Poranny, środowy handel na rynku złotego przynosi kontynuację stabilizacji kwotowań polskiej waluty. Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1712 PLN za euro, 3,0598 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,4051 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu spadły do poziomu 4,406% w przypadku obligacji 10-letnich.

Ostatnie trzy sesje na rynku walutowym przynoszą stabilizację notowań złotego blisko poziomu 4,17 PLN za euro. Nie zmieniło tego nawet „wydarzenie tygodnia” w postaci wystąpienia nowej szefowej FED, J. Yellen. Nowo wybrana prezes stwierdziła, iż sytuacja na rynku pracy w USA wciąż nie poprawiła się dostatecznie choć bezrobocie spadło, lecz mimo to FED oczekuje, że będzie nadal stopniowo ograniczał zakup aktywów. Teoretycznie więc otrzymaliśmy kontynuację stanowiska Bernanke, jednak po wystąpieniu widoczne było lekkie umocnienie amerykańskiej waluty. Ruch taki zwyczajowo nie sprzyja wycenie walut rynków wschodzących, jednak tym razem wpływ był znikomy. Ostatnia panika, która przetoczyła się przez rynki wschodzące została zakończona, jednak w dalszym ciągu zdaje się słyszeć komentarze i niepewność dotycząca krajów z wysokim deficytem na rachunku obrotów bieżących. Z drugiej strony mamy natomiast złotego, który po odrobieniu większości strat przeszedł w stan stabilizacji i oczekiwania na sposobność umocnienia. Ruch ten mógłby jednak wystąpić dopiero w przypadku poprawy nastrojów na szerokim rynku, a przy zniżkującym eurodolarze okres stabilizacji traktować należy jako wyraz siły krajowej waluty.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy bilans płatniczy za grudzień. Oficjalne prognozy zakładają wzrost deficytu do -1214 mln EUR z 984 mln EUR w listopadzie, jednak równie prawdopodobne jest słabsze wskazanie (nawet rzędu -1814 mln EUR) z uwagi na sezonowe efekty pogorszenia wyniku w zakresie handlu zagranicznego, usług i dochodów. Dzisiejsza publikacja może być bacznie śledzona przez inwestorów gdyż to właśnie kraje z podwyższonym deficytem na rachunku bieżącym traktowane są jako czynnik ryzyka. Polska nie należy do tej grupy, jednak wyraźnie gorszy odczyt znaleźć może odzwierciedlenie w lekkich spadkach na złotym.

Z rynkowego punktu widzenia złoty, zgodnie z prognozą, przeszedł w stan konsolidacji. W przypadku kwotowań EUR/PLN możemy mówić o zakresie wahań 4,17-4,20 PLN, natomiast układ na USD/PLN sugeruje utrzymanie 3,0485-3,077 PLN. Kluczową kwestią na dzisiejszą sesję pozostaje rozwój sytuacji na eurodolarze oraz zaplanowany na 14:00 odczyt z zakresu bilansu płatniczego. W przypadku realizacji negatywnego scenariusza możemy zaobserwować wzrost presji podażowej na złotego i w konsekwencji ruch w kierunku górnych ograniczeń wahań.

Konrad Ryczko