrealizować zyski, by zostawić sobie miejsce w portfelu na doważenie bardziej perspektywicznych aktywów. Obecny tydzień w kalendarzu ekonomicznym nie przynosi przełomowych publikacji, stąd na wielu rynkach przed południem mamy często płaską sesję, natomiast po południu zmienność rośnie, a inwestorzy szukają okazji, by korzystać z niższych wycen.

"Taką sytuację widać na parze EUR/USD. Po osiągnięciu minimum przy 1,2250 kurs szybkim ruchem przełamał 1,24 w górę. Następnie obóz byków został zatrzymany przy ważnym oporze 1,2450 i obecnie porusza się w mniejszym przedziale wahań pomiędzy 1,2360 – 1,2450. Przełamanie górnego ograniczenia może spowodować dalsze zamykanie pozycji krótkich i aprecjację kursu w stronę 1,2550. W średnim terminie trend na EUR/USD nie zmienił się, natomiast impet spadkowy wyczerpuje się. Prawdopodobnie oba te czynniki wskazują na krótkoterminową korektę w oczekiwaniu na dalsze ruchy Europejskiego Banku Centralnego, który ma zwiększyć bazę luzowania ilościowego, skupując szerszy wachlarz instrumentów finansowych" - analizuje Niedźwiecki.

W bieżącym tygodniu inwestorzy mogą zwracać uwagę na szereg średniej wagi piątkowych danych z USA, w tym na indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan, czy na sprzedaż detaliczną. Kolejny tydzień może zmienić reguły gry i ewentualnie nastrój panujący na rynkach, szczególnie w środę, po posiedzeniu Rezerwy Federalnej, gdzie oczekuje się delikatnych zmian w komentarzu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku.