W minionym tygodniu kurs EUR/USD przełamał wsparcia zlokalizowane wokół 1,35 dolara, wybijając się jednocześnie poniżej 2-letnie linii hossy. Obecny tydzień ma szansę przynieść kontynuację aprecjacji dolara.

Poniedziałkowe przedpołudnie upływa na rynku walutowym pod znakiem niewielkiego odreagowania zeszłotygodniowej przeceny EUR/USD. O godzinie 10:32 za euro trzeba było zapłacić 1,3435 dolara wobec 1,3431 w piątek na koniec dnia. Na gruncie analizy technicznej, ale też i czynników fundamentalnych, dalsze umocnienie dolara do wspólnej waluty wydaje się być tylko kwestią czasu.

Sytuacja techniczna na wykresie EUR/USD, po tym jak przed tygodniem para ta przełamała ważną strefę popytową 1,3477-1,3515 dolara, jaką tworzyła m.in. 2-letnia linia trendu wzrostowego, nie pozostawia wątpliwości, która strona rynku obecnie rozdaje karty, i w którą stronę będzie podążał kurs w kolejnych tygodniach i miesiącach. Od chwili przełamania wsparć w okolicy 1,35 dolara pierwszym średnioterminowym celem dla eurodolara jest psychologiczny poziom 1,30 dolara. Przy czym, jego osiągnięcie nie musi kończyć trendu spadkowego. Może być jedynie przystankiem w drodze do 1,27-1,28 dolara.

Analizując kalendarium wydarzeń gospodarczych na ten tydzień również można dojść do wniosków, że najbliższe dni przyniosą aprecjację „zielonego”. Będzie to mocno prodolarowy tydzień. Tydzień w którym zaplanowane jest posiedzenie Rezerwy Federalnej (Fed) ws. polityki monetarnej, co zapewne przypomni inwestorom, że wygaszenie programu QE3 jest coraz bliższe, a kolejnym krokiem będzie dalsza normalizacja polityki monetarnej w USA, stojąca w kontrze do jej trwającego luzowania przez Europejski Bank Centralny.

Innym impulsem mogącym wzmocnić dolara będą comiesięczne publikacje danych z amerykańskiego rynku pracy. W środę inwestorzy poznają najnowszy raport ADP nt. zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym w miesiącu lipcu (241 tys.), natomiast w piątek comiesięczny raport nt. stopy bezrobocia (prognoza: 6,1%) i zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (prognoza: 230 tys.) za ten sam okres.

Niewiadomą natomiast pozostają, publikowane w najbliższą środę, wstępne szacunki dynamiki amerykańskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) za II kwartał br. Powszechnie oczekuje się, że po recesyjnym I kwartale, co było uwarunkowane czynnikami pogodowymi, II kwartał przyniesie silne odbicie w gospodarce. Rynek szacuje, że w ujęciu annualizowanym PKB odbije do +2,9% z -2,9% w pierwszych trzech miesiącach roku. Nie jest wykluczone, że te pierwsze szacunki pokażą jeszcze lepszy obraz sytuacji, co może stanowić dodatkowy czynnik wspierający dolara.

Dolar zyskuje nie tylko do euro, ale też do innych walut. W tym do polskiego złotego. Dziś kurs USD/PLN wzrósł do 3,0880 zł, testując najwyższe poziomy od 7 lutego br. Nie to jednak się liczy. Dużo ważniejsze jest to, że para ta wybiła się górą z 5-miesięcznego trendu bocznego w przedziale 2,9957-3,0762 zł. To mocny sygnał kupna i zapowiedź zwyżki w kierunku 3,15 zł.

Marcin Kiepas