Złoty pozostanie w środę pod wpływem czynników globalnych. Nie wykluczone, że podobnie jak to miało miejsce już wiele razy w maju, pierwsze godziny notowań upłyną pod znakiem deprecjacji, po czym godziny popołudniowe przyniosą jego aprecjację.

Środowy poranek przynosi niewielkie osłabienie polskiej waluty. O godzinie 08:55 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1652 zł, a USD/PLN 3,0563 zł. Wczoraj na koniec dnia było to odpowiednio 4,1578 zł i 3,0477 zł. Dziś, podobnie jak we wtorek, złoty będzie pozostawał pod głównym wpływem czynników globalnych. W tym przede wszystkim zmian na rynku EUR/USD.

Wczoraj złoty ściśle podążał właśnie za zmianami notowań eurodolara. Stracił on na wartości do dolara w ślad za spadkiem tej pary. Natomiast kurs EUR/PLN w pełni odwzorował wahania EUR/USD, najpierw rosnąc, a później spadając do 4,1578 zł na zamknięciu.
Nie tylko dziś, ale prawdopodobnie do końca tygodnia rodzimy rynek walutowy powinien pozostawać przede wszystkim pod wpływem czynników globalnych i sytuacji na głównych rynkach. Dlatego też zaplanowana na najbliższy piątek publikacja szczegółowych danych nt. polskiego PKB w I kwartale 2014 roku raczej nie wywoła dużych emocji na rynku walutowym. Dane powinny być zbliżone do wstępnych szacunków z połowy miesiąca, potwierdzając coraz lepszą kondycję gospodarki.

Wczoraj z Rady Polityki Pieniężnej (RPP) pojawiły się kolejne głosy wykluczające możliwość obniżki stóp procentowych w odpowiedzi na niską inflację i widmo pojawienia się letniej deflacji w Polsce. Anna Zielińska-Głębocka uznała, że niska inflacja jest jedynie stanem przejściowym, który nie ma nic wspólnego z mocnymi fundamentami gospodarczymi. Dlatego oczekiwania na obniżki stóp procentowych uznała ona za nierealistyczne. Inna przedstawiciela RPP, Elżbieta Chojna-Duch, dopuszcza możliwość cięcia stóp procentowych, jednak tylko wtedy, gdy wzrost gospodarczy zacznie wyhamować, a inflacja pozostanie niska. W obecnej sytuacji, gdy oczekiwane jest przyspieszenie dynamiki PKB z kwartału na kwartał, Chojna-Duch więc w praktyce również wyklucza cięcie kosztu pieniądza.

To nie pierwsze głosy płynące z RPP, które poddają w wątpliwość możliwość cięcia stóp procentowych. To również kolejne takie sygnały płynące z gołębiego skrzydła Rady. W tej sytuacji z niemal stuprocentową pewnością trzeba wykluczyć obniżkę stóp, a jedyne na co można liczyć, to przedłużenie obietnicy utrzymywania rekordowo niskich stóp do końca 2014 roku, co automatycznie przesunie oczekiwania na ich podwyżkę na lato 2015 roku.

Zdecydowany głos płynący z RPP przeciwko obniżce stóp, w sytuacji gdy prawdopodobnie już na czerwcowym posiedzeniu Europejski Bank Centralny (ECB) zdecyduje się poluzować politykę monetarną, będzie wspierać notowania złotego w kolejnych tygodniach, a nawet miesiącach. W tym zwłaszcza wobec wspólnej waluty. W dłuższym terminie takim wsparciem będzie też poprawiająca się koniunktura w polskiej gospodarce.

Dzisiejsze poranne i wczorajsze wahania złotego nic nie zmieniają na wykresach EUR/PLN i USD/PLN. Obecny układ sił na wykresie EUR/PLN, pomimo trwającego od trzech dni odbicia po nieco silniejszym tąpnięciu w drugiej połowie poprzedniego tygodnia, może zapowiadać na przełomie maja i czerwca lub na początku tego drugiego miesiąca, ruch w kierunku dołków z grudnia i stycznia (odpowiednio: 4,1289 zł i 4,1346 zł).

Wykres dzienny USD/PLN natomiast dalej pozostaje poniżej oporów zlokalizowanych wokół poziomu 3,06 zł, które to opory tworzy górne ograniczenie 3-miesięcznego kanału spadkowego oraz 10-miesięczna linia trendu spadkowego. Trwałe odbicie od oporów zapoczątkuje proces powolnego osuwania się dolara w kierunku psychologicznego poziomu 3 zł. Wybicie natomiast może skutkować szybkim ruchem do 3,11-3,12 zł. Na chwilę obecna szanse na test 3 zł są większe niż 3,12 zł.

W środę rano spokojnie też jest na CHF/PLN. Większych emocji nie wywołały, opublikowane dziś, dane nt. szwajcarskiego PKB. W I kwartale tamtejsza gospodarka przyspieszyła do 2% z 1,7% rok do roku, przewyższając rynkowe prognozy (1,9% R/R). Aktualnie kurs CHF/PLN pozostaje blisko 3,40 zł, po tym jak ostatnie trzy tygodnie przyniosły jego spadek z poziomu 3,45 zł. Strefa wsparcia usytuowana w rejonie 3,39-3,40 zł sprawia, że szwajcarski frank prawdopodobnie zakończy miesiąc powyżej, a nie poniżej tej bariery.

Marcin Kiepas