Wczoraj na rynkach towarowych dominował kolor zielony. Odzwierciedlił to indeks CRB, którego wartość wzrosła o 0,6% do poziomu 303,10 pkt. Wśród przecenionych surowców znalazły się miedź, a także złoto i srebro, jednak i tu spadki nie były spektakularne.

Chińczycy wciąż nie kupują złota

Na rynku złota sytuacja fundamentalna wciąż sprzyja sprzedającym. Wspiera ich nie tylko perspektywa dalszego ograniczania programu QE3 przez amerykańską Rezerwę Federalną, lecz także relatywnie słaby popyt na złoto fizyczne.

Chińskie źródła podają, że w marcu popyt na złote sztabki i monety w Chinach wciąż był niewielki. Oznacza to, że praktycznie już od dwóch miesięcy – a więc od czasu Nowego Roku Księżycowego w Chinach – popyt na fizyczne złoto w Państwie Środka jest rozczarowujący. Na razie zawiodły nadzieje na wzrost popytu po spadku cen złota poniżej 1300 USD za uncję – może to oznaczać, że obecna konsolidacja jest raczej przerywnikiem przed dalszymi spadkami, nie zaś szansą na powrót do wzrostów.

Niemniej jednak, sporo może zależeć od dzisiejszych danych z amerykańskiego rynku pracy. Jeśli będą one gorsze niż rynkowe oczekiwania, może to wywołać na rynku szereg wątpliwości, czy faktycznie Fed nie zrobi sobie przerwy w ograniczaniu programu skupu aktywów. Takie spekulacje w krótkim terminie pomogłyby kupującym na rynku złota.

Dzisiaj rano notowania żółtego kruszcu nieznacznie rosną, jednak cena złota wciąż utrzymuje się poniżej 1300 USD za uncję. Ważnym poziomem oporu jest rejon 1290-1294 USD za uncję, natomiast najbliższym poziomem wsparcia są okolice 1278-1280 USD za uncję.

Przedłużające się strajki w RPA

Z kolei notowania platyny od kilku dni radzą sobie wyraźnie lepiej niż złoto – cena tego kruszcu wzrosła o ponad 2,5% na przestrzeni ostatniego tygodnia. Barierą, która w ubiegłym tygodniu zatrzymała stronę podażową na rynku platyny, były okolice 1400 USD za uncję. Obecnie cena uncji platyny przekracza 1430 USD.

Z fundamentalnego punktu widzenia, nie powinien dziwić fakt, że cena platyny radzi sobie na rynku lepiej niż cena złota. Podaż platyny jest bowiem w ostatnich miesiącach ograniczona ze względu na strajki pracowników kopalń tego metalu w Republice Południowej Afryki. Protesty, które doprowadziły do przerwania działalności operacyjnej w wielu kopalniach w RPA, trwają już od 23 stycznia. Jak podał największy producent platyny na świecie, firma Anglo American Platinum, strajki w RPA wpłynęły bezpośrednio na ok. 40% globalnej podaży platyny.

Wczoraj inny kluczowy producent tego metalu, spółka Lonmin, ogłosił stan „force majeure” („siła wyższa”), co oznacza, że spółka ta nie jest w stanie zagwarantować dostaw surowca we wcześniej ustalonych terminach.

Obecnie niezrealizowane przychody spółek wydobywających platynę, wynikające ze strajku w RPA, są szacowane już na około miliard dolarów. Ze względu na duże różnice pomiędzy ofertami firm wydobywczych i oczekiwaniami ze strony związków zawodowych, nadal porozumienie wydaje się odległe. Niemniej jednak, szansą na nie jest fakt, że strajkiem coraz bardziej zmęczone są nie tylko spółki wydobywcze, lecz także sami górnicy.

Dorota Sierakowska