Silne spadki na giełdzie zniechęcają do inwestycji w akcje. Całkowita rezygnacja z tego typu inwestycji - np. funduszy akcyjnych - nie jest jednak dobrym rozwiązaniem
W długim horyzoncie akcje dają atrakcyjną stopę zwrotu, wynoszącą 10-15 proc. rocznie. Uwzględnienie składnika akcyjnego jest szczególnie istotne w planowaniu wieloletnich programów systematycznego oszczędzania.
W okresach dekoniunktury szczególnego znaczenia nabierają podstawowe zasady inwestowania, takie jak zarządzanie kapitałem, na które składają się: decyzje o momencie otwarcia i zamknięcia poszczególnych pozycji oraz decyzje odnośnie do części aktywów, jaka zostaje przeznaczona na daną inwestycję. Opracowanie takiego osobistego modelu inwestowania umożliwia kontrolę strat. Jest to bardzo ważne, pamietajmy bowiem, że do pokrycia straty określonej wysokości procentowej potrzebne jest wypracowanie znacznie wyższego zysku. Strategia polegająca na brnięciu w straty w nadziei na ich odrobienie po zmianie trendu jest niebezpieczna. Jak tego uniknąć? Rozwiązań może być kilka.
Pierwsze polega na rozłożeniu kwoty, która planujemy zainwestować, na mniejsze sumy i lokowaniu ich stopniowo. Przykładowo, mamy do dyspozycji 20 tys. zł, które inwestujemy w 10 krokach po 2 tys. zł. Na wstępie określamy poziom akceptowalnej straty, która wynosi np. 5 proc. Inwestujemy pierwsze 2 tys. zł i obserwujemy wynik po określonym czasie. Jeżeli mamy zysk na poziomie 3 proc., lokujemy kolejne 2 tys., nie zmieniając poziomu akceptowalnej straty. Jeżeli po upływie kolejnego okresu zysk przekracza 5 proc., inwestując kolejną kwotę możemy zwiększyć poziom akceptowalnej straty portfela z uwagi na to, że mamy już pewną poduszkę w postaci wypracowanego zysku. Poziom dopuszczalnej straty może w tej sytuacji wzrosnąć do 7,3 proc. Możemy też pozostać przy bezpieczniejszym wariancie i nie zwiększać poziomu akceptowalnej straty dla każdej kolejnej inwestowanej kwoty, w efekcie czego poziom dopuszczalnego spadku całego portfela uległby zmniejszeniu. Oczywiście w przypadku wystąpienia spadków w wysokości odpowiadającej dopuszczalnej stracie zamykamy pozycję.
Inne rozwiązanie to inwestycja od razu pełnej kwoty, czyli 20 tys. złotych. Podobnie jak w pierwszym wariancie, poziom akceptowalnej straty wynosi 5 proc. Wypracowanie zysku na poziomie 5 proc. powoduje automatycznie zmniejszenia dopuszczalnej straty do poziomu zainwestowanego kapitału. Wzrost zysku o kolejne 5 proc. powoduje dalsze podnoszenie poziomu dopuszczalnej straty. Jej wystąpienie oczywiście skutkuje zamknięciem pozycji.