Trudno spodziewać się trwałych wzrostów na giełdzie, ale silne odbicie ma szansę utrzymać się przez dłuższy czas, może nawet do publikacji kolejnych wyników spółek.
Na rynkach finansowych sytuacja potrafi zmieniać się szybko. Niedawno obserwowaliśmy silne spadki cen akcji, dziś mamy mocne wzrosty. Rekordzistą jest Rosja. W ciągu miesiąca indeks RTS obrazujący koniunkturę na rynku akcji wzrósł o ponad 40 proc. Polska giełda jest także silna - WIG20 zyskał w ciągu miesiąca 17 proc. Inwestorzy nie zdążyli się nawet obejrzeć, kiedy ceny akcji niektórych spółek wzrosły o ponad 20 proc.
Jest to silne odbicie, które ma szansę utrzymać się przez dłuższy czas. Mamy kilka czynników, które pozwalają z optymizmem spoglądać na kolejne sesje giełdowe. Przede wszystkim jest długi okres do publikacji kolejnych wyników finansowych spółek, co znacząco zmniejsza niepewność na rynku. Bardzo dobrym sygnałem sugerującym możliwość utrzymania się pozytywnego trendu w dłuższym terminie jest to, że wzrosty objęły nie tylko największe spółki, ale również szeroki rynek. Również ostatnie wydarzenia w Stanach Zjednoczonych - nowy plan ożywienia gospodarki USA i uzdrowienia bilansów banków został entuzjastycznie przyjęty zarówno przez rynek akcji (wzrosty indeksów w USA o ponad 6 proc.), jak i rynek dłużnych papierów skarbowych (najwyższy jednodniowy wzrost cen obligacji rządu USA od 20 lat).
Trudno w obecnej sytuacji spodziewać się trwałych wzrostów. Nadal napływają niepokojące informacje z gospodarki polskiej i światowej. W lutym polski rynek zanotował spadek sprzedaży detalicznej o 1,6 proc. Tempo pogarszania konsumpcji jest silniejsze od prognoz. A przecież konsumpcja stanowi ogromną część polskiego PKB i do tej pory była czynnikiem, który utrzymywał tempo wzrostu gospodarczego na względnie wysokim poziomie. Wkrótce problemem okazać może się rosnąca inflacja. Jeśli deficyt rządu USA będzie rósł w takim tempie, na jaki wskazuje skala jego planowanych wydatków, może się okazać, że podaż pieniądza na rynku spowoduje wzrost cen. Rynek obawia się takiego scenariusza, o czym świadczy bardzo silny wzrost ceny złota oraz największe od ponad 20 lat osłabienie dolara w ciągu jednego tygodnia.
Spadek sprzedaży detalicznej oraz ryzyko inflacji to najświeższe z problemów gospodarczych, których na dzień dzisiejszy mamy ogromną ilość. Nie przeszkodziły one jednak wzrostom cen akcji na świecie. Na akcjach można bowiem zarabiać nie tylko w czasie hossy, ale również w bessie, kiedy po silnych spadkach obserwujemy szybkie i bardzo mocne odbicia.