Podczas piątkowej sesji na rynkach towarowych dominował kolor zielony. Indeks CRB rozpoczął sesję luką wzrostową, a zakończył ją zwyżką o 0,57%, Tym samym, w czwartek i piątek indeks odrobił straty z pierwszej połowy minionego tygodnia.

W centrum uwagi:
• Jutro kolejna runda negocjacji z Iranem
• Libia: porozumienie rządu z rebeliantami

Jutro kolejna runda negocjacji z Iranem

Pod koniec minionego tygodnia do trzycyfrowych poziomów powróciły notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI – w piątek na koniec sesji za baryłkę tego rodzaju ropy trzeba było zapłacić około 101 USD. Dzisiaj rano notowania ropy naftowej WTI odreagowują piątkowe wzrosty, jednak wciąż utrzymują się powyżej 100 USD za baryłkę.

W tym tygodniu na rynku ropy na pierwszy plan wysuwają się dwie kwestie: perspektywa zwiększonej podaży ropy z Libii oraz kolejna runda negocjacji w sprawie Iranu. Przedstawiciele irańskiego rządu już w dniach 8-9 kwietnia w Genewie spotkają się z dyplomatami z sześciu ważnych światowych gospodarek: USA, Chin, Rosji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji. Będzie to już trzecie spotkanie dyplomatów w tym roku i kolejna szansa na krok w kierunku długoterminowego porozumienia dotyczącego programu atomowego Iranu.

Na zbliżającym się spotkaniu rozmowy dotyczyć będą m.in. kwestii eksportu ropy naftowej z Iranu, który od kilku miesięcy utrzymuje się powyżej ustalonego w listopadowym porozumieniu poziomu miliona baryłek dziennie. Na przykład, w marcu Iran eksportował średnio około 1,3 mln baryłek ropy dziennie.

Stany Zjednoczone póki co bagatelizują powyższą kwestię, twierdząc, że Iran w ciągu najbliższych miesięcy zejdzie z eksportem poniżej miliona baryłek ropy dziennie. Jednak po samym Iranie trudno spodziewać się takich deklaracji, bowiem celem tego państwa jest eksport jak największych ilości ropy w celu podreperowania budżetu. Zresztą, negocjacje światowych potęg gospodarczych z Iranem mają dążyć właśnie do całkowitego zniesienia sankcji narzuconych na Iran w zamian na konkretne deklaracje w sprawie ograniczenia (czy nawet zaniechania) programu atomowego.

Libia: porozumienie rządu z rebeliantami

Jeśli chodzi o Libię, to o kraju tym w minionym tygodniu zrobiło się głośno ze względu na deklaracje tamtejszego rządu o rzekomym rychłym porozumieniu z rebeliantami. Inwestorzy na rynku ropy traktowali te słowa libijskich polityków z dużym dystansem, ponieważ takie deklaracje były już składane wcześniej wielokrotnie, a później nie znajdowały one potwierdzenia w rzeczywistości.

Wiele wskazuje jednak na to, że tym razem jest inaczej. W niedzielę obie strony wewnętrznego konfliktu – zarówno rząd libijski, jak i rebelianci – poinformowały o tym, że faktycznie doszło do porozumienia. Na jego mocy zakończona została blokada portów Zueitina oraz Hariga we wschodniej części kraju, które przez ponad pół roku nie funkcjonowały na skutek ich okupowania przez rebeliantów. Łącznie oba porty są w stanie eksportować około 200 tysięcy baryłek ropy naftowej dziennie.

Otwarcie portów Zueitina i Hariga to jednak dopiero początek zmian. Wciąż bowiem pod kontrolą rebeliantów pozostają dwa większe porty we wschodniej Libii – Ras Lanuf i Es Sider, łącznie posiadające możliwość eksportu ok. 500 tys. baryłek ropy naftowej dziennie. Jak deklaruje libijski rząd, te porty mają być uruchomione po dodatkowych rozmowach z rebeliantami, w ciągu najbliższych 2-4 tygodni. Na razie żadna ze stron nie poinformowała o szczegółach dalszych negocjacji, co otwiera pole do ewentualnego przedłużenia blokady większych portów. Niemniej jednak, niedzielne porozumienie daje nadzieję na zwiększenie eksportu ropy z Libii, co negatywnie wpływa na notowania tego surowca na światowym rynku.

Dorota Sierakowska