Saxo Bank ocenia, że w czerwcu Europejski Bank Centralny (EBC) sięgnie po swoją broń ostateczną, czyli luzowanie ilościowe w celu ratowania konkurencyjności gospodarki Eurolandu, co wywoła wojnę walutową na parze EUR/USD, poinformował agencję ISBnews prezes polskiego oddziału instytucji Maciej Jędrzejak. Z kolei przyszłość polskiej waluty zależy od rozwoju sytuacji na Wschodzie.

"Dotychczas EBC jako jedyny z kluczowych banków centralnych powstrzymywał się od luzowania polityki monetarnej w celu pobudzania koniunktury, a stosował najwyżej interwencje słowne. Obecnie amerykański Fed rozpoczyna już stopniowy tapering (wycofywanie z luzowania). Tymczasem w Europie wszystko wskazuje na to, że absolutnie przewartościowane euro i słaba sytuacja gospodarki Eurostrefy zmusi ECB do zastosowania tej 'broni ostatecznej'" - powiedział ISBnews Jedrzejak.

Jak podkreślił, prezes EBC Mario Draghi właściwie już potwierdził, że skorzysta z tej możliwości w czerwcu, co jest równoznaczne z wojną walutową na parze EUR/USD.

"Wiele czynników wskazuje, że kurs euro powinien być dużo niżej. Jest obecnie wręcz na nienaturalnych poziomach, co jest groźniejsze od geopolityki, biorąc pod uwagę kieszeń europejczyka i brak konkurencyjności eksportu Eurostrefy. Ograniczenie luzowania monetarnego w USA, kryzys na wschodzie, czy eurowybory - gdzie zapowiada się, że eurosceptyczne partie będą miały mocną reprezentację w europarlamencie - to duże czynniki ryzyka. Póki co, nikt nie mówi o recesji w Europie, ale skutki zawirowań na wschodzie mogą 'systemem naczyń połączonych' stworzyć narastającą presję na słabe ożywienie strefy euro" - dodał prezes Saxo Bank Polska.

W jego ocenie, każdy ruch euro "w dół" wobec dolara to ruch naturalny, a kurs optymalny szacuje na EUR/USD 1,25. Zaznaczył jednocześnie, że prezes Draghi uprzedzał, że "użyje wszystkich narzędzi" w celu ratowania eurogospodarki, a "ma właściwie tylko jedną broń", czyli luzowanie polityki poprzez skup obligacji i "pompowanie gotówki" w system.

"Mają już w tym doświadczenie - skupowali chociażby obligacje Grecji. EBC cyzeluje moment startu, ale ma świadomość, że jest to kluczowe dla rozruszania eurogospodarki, przy ryzyku ze wschodu. Luzowanie będzie też przeciwwagą i impulsem niwelującym chociażby wpływ skutków sankcji wobec Rosji i jej działań odwetowych" - wskazał prezes Saxo Bank Polska.

Podkreślił jednocześnie, że stawką, o jaką gra EBC jest osłabienie eurowaluty, uruchomienie gospodarki europejskiej i zdławionej przedsiębiorczości obywateli Europy.

W jego ocenie, w negatywnym scenariuszu Polska gospodarka może być narażona na "podwójny rykoszet" - z jednej strony embargo rosyjskie, a z drugiej może ucierpieć nasz eksport na zachód, w sytuacji gdy dynamika wzrostu Eurolandu zaczęłaby się kurczyć.

"Jeśli chodzi o polską walutę, to trzeba pamiętać, że należymy do regionu najbardziej zagrożonego psychologicznie sytuacją na wschodzie. Jeśli sytuacja będzie w miarę stabilna, to złoty ma nawet szansę na umocnienie przy braku negatywnych informacji i wzroście gospodarki Niemiec. Jednak każde poważniejsze zaostrzenie sytuacji na Wschodzie może spowodować skokowe osłabienie złotego" - podsumował prezes Saxo Bank Polska.

Sebastian Gawłowski