Zapowiada się ospały start emocjonującego tygodnia. Rynek dolara czeka na posiedzenie FOMC, funt - na szkockie referendum. Słabe dane z Chin z weekendu ciążą na walutach rynków wschodzących, choć EUR/PLN nieznacznie odbija ponad 4,20.

Poniedziałkowy handel na rynku finansowym z zasady jest mało emocjonujący i dzisiejsze publikacje niewiele w tym temacie powinny zmienić. Sesja azjatycka była dość spokojna z wyjątkiem dolara australijskiego, który o kolejny, szósty już dzień wydłuża serie spadkową wobec amerykańskiego odpowiednika. Rozczarowujące dane z chińskiego przemysłu (6,9 proc. r/r, prog. 8,8 proc.) wzmacniają spekulacje na temat spowolnienia gospodarczego Państwa Środka, a to silnie odbija się na walucie Australii, dla której Chiny są głównym rynkiem eksportowym. AUD/USD obecnie testuje 0,90, ale coraz więcej sygnałów (także technicznych) wskazuje, że w średnim terminie kurs zawita na 0,87.

Słabnie chęć do kupowania dolara

Dalej w poniedziałkowym kalendarium mamy dane z przemysłu USA – indeks NY Empire State (14:30) i produkcja przemysłowa (15:15). Jednak szanse, że wpłyną one na notowania dolara są niewielkie. Prognozy danych na dziś są obiecujące, choć biorąc za przykład brak reakcji na dane o sprzedaży detalicznej w ostatni piątek, można uznać, że dla rynku liczy się już tylko środowa konferencja po posiedzeniu FOMC. Naszym zdaniem w zeszłym tygodniu inwestorzy, pozycjonując się w dolarze, przyjęli zbyt jastrzębie oczekiwania względem tego, co faktycznie mogą usłyszeć ze strony prezes Fed Janet Yellen. Stopniowo narastająca ostrożność powstrzymuje od dalszego kupowania dolara, co też potwierdza ostatni raport CFTC. W tygodniu zakończonym 9 września (a zatem już po szokującym raporcie Fed z San Francisco) liczba pozycji w kontraktach na spadki EUR/USD i GBP/USD zmalała, a pozycja netto (długa minus krótka) także wskazuje na powściągliwość inwestorów. Naszym zdaniem buduje się baza na krótkoterminowe odbicie w górę, pod warunkiem rozczarowania środowym FOMC.

Polska: pogłębienie deflacji

Środek miesiąca przynosi dane o inflacji z Polski (14:00). Prognozujemy, że ceny w sierpniu spadły o 0,3 proc. w ujęciu rocznym. Największy wpływ na pogłębienie spadku cen miały ceny żywności, które w porównaniu z lipcem spadły o 1,3 proc. Bez zmian pozostanie inflacja bazowa, która wzrośnie o 0,4 proc. r/r. Naszym zdaniem od następnego miesiąca wskaźnik CPI będzie rósł, jednak nadal pozostanie poniżej zera. Pozytywne zaskoczenie odczytem byłoby argumentem przemawiającym za utrzymaniem stóp procentowych na obecnym poziomie, jednak musiałyby temu towarzyszyć wyższe dynamiki produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Jeśli się tak nie stanie, tzn. jeśli odczyty ukształtują się na poziomie konsensusów, to Rada Polityki Pieniężnej obniży koszt pieniądza na najbliższym posiedzeniu.

Konrad Białas