Ponad 45 proc. badanych akceptuje nieetyczne zachowania finansowe - wynika z badania Związku Przedsiębiorstw Finansowych. Polacy najczęściej akceptują pracę na czarno, by uniknąć ściągania długów z pensji, oraz płatność gotówką bez rachunku, aby uciec przed VAT.

Związek Przedsiębiorstw Finansowych w partnerstwie z BIG InfoMonitor, Ikano Bank i Ultimo przeprowadził po raz szósty badanie pt. "Moralność Finansowa Polaków".

Wyniki najnowszej edycji z 2021 r. wskazują na utrzymującą się dużą skłonność Polaków do nadużyć w obszarze finansów. Na fali pandemii w 2020 r. wartość indeksu akceptacji nieetycznych zachowań finansowych wzrósł z 41 proc. do 46 proc. W 2021 r. ten indeks lekko spadł, ale utrzymał się na wysokim poziomie 45,3 proc.

Z badania wynika, że Polacy są gotowi usprawiedliwiać odstępstwa od zasad w blisko połowie badanych sytuacji. Wyjaśniono, że na wynik ten składają się odpowiedzi na dziewięć pytań, w których badani deklarują, czy są w stanie zrozumieć i zaakceptować, dla bieżących korzyści finansowych, łamanie nie tylko zasad etycznych, ale czasami również prawa.

Z badania wynika, że stawiane wymagania moralne dotyczące kwestii finansowych rosną wraz z wiekiem. Osoby starsze, szczególnie w wieku emerytalnym, znacznie rzadziej są skłonne usprawiedliwiać konsumenckie nadużycia niż osoby młodsze. Wyższy poziom moralności finansowej niezmiennie przejawiają też kobiety - podkreślono.

Badanie wykazało, że najwięcej respondentów usprawiedliwia pracę na czarno, aby uniknąć ściągania długów z pensji. Taką odpowiedź wskazało 63,4 proc. osób. Duży odsetek akceptuje też płacenie gotówką bez rachunku, aby uniknąć płacenia VAT (57,6 proc.). Duże usprawiedliwienie znajduje też: przepisanie majątku na rodzinę, by uciec przed wierzycielem (54,9 proc.); zatajenie informacji uniemożliwiającej wzięcie kredytu (54,3 proc.); a także częsta zmiana rachunku bankowego, by uniknąć zajęcia środków przez komornika (53,4 proc.).

Zgodnie z badaniem blisko połowa respondentów (47,8 proc.) akceptuje też zaciąganie kredytów bez zapoznawania się z warunkami ich spłaty. Co trzeci badany (33,3 proc.) usprawiedliwia zawyżanie wartości poniesionych szkód, aby uzyskać nienależne odszkodowanie.

Respondenci zdecydowanie najmniej akceptują posługiwanie się cudzym dowodem tożsamości, by uzyskać kredyt. Tą odpowiedź wskazało 9,8 proc. badanych.

Ankietowani pytani są także o podejście do oddawania długów - czy jest to ich zdaniem obowiązek moralny. Zdecydowana większość uważa, że tak (92 proc.); tylko 2 proc. było przeciwnego zdania. Autorzy badania wskazują jednak, że można zaobserwować, że od wybuchu pandemii w 2020 r. przybyło negatywnych odpowiedzi, więcej jest też osób, które mają co do tego wątpliwości.

Badanie pokazało także, że pandemia wpłynęła na sytuację życiową, możliwości spłaty, jak i samo podejście do regulowania zobowiązań, szczególnie tam, gdzie kondycja materialna nie jest najlepsza. Jak wyjaśniono, wśród respondentów, którzy zaciągnęli kredyt lub pożyczkę i mają problemy z regulowaniem rat, obecnie 37 proc. od razu zwróciłoby dług, aby zostać wykreślonym z rejestru dłużników, natomiast blisko połowa spłaciłaby go dopiero wtedy, gdy wpis utrudniałby im życie. To duża zmiana w porównaniu do ubiegłego roku, kiedy to przeważał udział osób gotowych spłacić zaległość natychmiast - podkreślono.

Zgodnie z badaniem 84,2 proc. Polaków słyszało też o biurach gromadzących informacje o dłużnikach zwanych rejestrami dłużników.

Badanie "Moralność finansowa Polaków 2021" zostało przeprowadzone w marcu br. przez firmę Biostat na zlecenie ZPF na reprezentatywnej 1000-osobowej próbie dorosłych Polaków.